Upadek rządu Michela Barniera
Wskutek uchwalenia wniosku o wotum nieufności – głosami deputowanych lewicy i skrajnej prawicy – 4 grudnia br. upadł rząd premiera Francji Michela Barniera. Obecnie w Zgromadzeniu Narodowym (ZN) nie jest możliwe zbudowanie stabilnej koalicji rządzącej, a scenariusz kolejnych przedterminowych wyborów parlamentarnych latem przyszłego roku jest coraz bardziej prawdopodobny. Upadek rządu zwiększa niepewność na francuskiej scenie politycznej, osłabia wiarygodność gospodarczą Francji i jej siłę oddziaływania na poziomie europejskim.
Jakie były okoliczności upadku rządu?
Po kilkutygodniowych parlamentarnych pracach nad budżetem mniejszościowy rząd Barniera zaplanował na grudzień głosowania nad pakietem ustaw budżetowych na 2025 r. Pierwsza z nich dotyczyła projektu ustawy o finansowaniu ubezpieczeń społecznych (PLFSS), której przepisy kwestionowała lewica i skrajna prawica. W obliczu braku większości bezwzględnej w parlamencie Barnier zdecydował o przyjęciu ustawy z pominięciem głosowania – procedura taka przewidziana jest w art. 49 ust. 3 konstytucji. Jej zastosowanie jest obarczone ryzykiem złożenia przez deputowanych wniosku o wotum nieufności dla rządu. Opozycja zgłosiła dwa wnioski – jeden z inicjatywy skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI), wspierany przez wszystkie ugrupowania lewicowego Nowego Frontu Ludowego (NFP), drugi – skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN). Pierwszy wniosek zyskał poparcie 331 deputowanych, znacznie przekraczające wymagane minimum (288). Jeśli Emmanuel Macron będzie zwlekał z wyborem nowego premiera, rząd Barniera będzie do tego czasu zarządzał sprawami bieżącymi, aby zapewnić ciągłość działania państwa i jego służb.
Dlaczego lewica i skrajna prawica poparła wniosek?
Za obaleniem rządu głosowali prawie wszyscy deputowani lewicy, przekonani, że premier na żadnym etapie procedowania budżetu nie starał się nawiązać dialogu z ugrupowaniami lewicowymi. Krytykowali politykę oszczędnościową Barniera, w szczególności cięcia wydatków na służbę zdrowia, twierdząc, że przygotowany budżet uderzy przede wszystkim w osoby najuboższe i klasę średnią. Barnier postawił na negocjacje ze skrajną prawicą, uważając, że żądania lewicy, zwłaszcza znaczącego zwiększenia podatków, są nie do pogodzenia z postulatami tworzących rząd Republikanów. Marine Le Pen, mimo że początkowo powstrzymywała się przed groźbami obalenia rządu, w listopadzie zaczęła sygnalizować, że jej partia może zagłosować za wnioskiem o wotum nieufności. Le Pen utrzymuje, że chroni interesy Francuzów i oskarża premiera o nieuwzględnienie jej postulatów w budżecie, chociaż Barnier przystał na niektóre propozycje, np. rezygnację z podniesienia podatków od energii elektrycznej. RN nie akceptowało też m.in. rezygnacji z waloryzacji emerytur czy ograniczenia refundacji niektórych leków. Chciało natomiast większych oszczędności dzięki np. ograniczeniu pomocy medycznej dla cudzoziemców o nieuregulowanym statusie, zmniejszeniu pomocy rozwojowej czy składki Francji do budżetu UE.
Jakie konsekwencje budżetowe pociąga za sobą decyzja parlamentu?
W przypadku obalenia rządu szanse na przyjęcie przez parlament nowego budżetu na 2025 r. są ograniczone. Jeśli budżet nie zostanie przyjęty do końca roku, rząd na mocy art. 47 ust. 4 konstytucji zwróci się do parlamentu w trybie pilnym z wnioskiem o upoważnienie do pobierania podatków i udostępni, w drodze dekretu, środki będące przedmiotem uchwały parlamentu przyjętej w roku ubiegłym. Umożliwiłoby to tymczasowe funkcjonowanie aparatu państwowego na podstawie budżetu na 2024 r. i zapewniło ciągłość świadczenia usług publicznych. Jeśli nowy premier nie zostanie powołany w krótkim czasie, brak korekty budżetu zamrozi wydatki państwowe i będzie mógł początkowo spowolnić inwestycje i zaniepokoić rynki finansowe. Francja zobowiązała się też do redukcji deficytu publicznego do 5% PKB w 2025 r. (wobec oczekiwanych w tym roku 6,1%) w związku z nałożoną na nią przez Komisję Europejską procedurą nadmiernego deficytu. RN zasugerowało, że poprze rozwiązanie, które pozwoliłoby na odnowienie budżetu z 2024 r. w oczekiwaniu na nowy rząd i właściwy budżet.
Co dalej z rządem Francji i jej pozycją w UE?
Upadek rządu oznacza, że inicjatywę przejmuje prezydent, który ma wyłączne uprawnienie do mianowania premiera. Opinia publiczna spodziewa się szybkiej decyzji Macrona, co pozwoliłoby mu zaprezentować się jako gwarant stabilności instytucjonalnej i zwiększyć ograniczoną ostatnio aktywność w polityce wewnętrznej. Wybór nowego premiera daje też Macronowi szansę na mianowanie osoby z bliższego kręgu politycznego zaufania – wśród faworytów na to stanowisko wskazuje się obecnego ministra sił zbrojnych Sébastiena Lecornu i centrowego polityka François Bayrou. Zwłoka prezydenta mogłaby natomiast podsycać postulaty jego ustąpienia, do czego wzywa LFI i co ostrożnie sugeruje RN. Szansą na odblokowanie sytuacji politycznej będą nowe wybory do Zgromadzenia Narodowego, które jednak nie mogą się odbyć wcześniej niż w połowie 2025 r. – rok po poprzednim rozwiązaniu ZN. Współistnienie francuskiego kryzysu politycznego z rozpadem koalicji rządzącej w Niemczech może osłabiać UE w obliczu wyzwań, przed jakimi stoi Wspólnota w zakresie konkurencyjności europejskiego gospodarki i szeroko pojmowanego bezpieczeństwa.
Co zyskują, a co tracą partie głosujące za obaleniem rządu Barniera?
Dla Le Pen głosowanie za obaleniem rządu stwarza ryzyko powrotu do wcześniejszego wizerunku jej partii jako antysystemowej, a także odstraszenia bardziej umiarkowanego elektoratu, który starała się pozyskać. Niestabilność na francuskiej scenie politycznej może jednak odwracać uwagę opinii publicznej od problemów RN w związku z toczącym się postępowaniem o defraudację funduszy unijnych i od grożącej Le Pen kary pięciu lat zakazu kandydowania w wyborach. Umiarkowana lewica może wykazywać większą otwartość na współpracę z partiami, które w ostatnich wyborach parlamentarnych stworzyły front republikański przeciwko skrajnej prawicy, i optować za zawarciem porozumienia legislacyjnego (w takich kwestiach jak mieszkalnictwo, dekarbonizacja przemysłu, usługi publiczne, adaptacja do zmian klimatu, usługi medyczne, sytuacja rolników) pod warunkiem wyboru premiera, który podziela wartości lewicy.