Szósty szczyt Inicjatywy Trójmorza w Sofii
W dniach 8–9 lipca br. w Sofii odbył się szósty szczyt prezydencki Inicjatywy Trójmorza i towarzyszące mu trzecie forum biznesu. Potwierdziły one ambicje poszerzania i zacieśniania współpracy, wyzwania stojące przed TSI (przede wszystkim finansowe), a także deklarację wspierania Inicjatywy przez nową administrację USA. Siódmy szczyt Inicjatywy odbędzie się w przyszłym roku w Rydze.
Jakie są główne ustalenia szczytu Trójmorza w Sofii?
Na szczycie zapadły trzy istotne decyzje. Po pierwsze, nowym priorytetem TSI – zaproponowanym przez Bułgarię – ma być zacieśnianie współpracy naukowej i edukacyjnej. Po drugie, w celu realizacji współpracy gospodarczej agencje ds. inwestycji podpisały porozumienia o tworzeniu sieci wsparcia innowacji, zaś izby handlowe państw TSI – o własnej sieci kooperacji. Po trzecie, krokiem w stronę intensyfikacji współpracy w ramach Inicjatywy ma być zawarcie w deklaracji końcowej koncepcji wzmocnienia roli państw-gospodarzy kolejnych szczytów i decyzja o powołaniu tzw. formatu szerpów. Przewiduje on spotkania między szczytami krajowych koordynatorów TSI w celu omówienia stanowisk i przygotowania dokumentów, co ułatwiłoby uzgodnienia podczas kolejnych corocznych spotkań liderów państw.
Jaki był wewnętrzny kontekst szczytu w Sofii?
Prezydent Bułgarii Rumen Radew był w ciągu ostatniego roku jednym z liderów najbardziej zaangażowanych w TSI. W 2020 r., podczas pandemii COVID-19, jako jedyny prezydent – poza Andrzejem Dudą i pełniącą rolę gospodarza Kersti Kaljulaid – wziął osobisty udział w szczycie w Tallinnie. Jego zamiar zorganizowania kolejnego spotkania TSI w Sofii był krytykowany przez premiera Bojka Borisowa, który zarzucał mu traktowanie szczytu jako instrumentu służącego celom polityki krajowej. Premier, będący głównym rywalem politycznym Radewa, postulował spotkanie w Bułgarii dopiero w 2022 r., obawiając się wzmocnienia notowań prezydenta i opozycji przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w 2021 r. Chcąc przejąć część sukcesu wizerunkowego szczytu, Borisow zadeklarował ostatecznie, że uczestnictwo Bułgarii w TSI ma charakter strategiczny, zatwierdził jej przystąpienie do Funduszu TSI i powołał krajowego koordynatora szczytu.
Jakie są wyzwania rozwoju Trójmorza?
Po szczycie w Sofii główną trudnością rozwoju TSI pozostaje finansowanie planowanych inwestycji. Stworzoną na szczycie w Bukareszcie w 2018 r. listę priorytetowych projektów, zawierającą 48 pozycji, poszerzono do 90, a ich wartość wzrosła o ok. 181 mld euro. Ustanowiony wówczas Fundusz Trójmorza zebrał tymczasem 913 mln z planowanych 3–5 mld euro. Spośród dwunastu państw TSI już dziewięć należy do Funduszu (poza nim pozostają Austria, Czechy i Słowacja), ale jego struktura pokazuje, że większość członków traktuje swój udział asekuracyjnie. Poza Polską z wkładem 750 mln i Rumunią – z 60 mln – pozostałe państwa wniosły minimalne 20 mln, a Słowenia – 23 mln euro. Wobec tego niemal jedynym źródłem finansowania projektów zaproponowanych w ramach TSI pozostaną środki krajowe i fundusze UE. Wyzwanie dla TSI stanowi także nierówne zaangażowanie polityczne – na szczyt nie przybyli prezydenci Austrii, Czech, Chorwacji i Słowacji.
Jak zmienia się zainteresowanie partnerów zewnętrznych TSI?
W szczycie uczestniczył wirtualnie prezydent Joe Biden, potwierdzając dalsze wsparcie USA. Kluczowym zobowiązaniem tego państwa jest dofinansowanie Funduszu TSI do wysokości 30% środków zebranych przez udziałowców, co zatwierdzono dopiero w grudniu ub.r. po wyborach przegranych przez Donalda Trumpa – rząd USA potwierdził wtedy gotowość przekazania 300 mln dolarów. Prezydent Frank-Walter Steinmeier – choć deklarował poparcie Niemiec jako obserwatora Inicjatywy – zdystansował się w Sofii od zaangażowania finansowego. Bułgaria zaprosiła na szczyt prezydent Grecji Ekaterini Sakielaropulu, co miało służyć zacieśnieniu współpracy TSI z tym państwem – kluczowym partnerem transportowym i energetycznym Bułgarii. O zwiększającym się zainteresowaniu nowych partnerów potencjałem Trójmorza świadczy natomiast udział w szczycie po raz pierwszy delegacji Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii.