Unia Europejska wobec perspektywy konfliktu zbrojnego w Cieśninie Tajwańskiej
Rywalizacja amerykańsko-chińska, rozwój potencjału militarnego Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) i nasilająca się nacjonalistyczna retoryka jej władz, w tym zapowiedzi przyłączenia Tajwanu, zwiększają ryzyko wybuchu w najbliższych latach konfliktu zbrojnego w Indo-Pacyfiku. Z uwagi na silne powiązania gospodarcze państw UE z Chinami w interesie Unii jest obniżanie prawdopodobieństwa chińskiej inwazji na Tajwan oraz zmniejszanie własnej zależności od ChRL. W tym celu potrzebna jest dywersyfikacja w wymiarze ekonomicznym, m.in. rozwijanie unijnego potencjału produkcyjnego, i wzmacnianie współpracy na rzecz utrzymywania bezpieczeństwa Tajwanu, zwłaszcza z USA i Japonią. Odstraszająco na ChRL może działać ponadto rozpoczęcie prac nad katalogiem ewentualnych sankcji za atak na wyspę.
Zwiększone ryzyko konfliktu zbrojnego
W ocenie Komunistycznej Partii Chin (KPCh) konfrontacja wojskowa z USA jest w dłuższej perspektywie nieuchronna. Różnice polityczne między oboma państwami warunkują bowiem dążenie Stanów Zjednoczonych do ograniczania rozwoju Chin, a więc zagrażają przetrwaniu chińskiego reżimu, stabilności sytuacji społecznej i legitymizacji KPCh. Partia ocenia, że potencjał USA zmniejsza się, co zwiększa prawdopodobieństwo zwycięstwa ChRL w potencjalnym konflikcie, np. o Tajwan. W KPCh utrzymują się nastroje nacjonalistyczne i antyzachodnia retoryka, a legitymacja władzy partii oparta jest m.in. na dążeniu do „reintegracji” z wyspą[1]. Podczas XX zjazdu KPCh w październiku br. kwestia działań na rzecz bezpieczeństwa Chin zdominowała narrację Xi Jinpinga. W raporcie otwierającym spotkanie podkreślił on dążenie do pokojowego „zjednoczenia” z Tajwanem. Władze chińskie są jednak świadome, że realizacja tego scenariusza jest niemożliwa ze względu na opór Tajwańczyków[2]. Sprzeciw wobec „niepodległości Tajwanu” wpisano również do statutu KPCh. Wiceszefem Centralnej Komisji Wojskowej został generał He Weidong, najpewniej odpowiedzialny za organizację ćwiczeń wojskowych ChRL w Cieśninie Tajwańskiej, które przeprowadzono po wizycie Nancy Pelosi na Tajwanie. Nie oznacza to przyśpieszenia przygotowań do zajęcia wyspy, ale potwierdza poważny charakter planów KPCh i fakt rozbudowy potencjału do ich realizacji, w tym ofensywnych możliwości chińskich sił zbrojnych[3]. Ma też działać odstraszająco na USA i ich partnerów.
ChRL podkreśla, że pozostaje gotowa do użycia siły w odpowiedzi na próby uzyskania niepodległości przez Tajwan. Taką możliwość dopuszcza m.in. ustawa antysecesjonistyczna z 2005 r. Zgodnie z Globalną inicjatywą bezpieczeństwa – dokumentem, który Xi przedstawił w kwietniu br. – jak pretekst do użycia siły w reakcji na zagrożenie dla ich bezpieczeństwa Chiny mogłyby potraktować też stopniowe podważanie przez USA i Tajwan status quo, np. aktywną współpracę ich sił zbrojnych czy poparcie przez USA członkostwa Tajwanu w organizacjach międzynarodowych. W czerwcu br. Xi nakazał siłom zbrojnym ChRL przygotowanie regulacji pozwalających prowadzić, wzorem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, „specjalne operacje wojskowe”. Powyższe decyzje i działania zwiększają prawdopodobieństwo podjęcia przez ChRL agresywnych działań wobec Tajwanu w najbliższych latach.
