Tygodnik PISM: Unia Europejska, nr 1/2025

1
20.02.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które kształtują Unię Europejską. Dziś:

  • Nieformalne spotkania europejskich przywódców w związku z wojną na Ukrainie
  • Porozumienie w sprawie 16. pakietu sankcji wobec Rosji
  • Apel Parlamentu Europejskiego o sankcje wobec władz Gruzji
  • Międzynarodowa konferencja o przyszłości Syrii
  • Likwidacja amerykańskiej agencji USAID jako wyzwanie dla pomocy rozwojowej UE

17 i 19 lutego br. odbyły się nadzwyczajne spotkania liderów państw zainteresowanych dalszym wsparciem dla Ukrainy. Zorganizowane zostały z inicjatywy prezydenta Emmanuela Macrona w celu wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie amerykańsko-rosyjskich negocjacji dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie.

Spotkania wskazują na kształtowanie się nowego formatu państw zachodnich w reakcji na negocjacje USA i Rosji w sprawie porozumienia pokojowego z pominięciem sojuszników z NATO i Ukrainy oraz na kryzys bezpieczeństwa w Europie. Wzięła w nich udział większość członków UE i Sojuszu, z wyłączeniem m.in. Węgier i Słowacji, które wspierają Rosję. Inicjatywa, po pierwsze, służy uformowaniu koalicji państw zainteresowanych wzmocnioną współpracą w sprawach obronnych. Decyzje tej koalicji stworzą masę krytyczną dla wypracowania rozwiązań dla całej Unii. Będą one dotyczyły np. pogłębiania współpracy obronnej w gronie wybranych państw i zwiększania wydatków na obronność, m.in. dzięki tymczasowemu wyłączeniu inwestycji obronnych z negatywnej oceny deficytu budżetowego. Po drugie, inicjatywa służy wypracowaniu spójnego stanowiska, które ma wzmocnić pozycję negocjacyjną pozostałych państw NATO wobec USA. Udział szerokiej koalicji państw zachodnich świadczy o ich zaangażowaniu w zapewnienie bezpieczeństwa w Europie i we wsparcie dla Ukrainy. Konkretne decyzje dotyczące potencjalnego monitorowania sytuacji na Ukrainie (mimo deklarowanej gotowości Francji, Wielkiej Brytanii i Szwecji do wysłania wojsk) jednak nie zapadły ze względu na brak porozumienia o zawieszeniu broni między Ukrainą a Rosją.


 

Państwa członkowskie porozumiały się w sprawie przyjęcia 16. pakietu sankcji wobec Rosji. Jest to sygnał poparcia dla Ukrainy w związku ze zbliżającą się trzecią rocznicą rosyjskiej inwazji na jej terytorium.

Pakiet nie będzie miał dużego wpływu na ograniczenie zdolności Rosji do prowadzenia wojny. Stopniowe wprowadzenie przez UE zakazu importu rosyjskiego aluminium może przynieść gospodarce Rosji koszty rzędu ok. 1,2 mld euro, jeśli nie znajdzie ona odbiorców tego surowca wśród państw niezwiązanych sankcjami. Dużo większe znaczenie miałoby przyjęcie embarga na rosyjski LNG. W 2024 r. Unia zaimportowała z Rosji LNG o wartości 7,32 mld euro. Ze względu na sprzeciw niektórych członków UE nie został on jednak uwzględniony w pakiecie.

16. pakiet głównie uszczelnia dotychczasowe sankcje. W celu ograniczenia możliwości obchodzenia pułapu cenowego na rosyjską ropę UE nałoży restrykcje na rosyjskie tankowce (ok. 70), przynależące do tzw. floty cieni. W dziedzinie sankcji finansowych odetnie też kolejne rosyjskie banki z międzynarodowego systemu rozliczeń finansowych SWIFT. Kluczowym uwarunkowaniem unijnego podejścia pozostaje jednak ścisła koordynacja działań ze Stanami Zjednoczonymi. Ze względu na skuteczny system egzekwowania restrykcji USA pozostają gwarantem zachodnich sankcji wobec Rosji.

O perspektywach nałożenia sankcji na rosyjski LNG pisał Tymon Pastucha

➡️


Kyodo/MAXPPP / MAXPPP / Forum


 

Parlament Europejski (PE) zaapelował do unijnych instytucji i państw członkowskich o nałożenie na gruzińskie władze sankcji personalnych. Ma to podważyć pozycję przywództwa wyłonionego w uznanych przez opozycję za sfałszowane wyborach parlamentarnych i doprowadzić do rozpisania nowych.

