Tygodnik PISM: Amerykański, nr 16/2025

16
12.09.2025

Regularnie analizujemy wydarzenia i procesy, które mają wpływ na politykę państw obu Ameryk. Dziś:

  • Rozpoczęcie wycofywania wojsk amerykańskich z Iraku
  • Nowe sankcje Kanady przeciw rosyjskim próbom destabilizacji Mołdawii
  • Wyrok Sądu Apelacyjnego w sprawie ceł nałożonych przez prezydenta Donalda Trumpa
  • Zabójstwo ważnego aktywisty ruchu MAGA
  • Wyrok skazujący dla byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro
  • Kontynuacja dotychczasowej polityki po wyborach generalnych w Gujanie

W sierpniu wojska amerykańskie rozpoczęły wycofywanie żołnierzy z bazy lotniczej Al-Asad i kwatery głównej w irackim Bagdadzie. Wynika to z zawartej w ubiegłym roku umowy między USA a Irakiem zakładającej zakończenie misji Globalnej Koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu i utrzymanie jedynie obecności o charakterze doradczym.

Między 2003 a 2011 r. w Iraku przebywało nawet 170 tys. żołnierzy w związku z prowadzeniem drugiej wojny w Zatoce Perskiej, a od 2014 r. – między 2,5 tys. a 5 tys. w celu zwalczania tzw. Państwa Islamskiego (PI), którego aktywność w ostatnich latach znacznie zmalała. Jednocześnie niedawne działania USA i Izraela przeciwko Iranowi oraz upadek wspieranego przez niego reżimu Baszara al-Asada w Syrii ograniczyły wpływy Iranu – odzwierciedlone w spadku liczby ataków proirańskich milicji na cele wojskowe USA w Iraku i Syrii. Sprzyja to koncentracji zaangażowania USA na innych kierunkach i wzmacnianiu potencjału partnerów w regionie. Dlatego niewielka część żołnierzy, która pozostanie w Iraku, zostanie przeniesiona do bazy w Irbilu w irackim Kurdystanie, a część do Syrii. Ma to wzmocnić wsparcie dla zagrożonych działaniami Turcji syryjskich Kurdów, a także zapobiec odbudowie PI. Ryzyko jego wzmocnienia się wzrosło wraz z towarzyszącą procesowi transformacji państwa niepewnością. Ponadto nowe syryjskie władze już kilkukrotnie udaremniły ataki PI dzięki współpracy z USA i wyrażały zainteresowanie większym zaangażowaniem w międzynarodowe działania antyterrorystyczne. Większa koncentracja USA na Syrii będzie zatem służyła wzmacnianiu współpracy w obszarze bezpieczeństwa między tymi państwami i zapobieżeniu wznowieniu aktywności Iranu.


 

Kanada, ogłaszając 28 sierpnia br. sankcje na 16 osób i 2 podmioty, przeciwdziała rosyjskim próbom ingerencji w mołdawskie wybory parlamentarne rozpisane na 28 września. Władze kanadyjskie wspierają proeuropejskie reformy w Mołdawii, które mogą zostać udaremnione przez zwycięstwo ugrupowań prorosyjskich.

Decyzja Kanady jest elementem odpowiedzi zachodnich demokracji na rosyjskie próby destabilizacji i podważenie prozachodniej orientacji Mołdawii, którą Rosja traktuje jako swoją wyłączną strefę wpływów. W przededniu mołdawskich wyborów parlamentarnych zaktywizowała ona swoją sieć dezinformacji i organizacji fałszerstw wyborczych. Koordynuje i finansuje ją Ilan Şor, zbiegły do Moskwy oligarcha – o jego skuteczności świadczy przekupienie ok. 130 tys. z 1,7 mln wyborców w czasie wyborów prezydenckich i referendum konstytucyjnego w końcu ubiegłego roku. By przeciwdziałać rosyjskim dążeniom, Kanada od 2023 r. systematycznie poszerza listy sankcyjne osób i podmiotów zaangażowanych w działania Şora w Mołdawii. Ponieważ ich newralgicznym elementem jest zapewnienie finansowania, ich swobodę skutecznie ograniczają zamrażanie zagranicznych aktywów i zakazy wjazdu. Kanada, obok USA i Japonii, należy do pozaeuropejskich partnerów Mołdawii najsilniej zaangażowanych we wsparcie jej transformacji demokratycznej i gospodarczej – m.in. w odpowiedzi na problemy ekonomiczne Mołdawii wywołane rosyjską agresją na Ukrainę uruchomiła w 2024 r. preferencyjny kredyt w wysokości ok. 74 mln euro.