Scenariusze kryzysu i przygotowania do inwazji
Próbę zbrojnego zajęcia całego Tajwanu poprzedziłyby zapewne działania eskalacyjne wymierzone w wyspę i służące testowaniu reakcji USA. Ich rodzaj, sekwencja, a także możliwy równoległy charakter będzie zależny od sytuacji wewnętrznej w ChRL[4] i dynamiki sytuacji międzynarodowej. Należy założyć, że Chiny eskalowałyby napięcie wokół Tajwanu stopniowo. Pierwszą fazę stanowiłoby wzmocnienie prowadzonych obecnie akcji hybrydowych, np. dezinformacji skierowanej do Tajwańczyków, która ma podważać morale społeczeństwa i kompetencje obronne elit politycznych. ChRL chciałaby w ten sposób doprowadzić do sytuacji, w której Tajwańczycy uznaliby, że połączenie z Chinami jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Wzmocniono by skalę ataków cybernetycznych na infrastrukturę krytyczną, wojskową i urzędy państwowe Tajwanu. Kolejnym środkiem mogłoby stać się rozszerzanie obszaru manewrów wojskowych, w tym np. regularne przekraczanie przez Armię Ludowo-Wyzwoleńczą (ALW) tzw. mediany, czyli umownej linii pośrodku Cieśniny Tajwańskiej, jak stało się to w odpowiedzi na wizytę na Tajwanie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi[5]. Następne stopnie eskalacji mogłyby obejmować naruszenia przestrzeni powietrznej Tajwanu, wykorzystywanie presji gospodarczej (np. w postaci embarga na dostawy na wyspę kluczowych towarów z ChRL), a także blokadę morską. Przed decyzją o inwazji Chiny prawdopodobnie zwielokrotnią też produkcję, zakupy i magazynowanie amunicji, zakończą także rozbudowę infrastruktury wojskowej, np. silosów rakiet międzykontynentalnych. Można będzie także zaobserwować wstrzymanie demobilizacji poborowych i wyjazdów zagranicznych żołnierzy, gromadzenie zapasów żywności czy kluczowych surowców. Podjęto by również działania chroniące gospodarkę ChRL przed ewentualną reakcją zagranicy, np. ograniczenie przepływów kapitałowych za granicę czy nawet zamrożenie zagranicznych aktywów w Chinach.
Znaczenie Indo-Pacyfiku i Cieśniny Tajwańskiej
Wzrost międzynarodowej roli Indo-Pacyfiku jest przede wszystkim efektem zwiększenia jego wagi w światowej gospodarce, nasilającej się rywalizacji chińsko-amerykańskiej i związanych z tym napięć w regionie. W Strategii bezpieczeństwa narodowego[6] z października br. USA określiły Chiny i Rosję, jak też współpracę obu tych państw, mianem głównego zagrożenia dla porządku międzynarodowego i interesów Stanów Zjednoczonych. ChRL traktowana jest jednak priorytetowo z uwagi na jej potencjał gospodarczy i wojskowy. W ocenie administracji prezydenta USA Joe Bidena polityka Chin zagraża stabilności Indo-Pacyfiku przede wszystkim ze względu na prawdopodobną próbę siłowego przejęcia kontroli nad Tajwanem w ciągu kilku lat. Wielu amerykańskich ekspertów ocenia, że może do tego dojść już w drugiej połowie obecnej dekady. Niezależnie od trafności takich analiz potwierdzają one rosnące w elitach politycznych USA przekonanie, że wojna z Chinami jest nieuchronna, a udział Stanów Zjednoczonych bardzo prawdopodobny. Dlatego też Stany Zjednoczone zacieśniają relacje z władzami wyspy, m.in. rozwijając dialog polityczny na wysokim szczeblu (czego przykładem była wizyta Nancy Pelosi), współpracę gospodarczą (w czerwcu br. partnerzy zainaugurowali wspólną inicjatywę na rzecz rozwoju handlu) i wojskową (dostawy broni oraz szkolenia armii tajwańskiej). Biden wielokrotnie sugerował też gotowość do udzielenia pomocy wojskowej Tajwanowi w przypadku ataku ChRL. Deklarował jednocześnie – np. w trakcie rozmowy z Xi Jinpingiem na szczycie G20 na Bali – brak ofensywnych intencji USA wobec Chin i chęć utrzymania status quo, co poparły władze Tajwanu.
