Szczyt Kim–Moon w Pjongjangu: impuls do dialogu USA–KRLD
66/2018
24.09.2018
Między 18 a 20 września, trzeci raz w tym roku, spotkali się przywódcy obu Korei: Kim Dzong Un i Moon Jae-in. Najważniejszym osiągnięciem szczytu w Pjongjangu jest porozumienie o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa na granicy międzykoreańskiej. Nie ma natomiast przełomu w sprawie denuklearyzacji. Zapowiedziane działania KRLD mogą być jednak impulsem do wznowienia rozmów USA–KRLD.

Dlaczego doszło do szczytu?

Zapowiedź wizyty Moona w Pjongjangu znalazła się w deklaracji z Panmundżomu, przyjętej podczas kwietniowego spotkania przywódców. Od tamtego czasu doszło do intensyfikacji kontaktów międzykoreańskich: rozmów wysokich rangą wojskowych, wymiany kulturalnej czy spotkań członków rodzin rozdzielonych po wojnie koreańskiej. Kilka dni przed szczytem otwarto w Kaesongu biuro łącznikowe, umożliwiające stały kontakt przedstawicielom obu Korei. Równocześnie w ostatnich tygodniach pogłębił się impas w negocjacjach KRLD z USA na temat denuklearyzacji. Podniosło to stawkę szczytu i zwiększyło determinację obu Korei do dialogu.

Jakie są postanowienia szczytu?

W trakcie szczytu przyjęto deklarację z Pjongjangu i porozumienie resortów obrony o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa. Oba dokumenty zapowiadają zredukowanie napięć militarnych na granicy. Deklaracja zakłada też pogłębienie współpracy gospodarczej, w tym możliwość ponownego uruchomienia kompleksu przemysłowego w Kaesongu i wznowienia dla turystów z Korei Płd. wycieczek w Góry Diamentowe. Ponadto będą kontynuowane spotkania członków rodzin i poszerzenie zakresu wymiany kulturalnej. W ramach działań na rzecz denuklearyzacji KRLD zobowiązała się do demontażu ośrodka testów rakietowych w Tongchang-ri w obecności obserwatorów międzynarodowych i zamknięcia instalacji nuklearnych w ośrodku Jongbjon. Utrzymaniu dialogu na najwyższym szczeblu ma służyć zapowiedziana wizyta Kim Dzong Una w Seulu.

Jakie jest znaczenie postanowień w sprawie ograniczenia napięć militarnych na granicy i współpracy gospodarczej?

Porozumienie ministerstw obrony jest konkretnym krokiem w kierunku obniżenia napięć militarnych między państwami koreańskimi. Zakłada m.in. wprowadzenie strefy zakazu lotów wzdłuż granicy, zawieszenie części ćwiczeń wojskowych w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej i na Morzu Żółtym, demontaż niektórych posterunków granicznych i reaktywowanie Wspólnego Komitetu Wojskowego, powołanego w 1991 r. do zapobiegania incydentom przygranicznym. Z kolei postanowienia co do współpracy gospodarczej mają wyłącznie charakter deklaratywny. Wynika to z faktu, że wznowienie kontaktów gospodarczych jest uzależnione od zniesienia lub co najmniej złagodzenia sankcji nałożonych na KRLD, co z kolei nie będzie możliwe bez postępów w denuklearyzacji.

Dlaczego trudno uznać ustępstwa KRLD w kwestii denuklearyzacji za przełomowe?

Zgoda KRLD na zamknięcie nieużywanego od ponad roku ośrodka Tongchang-ri nie oznacza zaprzestania rozbudowy potencjału rakietowego. Z kolei zapowiedź demontażu instalacji nuklearnych w Jongbjon ma charakter warunkowy – jest uzależniona od „odpowiednich działań” USA. Ponadto KRLD nie precyzuje, o jakie instalacje miałoby chodzić. Tym samym, idąc na niewygórowane ustępstwa, Korea Płn. stara się nakłonić USA do wznowienia rozmów i do ustępstw. Sygnalizuje, że szczegóły dotyczące denuklearyzacji mogą być wypracowane tylko w ramach negocjacji z USA, a nie rozmów międzykoreańskich.

Co dalej?

Postanowienia porozumienia o obniżeniu napięć na granicy międzykoreańskiej mają wejść w życie 1 listopada. W tym tygodniu, przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, Moon spotka się z Donaldem Trumpem. Będzie go zachęcał do wznowienia negocjacji nuklearnych i rozpoczęcia przygotowań do kolejnego szczytu z Kimem, który wyraził wolę takiego spotkania. Sekretarz stanu Mike Pompeo zasygnalizował już chęć rozmowy w Nowym Jorku z ministrem spraw zagranicznych KRLD Ri Yong Ho. Możliwe są również spotkania na niższym szczeblu. Może to świadczyć o tym, że szczyt międzykoreański przysłuży się dialogowi USA–KRLD w sprawie denuklearyzacji.