Rząd Mołdawii przyjmuje nową strategię wojskową

14.10.2025

Rząd Dorina Receana zatwierdził 8 października nową strategię wojskową Mołdawii na lata 2025–2035. Zakłada ona wzmocnienie armii i modernizację jej do standardów państw unijnych przy równoczesnym zachowaniu konstytucyjnej neutralności.

Nowa strategia jest elementem odpowiedzi władz Mołdawii na operacje hybrydowe Rosji i jej pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Podstawowym wyzwaniem we wdrażaniu strategii będzie brak powszechnego konsensusu na rzecz obronności. O ile proeuropejska Partia Działania i Solidarności, która ponownie zdobyła samodzielną większość we wrześniowych wyborach parlamentarnych, i faktycznie kierująca tą partią prezydent Maia Sandu obawiają się agresji Rosji w przypadku dotarcia jej wojska do granic Mołdawii, o tyle prorosyjska opozycja zarzuca rządzącym antyrosyjski militaryzm i twierdzi, że wpisana do konstytucji neutralność gwarantuje krajowi bezpieczeństwo. Strukturalnym wyzwaniem dla modernizacji armii – 90% sprzętu jest jeszcze poradziecka – będzie niezdolność mołdawskiej gospodarki do jej sfinansowania. Choć strategia przewiduje wzrost budżetu obronnego do 0,95% PKB dopiero  w 2029 r., i przynajmniej do 1% od 2034 r., wciąż będą to znikome kwoty. Obecnie przy poziomie 0,5% PKB w 2025 r. jest to równowartość zaledwie ok. 89 mln euro. Stawia to pod znakiem zapytania plan większego uzawodowienia armii i zwiększenia jej liczebności do 8,5 tys. żołnierzy (obecnie ok. 5,5 tys.; w skład sił zbrojnych wchodzi także ok. 1 tys. karabinierów, w czasie pokoju podległych MSW). Wyklucza to także zakupy zaawansowanego sprzętu, przez co jedyną realną perspektywą unowocześnienia armii pozostaną donacje partnerów z UE i USA. Z punktu widzenia Polski modernizacja sektora obronnego Mołdawii jest pożądana, jednak podejmowane przez nią działania nie są w stanie zapewnić krajowi stabilności i odporności na agresywne działania Rosji.