Prawdopodobieństwo reakcji na ewentualną eskalację działań ChRL wobec Tajwanu zwiększa fakt rozwijania przez Stany Zjednoczone współpracy gospodarczej i obronnej z partnerami w tym regionie. USA wzmocniły sojusze z Japonią i Australią, w tym kooperację w ramach Quad[7] (należą do niej także Indie) i doprowadziły do utworzenia nowych forów współpracy, m.in. obronnej (w 2021 r. powstał AUKUS[8] – z Australią i Wielką Brytanią) i gospodarczej – w postaci ogłoszonej w bieżącym roku Struktury Gospodarczej Indo-Pacyfiku (Indo-Pacific Economic Framework – IPEF) skierowanej m.in. do partnerów z ASEAN-u[9].
Dokonana przez Unię Europejską ocena działania ChRL w Indo-Pacyfiku, szczególnie w odniesieniu do możliwej eskalacji wobec Tajwanu, opiera się na odmiennych założeniach. UE nie uznała zagrożenia militarnego ze strony ChRL za element kluczowy. Zgodnie z unijną strategią na rzecz współpracy w Indo-Pacyfiku[10] z września 2021 r. region ten ma szczególne znaczenie w kontekście gospodarczym, ale także dla zachowania porządku opartego na prawie międzynarodowym. Unia dąży do dywersyfikacji łańcuchów dostaw, a państwa członkowskie mają w regionie wzmacniać aktywność w dziedzinie bezpieczeństwa. Podobne cele można znaleźć w dotyczących Indo-Pacyfiku strategiach poszczególnych członków Unii, w tym Francji z 2019 r.[11] czy Niemiec i Holandii z 2020 r. W unijnej optyce takie podejście ma ułatwiać intensyfikację współpracy z partnerami regionalnymi, w tym z państwami ASEAN-u, które podobnie jak UE dostrzegają problemy wynikające z relacji z Chinami, ale jednocześnie chcą kontynuować z nimi współpracę, zwłaszcza gospodarczą.
Wyzwania dla UE
Bezpośrednim skutkiem konfliktu o Tajwan byłaby dla Unii konieczność podjęcia działań wymierzonych w Chiny jako państwo podważające porządek oparty na prawie międzynarodowym (podobnie jak w przypadku agresji Rosji na Ukrainę). Brak reakcji stałby w sprzeczności z celami i wartościami UE, podważałby relacje z USA – kluczowe z punktu widzenia jej bezpieczeństwa, a przy istniejących już między państwami członkowskimi różnicach dotyczących polityki wobec Rosji – obniżałby rangę Unii jako ważnego globalnie podmiotu politycznego. Wyzwaniem dla UE są w tym kontekście spodziewane retorsje i szantaż ekonomiczny[12] ze strony ChRL, na które Unia jest podatna ze względu na silne powiązania handlowe i inwestycyjne[13]. Obawy przed odwetem utrudniałyby uzyskanie unijnego konsensusu w sprawie nałożenia restrykcji na Chiny.
Decyzja USA i ich sojuszników o włączeniu się w obronę Tajwanu oznaczałaby rozpoczęcie konfliktu regionalnego, który miałby poważne konsekwencje także dla UE i wymuszałby przewartościowanie relacji z ChRL. Ewentualny konflikt spowodowałby poważne zaburzenia łańcuchów dostaw z Tajwanu, ChRL, ale też z innych państw Indo-Pacyfiku, a w rezultacie – niedobór wielu ważnych produktów na rynku UE (np. metali ziem rzadkich czy mikroprocesorów), wstrzymanie dużej części unijnej produkcji i w ten sposób skomplikowanie sytuacji firm współpracujących z partnerami z Indo-Pacyfiku. W okresie przygotowań do inwazji i postępującej eskalacji zagrożone byłyby również inwestycje i kapitał unijnych firm, co stanowiłoby element chińskiego nacisku na rządy państw, z których te firmy się wywodzą.