O zaangażowaniu Kanady w Europie Środkowo-Wschodniej pisał Paweł Markiewicz
➡️

AA/ABACA / Abaca Press / Forum


 

29 sierpnia amerykański Sąd Apelacyjny dla Okręgu Federalnego orzekł większością siedmiu do czterech sędziów, że cła na Chiny, Kanadę i Meksyk oraz cła wzajemne m.in. na UE zostały nałożone przez prezydenta Donalda Trumpa niezgodnie z prawem.

Wyrok został wydany po odwołaniu się administracji Trumpa od niekorzystnego dla niej majowego wyroku Sądu Federalnego ds. Handlu Międzynarodowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego cła to forma podatku, którego nałożenie w świetle konstytucji USA wymaga zgody Kongresu, a ustawa IEEPA, na którą powoływał się prezydent, nakładając cła na tak dużą skalę, nie powierzyła mu aż tak szerokich kompetencji. Wyrok stwarza m.in. ryzyko ograniczenia pola manewru prezydenta przy nakładaniu przyszłych ceł oraz zrywania uzgodnionych dotąd porozumień handlowych (np. z UE) i negocjacji w sprawie pozostałych takich umów. Na razie nie wywołuje jednak skutków, bo sąd wstrzymał jego skuteczność do 14 października, by dać administracji czas na apelację do Sądu Najwyższego – złożyła ją ona już 4 września. Sukces apelacji nie jest przesądzony, bo choć sędziowie nominowani przez republikańskich prezydentów stanowią w Sądzie Najwyższym większość (sześciu spośród dziewięciu), to zwykle rygorystycznie odnosił się on do wykraczania przez prezydentów poza konstytucyjne kompetencje. W razie utrzymania obecnej interpretacji administracja może próbować korzystać z innych podstaw prawnych, by utrzymać cła, ale prawdopodobnie nie da rady uzasadnić w ten sposób wszystkich, przynajmniej w obecnej wysokości.

O cłach wzajemnych pisał Piotr Dzierżanowski
➡️

Carlos Barria / Reuters / Forum


 

W czasie publicznego spotkania ze studentami na kampusie uniwersytetu w stanie Utah Charlie Kirk został zastrzelony przez nieznanego sprawcę. 31-letni lider i założyciel organizacji Turning Point USA stanowił istotne wsparcie dla ruchu MAGA i Republikanów w dostępie do młodego elektoratu konserwatywnego.

Kirk organizował na amerykańskich uniwersytetach publiczne debaty, podczas których konfrontował się z lewicowymi i liberalnymi przedstawicielami środowisk akademickich. Działalność ta była dla ruchu MAGA istotnym punktem odniesienia i źródłem tematów do prowadzenia dalszych sporów, również w mediach. Zabójstwo to może potencjalnie osłabić rosnącą w siłę organizację konserwatywną, której aktywność wśród młodzieży oraz szeroka rozpoznawalność w mediach społecznościowych przyczyniły się do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2024 r.

Śmierć Kirka wywołała natychmiastową reakcję amerykańskiej prawicy, łącznie z Trumpem, który wielokrotnie odnosił się do działalności tego aktywisty. Jednocześnie w mediach społecznościowych pojawiły się liczne wpisy chwalące zamach i nawołujące do fizycznej rozprawy z ruchem MAGA. Rozbudzone emocje polityczne mogą doprowadzić do fali starć słownych i fizycznych między głęboko podzielonymi grupami wyborców i aktywistów. Nie można wykluczyć, że dopiero po ujęciu zabójcy, w zależności od jego proweniencji politycznej, dojdzie do eskalacji napięć – w tym reakcji administracji federalnej o charakterze politycznym.