Deputowani do PE uznali Salome Zurabiszwili za prawowitą prezydent Gruzji, a ogłoszenie nowych wyborów – za jedyny sposób wyjścia z kryzysu politycznego. W celu obejścia dotychczasowego sprzeciwu Węgier i Słowacji wobec nakładania na gruzińskie władze sankcji na poziomie unijnym zaapelowali bezpośrednio do państw członkowskich UE o ich indywidualne wprowadzanie. Do tej pory zdecydowały się na to Litwa, Łotwa i Estonia. Należy spodziewać się podobnych działań ze strony kolejnych państw, w szczególności z Europy Północnej i Środkowej, a także ze strony Francji (bardzo dobre relacje łączą Zurabiszwili i Emmanuela Macrona). Mają one podważyć pozycję polityczno-finansową gruzińskich elit rządzących i w dłuższej perspektywie doprowadzić do zgody na nowe wybory (dotychczasowe decyzje polegające na zawieszeniu ruchu bezwizowego dla gruzińskich dyplomatów i urzędników miały symboliczne znaczenie). W najbliższym czasie władze gruzińskie będą jednak oskarżać UE o próbę wciągnięcia Gruzji w wojnę z Rosją i usiłowanie wywołania nowej kolorowej rewolucji. Możliwości nacisku UE na władze Gruzji wzrosłyby wraz ze skoordynowaniem działań UE, w tym poszczególnych państw członkowskich, z działaniami USA.


 

13 lutego w Paryżu odbyła się trzecia międzynarodowa konferencja dotycząca Syrii po obaleniu reżimu Baszara al-Asada. Konferencja podkreśliła dążenia Francji do uzyskania statusu lidera rozmów z nowym rządem Syrii wśród państw europejskich.

Inicjatywa Francji wynika m.in. z różnic między amerykańskim a europejskim podejściem do Syrii wyrażonym w braku podpisu amerykańskiej administracji pod końcowym oświadczeniem konferencji nawołującym do zniesienia sankcji i intensyfikacji działań na rzecz zwalczania terroryzmu. USA dążą bowiem do ograniczenia zaangażowania w bezpieczeństwo Bliskiego Wschodu i prowadzą dwuznaczną politykę wobec syryjskiego rządu, którego członkowie wciąż są objęci amerykańskimi sankcjami. Pozostawiło to przestrzeń dla bardziej aktywnego podejścia Francji, która chce zapewnić nowym władzom Syrii międzynarodową legitymację, by ograniczyć ryzyko radykalizacji i wznowienia konfliktów między syryjskimi frakcjami. Podkreśla to także wystosowane na początku lutego zaproszenie dla prezydenta Syrii Ahmeda asz-Szary do Paryża, co byłoby jego pierwszą wizytą w państwie zachodnim. Należy się spodziewać, że podczas kolejnej konferencji zapowiedzianej na marzec w Brukseli Francja będzie apelowała o przyspieszenie zniesienia sankcji umożliwiającego zagraniczne inwestycje w Syrii.

O zmianach w Syrii pisali Sara Nowacka, Aleksandra Spancerska i Michał Wojnarowicz

➡️


Balkis Press/ABACA / Abaca Press / Forum


 

Likwidacja agencji pomocowej USAID przez administrację prezydenta Donalda Trumpa oznacza, że UE musi zwiększyć odpowiedzialność za udzielanie pomocy rozwojowej na świecie.

Decyzja ta stawia Unię przed wyzwaniem uzupełnienia luki finansowej w wysokości ok. 30 mld dol. rocznie (średnia kosztów netto amerykańskiej agencji w latach 2023–2024). Dotychczas USAID wydatkowała największą część swoich funduszy w regionach priorytetowych dla UE: państwach Bałkanów Zachodnich i Partnerstwa Wschodniego (zwłaszcza na Ukrainie), Afryce Północnej i Afryce Subsaharyjskiej. USAID dzięki blisko 7-tysięcznemu personelowi zamiejscowemu skutecznie docierała z pomocą do społeczności lokalnych, dotując m.in. dostęp do żywności, ochronę zdrowia czy działalność obywatelską organizacji pozarządowych. Mniejsze środki na pomoc rozwojową i humanitarną oznaczają zatem nie tylko ryzyko nasilenia się presji migracyjnej z Afryki do UE w wyniku ewentualnego pogorszenia się sytuacji społeczno-gospodarczej, ale także zwiększenie wpływów Rosji i Chin w sąsiedztwie UE oraz w państwach Globalnego Południa. Ponieważ do 2027 r. unijna pomoc jest już w dużej mierze zaplanowana, Unia może rozwijać ofertę niskooprocentowanych pożyczek i gwarantowanych przez UE inwestycji. Amerykański odwrót od finansowania pomocy rozwojowej wzmocni argumentację na rzecz zwiększenia unijnych wydatków zewnętrznych (obecnie 96,5 mld euro na 7 lat) w trakcie negocjacji budżetu UE na lata 2028–2034.