Zależność UE od Chin oparta jest bowiem nie tylko na ich silnej pozycji jako dostawcy wybranych podzespołów i produktów (np. maszyn czy sprzętu elektronicznego), ale też na uznaniowym i motywowanym politycznie tworzeniu preferencyjnych warunków funkcjonowania dla wybranych firm europejskich. O rosnącej współzależności gospodarki chińskiej i unijnej – przede wszystkim niemieckiej – świadczy m.in. wzrost o ponad 110% r/r wartości inwestycji Niemiec w Chinach w okresie styczeń–październik 2022 r. W ostatnim czasie rósł także import produktów z chińskiego Sinciangu[14], często wytwarzanych przy użyciu pracy przymusowej. Dotyczy to m.in. baterii litowych czy paneli słonecznych, których sprzedaż m.in. do Belgii, Niemiec, Holandii, Włoch, Polski i Francji zwiększyła się w br. Próba wykorzystania przez ChRL więzów ekonomicznych do wymuszania ustępstw politycznych (jak np. w przypadku Litwy[15] czy Australii) pozwala przypuszczać, że tak stałoby się również podczas próby sformułowania unijnej odpowiedzi na chińską eskalację wobec Tajwanu. Wysoce prawdopodobne byłoby wówczas blokowanie eksportu do UE produktów wybranych sektorów oraz wprowadzenie obostrzeń i utrudnień administracyjnych dla firm europejskich działających na chińskim rynku, w tym nawet represje wobec pracowników zagranicznych tych firm czy obywateli państw UE.
UE i ChRL są dla siebie największymi partnerami handlowymi. W 2021 r. wartość eksportu z ChRL do UE wyniosła ponad 400 mld euro, a unijnej sprzedaży do ChRL – ponad 270 mld euro. Z Chin do Unii sprowadzane są w większości maszyny i wyposażenie transportowe (ponad 50% wartości stanowi elektronika i sprzęt telekomunikacyjny). Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego z września br. wskazuje, że największa zależność UE od Chin dotyczy odnawialnych źródeł energii (OZE), elektroniki, sektora zdrowotnego czy energochłonnych gałęzi gospodarki (np. sektora chemicznego). Unia sprowadza z Chin m.in. 93% magnezu, 47% grafitu, 99% lekkich metali ziem rzadkich i 98% ciężkich metali ziem rzadkich. UE jest też importerem netto podstawowych elementów do produkcji półprzewodników[16] – w tym zakresie Chiny są jej głównym partnerem handlowym, wyprzedzając Tajwan i Japonię. W 2019 i 2020 r. ChRL odpowiadała za ponad 50% importu diod i tranzystorów do UE, zaś Tajwan był najważniejszym eksporterem układów scalonych. Sytuacja, w której ChRL byłaby w stanie kontrolować sektor półprzewodników na Tajwanie (który jest ich największym światowym producentem) lub zahamować produkcję, uniemożliwiałaby realizację planów zawartych w unijnym akcie o chipach[17].
Chiny wykorzystują też przekonanie części członków UE (np. Niemiec, Hiszpanii, Francji czy Węgier) o konieczności utrzymania współpracy w celu zwiększania kontroli nad strategicznymi gałęziami swojej gospodarki i nad sferą informacyjną. Przykładem jest m.in. dopuszczenie chińskich firm do budowy i obsługi infrastruktury krytycznej (m.in. sieci teleinformatycznych czy energetyki), a także zwiększanie chińskich wpływów w edukacji i sferze informacyjnej, m.in. poprzez współpracę z uczelniami wyższymi, inwestycje w branży wydawniczej czy kampanie w mediach społecznościowych.