O próbie zabójstwa Donalda Trumpa pisali Andrzej Dąbrowski i Mateusz Piotrowski
➡️

Brendan McDermid / Reuters / Forum


 

Pięcioosobowy skład sędziowski w brazylijskim Federalnym Sądzie Najwyższym (STF) ogłosił 11 września wyroki skazujące dla b. prezydenta Jaira Bolsonaro (27 lat i 3 miesiące więzienia) i jego siedmiu współpracowników, m.in. za przygotowywanie zamachu stanu po wyborach prezydenckich w 2022 r. Decyzja zaogni napięcia wewnętrzne i relacje z USA.

Proces obejmuje ponad 30 osób, które STF podzielił na cztery komórki w zależności od roli w spisku: kluczową, koordynacji działań, realizacji działań taktycznych oraz operacji strategicznych i dezinformacyjnych. Wrześniowy etap dotyczył komórki kluczowej, obejmującej ośmiu oskarżonych, w tym Jaira Bolsonaro – pierwszego byłego przywódcy Brazylii sądzonego za próbę podważenia porządku demokratycznego. O wadze dowodów przeciwko tej grupie świadczył m.in. fakt, że obrońcy raczej starali się umniejszać rolę swoich klientów w spisku, niż kwestionować główne dowody. STF dążył do szybkiego osądzenia oskarżonych, żeby sprawa nie zakłóciła przygotowań do przyszłorocznych wyborów generalnych, ale uwięzienie Bolsonaro nasili już istniejące spore napięcia wewnętrzne. Rząd Luli będzie bronił niezawisłości władzy sądowniczej i zmagał się z oskarżeniami bolsonarystów, twierdzących, że są ofiarami prześladowań politycznych. Proces toczył się w cieniu nieudanych prób uchronienia Bolsonaro przed osądzeniem, podejmowanych przez Donalda Trumpa, który udziela mu politycznego wsparcia. USA nałożyły m.in. karne cła na Brazylię i sankcje wizowe na sędziów STF. Surowy wyrok skazujący b. prezydenta przyniesie zaostrzenie tych środków.

O kontekście związanym z inauguracją obecnej prezydentury Luli da Silvy w Brazylii pisał Bartłomiej Znojek
➡️

UESLEI MARCELINO / Reuters / Forum


 

W wyborach generalnych w Gujanie 1 września zwyciężyła, rządząca od 2020 r., Postępowa Partia Ludowa / Obywatelska (PPP/C) i jej lider, Mohamed Irfaan Ali, pozostanie na stanowisku prezydenta przez kolejną pięcioletnią kadencję. Dzięki eksploatacji podmorskich złóż naftowych, odkrytych w 2019 r., Gujana jest najszybciej rozwijającą się amerykańską gospodarką.

PPP/C uzyskała 39 miejsc w 65-osobowym parlamencie – o 3 mandaty więcej niż w 2020 r. –obiecując dalszy rozwój infrastruktury (m.in. budowę dróg, mostów i szpitali) oraz redukcję ubóstwa dzięki dochodom ze sprzedaży ropy naftowej. Zaskoczeniem był drugi wynik partii „We Invest in Nationhood” (WIN), założonej na krótko przed wyborami przez objętego sankcjami USA biznesmena Azruddina Mohameda – został on liderem opozycji w parlamencie. Status głównej siły opozycyjnej utraciła tym samym koalicja Partnerstwo na rzecz Jedności Narodowej (APNU). Rosnące wydobycie ropy i dwucyfrowe prognozy wzrostu PKB pozwolą rządowi Irfaana Alego na kontynuację ambitnych projektów modernizacyjnych. W polityce zagranicznej będzie on kładł nacisk na zacieśnianie współpracy m.in. z Chinami, Francją, USA i Wielką Brytanią, czyli partnerami zaangażowanymi w eksploatację złóż naftowych i zapewnienie ich bezpieczeństwa lub w realizację dużych projektów infrastrukturalnych. Wyzwaniem pozostaną napięcia związane z roszczeniami Wenezueli o region Essequibo obejmujący 2/3 zachodniego terytorium Gujany, co może sprzyjać dalszemu zacieśnieniu kontaktów z administracją Donalda Trumpa w sferze bezpieczeństwa.