Wpływy Chin, przede wszystkim zależność gospodarcza UE od tego państwa, powodują, że możliwość skutecznej i niskokosztowej odpowiedzi UE na eskalację Chin wobec Tajwanu (a także na ewentualną inwazję) są obecnie bardzo ograniczone. Brak skutecznej reakcji byłby jednak brzemienny w skutki dla interesów bezpieczeństwa UE. Dlatego Unia Europejska w obliczu możliwych agresywnych działań ChRL wobec Tajwanu w najbliższych latach powinna przede wszystkim podjąć działania w celu ograniczenia takiej aktywności, wspierania Tajwanu i przeciwstawienia się ofensywnej polityce ChRL. Wskazane jest także przygotowanie katalogu odpowiedzi na wypadek realizacji scenariusza pełnoskalowej inwazji.
Takie działania wychodziłyby naprzeciw oczekiwaniom obywateli państw UE. Zgodnie z wynikami sondażu opublikowanego przez German Marshall Fund we wrześniu br. w dziewięciu z dziesięciu badanych państw UE (Hiszpania, Szwecja, Holandia, Francja, Niemcy, Portugalia, Polska, Włochy i Litwa) większość obywateli jest gotowa na zaostrzenie polityki ich rządów wobec ChRL, nawet jeśli miałoby to negatywny wpływ na gospodarkę tych państw (spośród badanych członków UE zwolennicy tego rozwiązania byli w mniejszości tylko w Rumunii). Gdyby nastąpiła chińska inwazja na Tajwan, większość respondentów poparłaby akcję dyplomatyczną, a także nałożenie sankcji na Chiny (z wyjątkiem mieszkańców Włoch i Rumunii). Znikome (nieprzekraczające 10%) jest we wszystkich badanych państwach poparcie dla ewentualnego wysłania uzbrojenia na Tajwan.
Rekomendacje dla UE
Wobec rosnącego zagrożenia ze strony ChRL dla bezpieczeństwa Tajwanu (i związanej z tym destabilizacji Indo-Pacyfiku) w interesie UE jest realizacja czterech zasadniczych celów: a) zmniejszania ryzyka wybuchu konfliktu; b) pilnej rewizji relacji z ChRL; c) długofalowego ograniczanie współzależności oraz d) przygotowania działań na wypadek inwazji Chin na Tajwan, m.in. w kontekście ewentualnych sankcji.
- Działania UE w czasie pokoju lub w okresie eskalacji napięcia wokół Tajwanu służące ograniczaniu ryzyka wybuchu wojny
- Wspieranie przez Unię Tajwanu, w tym jego obecności w organizacjach międzynarodowych, poprzez rozwijanie relacji dyplomatycznych (zgodnie z polityką „jednych Chin”) i gospodarczych. Intensyfikacja kontaktów z Tajwanem i poszerzenie grona jego partnerów prawdopodobnie zmniejszyłyby efektywność chińskich działań eskalacyjnych. Dostosowują one bowiem poziom eskalacji do przewidywanej odpowiedzi państw zachodnich. Unijne działania powinny też obejmować rozwijanie zdolności obronnych Tajwanu, np. wsparcie jego programu okrętów podwodnych, szkolenie obronne społeczeństwa we współdziałaniu z USA, także w odniesieniu do zagrożeń hybrydowych. Należy brać pod uwagę aktywność wojskową członków UE w Cieśninie Tajwańskiej, zgodnie z zapisami unijnej strategii na rzecz współpracy w Indo-Pacyfiku, np. przepływy francuskich czy niemieckich okrętów wojennych.
- Spójne sygnalizowanie gotowości UE, USA i ich sojuszników (np. Japonii) do zdecydowanej reakcji na działania eskalacyjne ChRL. Wzorem mogą być w tym zakresie działania wobec Rosji, np. nałożenie sankcji za inwazję na Ukrainę. Uwiarygodnieniem tych sygnałów jest kontynuacja pomocy Ukrainie i izolowanie Rosji. Porażka Federacji Rosyjskiej (nawet jeśli nieskutkująca powstaniem prozachodniego rządu w Moskwie) skomplikowałaby chińskie kalkulacje dotyczące przejęcia Tajwanu.
- Rozbudowa potencjału obronnego państw członkowskich UE, tak by były w stanie przejąć większy niż dotąd ciężar odstraszania i obrony przed Rosją na teatrze europejskim. Dzięki temu USA mogłyby bardziej wiarygodnie sygnalizować gotowość do pełnego zaangażowania w obronę Tajwanu także w sytuacji groźby równoczesnej zwiększonej eskalacji działań Rosji na Ukrainie. Mogłoby to negatywnie wpłynąć na plany ChRL.
- Pomoc gospodarcza dla Tajwanu w sytuacji np. blokady wyspy przez chińską ALW czy nałożenia przez Chiny szerokich restrykcji na import tajwańskich produktów. Mogłaby ona obejmować np. preferencje dla producentów z Tajwanu w wybranych sektorach.
- Rewizja relacji z ChRL i ograniczenie współzależności UE od ChRL w krótkim okresie
- Podkreślenie w unijnej koncepcji stosunków z ChRL rosnącego zagrożenia dla Unii ze strony tego państwa zamiast formuły „partnerstwo, konkurencja i rywalizacja”. Dążenie do współpracy w określonych dziedzinach, np. polityce klimatycznej, zamiast sprzyjać realizacji unijnych ambicji prowadzi raczej do rosnącej podatności UE na wpływy Chin.
- Przyśpieszenie wdrażania instrumentów[18] ograniczających wpływy gospodarcze Chin w UE. Wypracowane w ich ramach mechanizmy podejmowania decyzji powinny dawać KE efektywne kompetencje do redukowania zależności Unii od ChRL. Chodzi m.in. o instrument[19] przeciwko wymuszeniom, zakaz importu produktów wytworzonych z wykorzystaniem pracy przymusowej, instrument przeciwko subsydiom itp., a także poszerzenie zakresu już istniejących narzędzi, np. screeningu inwestycyjnego[20]. Mogłyby one obejmować na poziomie unijnym np. ograniczenia inwestycji w ChRL, zwłaszcza w sektorach o wysokim poziomie uzależnienia i znaczenia technologicznego dla Unii.
- Wzmocnienie instrumentów monitorujących i przeciwdziałających chińskiej dezinformacji[21] w UE (m.in. w ramach ESDZ).
- Nadzór nad finansowaniem ze środków unijnych współpracy ośrodków akademickich z ChRL (opracowanie katalogu dobrych praktyk).
- Kontrola funkcjonowania chińskich mediów w UE (na wzór systemu rejestracji w USA).
- Prowadzenie kampanii informacyjnych dotyczących kosztów zależności od ChRL ponoszonych przez społeczeństwa europejskie.
- Długofalowe zmniejszanie zależności UE od ChRL
- Większe zaangażowanie UE w egzekwowanie standardów i norm w organizacjach międzynarodowych, a także przeciwdziałanie wyborowi obywateli ChRL na stanowiska kierownicze w tych instytucjach. Dobrym wzorem była współpraca z USA podczas wyborów nowego przewodniczącego Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej we wrześniu br. – na miejsce dotychczasowego szefa z ChRL udało się wybrać kandydatkę z USA, a nie z Rosji.
- Szersze współdziałanie i realizacja wspólnych projektów gospodarczych z USA, Australią, Kanadą i Japonią, a także wprowadzanie prawodawstwa uwzględniającego w większym stopniu kwestie bezpieczeństwa ekonomicznego i zależności od ChRL. Jednym z wymiarów takiego działania mogłyby być wspólnie finansowane projekty, np. badawcze.
- Wykorzystanie programów, takich jak Global Gateway[22] nie tylko jako wsparcia rozwojowego czy pomocy humanitarnej, ale przede wszystkim jako instrumentu wzmacniania bezpieczeństwa ekonomicznego w związku z zagrożeniem z ChRL.
- Rozwinięcie systemów magazynowania materiałów niezbędnych do produkcji, np. metali ziem rzadkich czy półproduktów wykorzystywanych w sektorze elektromobilności. Wprowadzenie określonych wymogów przechowywania takich materiałów, aby móc utrzymać produkcję w wyznaczonym czasie po ewentualnym zerwaniu lub ograniczeniu dostaw z ChRL.
- Współdziałanie z USA w ramach Rady ds. Handlu i Technologii, m.in. w zakresie ograniczania dostaw z USA i państw europejskich do ChRL półprzewodników oraz komponentów i technologii służących do ich wytwarzania.
- Dywersyfikacja powiązań handlowych i inwestycyjnych, w tym rozwój współpracy z Tajwanem i państwami ASEAN-u, także poprzez finalizację negocjacji handlowych i inwestycyjnych prowadzonych przez UE.
- Tworzenie warunków ułatwiających i zachęcających unijne przedsiębiorstwa do przenoszenia produkcji z Chin do państw czy regionów UE, w tym do Europy Środkowej, aby zwiększać stabilność łańcuchów dostaw, a także zdolności produkcyjne i technologiczne w Unii.
- Działania w razie ewentualnego ataku ChRL na Tajwan
- Przygotowanie i konsultacje w gronie państw unijnych, a także z innymi partnerami, w tym USA, Japonią i Tajwanem, odpowiedniej reakcji na rozpoczęcie przez Chiny działań ofensywnych, np. różnych scenariuszy możliwej eskalacji i unijnej odpowiedzi.
- Wypracowanie podstaw wspólnego stanowiska politycznego z USA, partnerami z ASEAN-u, Wielką Brytanią, Japonią, Australią i Koreą Południową, które będzie podkreślało nielegalny charakter chińskich działań, wsparcie dla Tajwanu, a także wspólne dążenie do obrony porządku międzynarodowego opartego na prawie.
- W razie ataku przyjęcie przez te państwa pakietu sankcji, zarówno ograniczających współpracę gospodarczą, jak i mających konsekwencje polityczne. Powinny one obejmować część wspólną (niezależną od skali i szczegółów chińskiej eskalacji), m.in. sankcje indywidualne wobec chińskich polityków odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji w sprawie Tajwanu, a także część elastyczną (odpowiednio do stopnia eskalacji kryzysu przez Chiny), obejmującą np. ograniczenia współpracy z firmami z ChRL zaangażowanymi w przemysł zbrojeniowy i wytwarzanie produktów podwójnego zastosowania, zawieszenie możliwości nadawania przez chińskie media w UE czy też zakaz udziału firm z ChRL w projektach finansowanych przez Unię.
- Intensyfikacja obecności wojskowej niektórych państw UE w regionie, m.in. w celu wsparcia ewentualnych działań USA czy zabezpieczenia szlaków transportowych.
[1] M. Przychodniak, Perspektywy konfliktu w Cieśninie Tajwańskiej, „Biuletyn PISM”, nr 113 (2532), 13 lipca 2022 r., www.pism.pl.
[2] Badania opinii publicznej przeprowadzone przez National Chengchi University na Tajwanie wskazują, że we wrześniu 2022 r. 7% Tajwańczyków popierało możliwość połączenia z ChRL, 30% opowiadało się za niepodległością wyspy w przyszłości, a 57% uważało, że status quo jest najlepszym rozwiązaniem.
[3] Chińska armia podlega obecnie modernizacji, która zgodnie z zapowiedziami Xi Jinpinga ma się zakończyć do 2027 r., a obejmuje m.in. rozwój potencjału floty (lotniskowce), odstraszania nuklearnego (budowa silosów na nowe rakiety dalekiego zasięgu) i dronów nowej generacji, tj. instrumentów koniecznych do sukcesu ewentualnej inwazji.
[4] M. Przychodniak, D. Wnukowski, Wyzwania rozwoju gospodarczego ChRL w 2022 r., „Biuletyn PISM”, nr 61 (2480), 13 kwietnia 2022 r., www.pism.pl.
[5] J. Szczudlik, Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie, „Komentarz PISM”, nr 112/2022, 4 sierpnia 2022 r., www.pism.pl.
[6] M. A. Piotrowski, Znaczenie relacji z Azją i Europą w Strategii bezpieczeństwa narodowego USA, „Biuletyn PISM”, nr 162 (2851), 19 października 2022 r., www.pism.pl.
[7] P. Kugiel, D. Wnukowski, Szczyt Quad i nowa inicjatywa ekonomiczna USA – zacieśnienie współpracy w Indo-Pacyfiku, „Komentarz PISM”, nr 93/2022, 27 maja 2022 r., www.pism.pl.
[8] M. Piotrowski, AUKUS – wzmocnienie współpracy obronnej Australii, Wielkiej Brytanii i USA, „Komentarz PISM”, nr 73/2021, 21 września 2021 r., www.pism.pl.
[9] D. Wnukowski, ASEAN w polityce zagranicznej administracji Bidena, „Biuletyn PISM”, nr 199 (2397), 24 listopada 2021 r., www.pism.pl.
[10] P. Kugiel, Unijna strategia współpracy w Indo-Pacyfiku – stabilizacja zamiast konfrontacji, „Komentarz PISM”, nr 71/2021, 17 września 2021 r., www.pis.pl.
[11] Ł. Maślanka, „Globalna” Francja. Znaczenie i konsekwencje polityki Macrona wobec Indo-Pacyfiku, „PISM Strategic File”, nr 9 (101), październik 2021, www.pism.pl.
[12]M. Przychodniak, Retorsje i prorosyjska retoryka – reakcja ChRL na zmianę polityki Litwy, „Biuletyn PISM”, nr 191 (2389), 16 listopada 2022 r., www.pism.pl.
[13] M. Przychodniak, Narastające problemy w relacjach UE–Chiny, „Biuletyn PISM”, nr 98 (2517), 14 czerwca 2022 r., www.pism.pl.
[14] Idem, Wpływ represji w Sinciangu na stosunki ChRL z innymi państwami, „Biuletyn PISM”, nr 85 (2283), 22 kwietnia 2021 r., www.pism.pl.
[15] Idem, Retorsje i prorosyjska retoryka – reakcja ChRL na zmianę polityki Litwy, „Biuletyn PISM”, nr 191 (2389), 16 listopada 2021 r., www.pism.pl.
[16] O. Szydłowski, Technologiczny wyścig zbrojeń: produkcja chipów, „Biuletyn PISM”, nr 135 (2333), 16 lipca 2021 r., www.pism.pl.
[17] O. Szydłowski, Nowe szanse rozwoju europejskiego sektora chipów, „Biuletyn PISM”, nr 11 (2430), 21 stycznia 2021 r., www.pism.pl.
[18] M. Przychodniak, Narastające problemy w relacjach UE–Chiny, op. cit.
[19] S. Zaręba, Poszukiwanie unijnej odpowiedzi na zewnętrzne naciski gospodarcze, „Biuletyn PISM”, nr 54 (2473), 6 kwietnia 2022 r., www.pism.pl.
[20] J. Szczudlik, D. Wnukowski, Reforma mechanizmów kontroli inwestycji w USA i UE: odpowiedź na aktywność Chin, „Biuletyn PISM”, nr r 1 (1749), 2 stycznia 2019 r., www.pism.pl.
[21] A. Legucka, M. Przychodniak, Dezinformacja Chin i Rosji w trakcie pandemii COVID-19, „Biuletyn PISM”, nr 86 (2018), 21 kwietnia 2020 r., www.pism.pl.
[22] E. Kaca, Unijna strategia „Brama na świat”: szanse i wyzwania, „Biuletyn PISM”, nr 31 (2450), 17 lutego 2022 r., www.pism.pl.