Ryzyko dla infrastruktury atomowej związane z agresją Rosji przeciw Ukrainie
Skala agresji Rosji tworzy istotne ryzyko dla cywilnej infrastruktury atomowej Ukrainy. Rosyjskie siły zajęły dotychczas kompleks dawnej elektrowni atomowej w Czarnobylu oraz działającą elektrownię Zaporoże w Enerhodarze. Intensywne użycie przez Rosję ciężkiej artylerii, ostrzału rakietowego i bombowców może być bezpośrednim zagrożeniem dla licznych obiektów ukraińskiej infrastruktury atomowej. Potencjalne skażenia są wciąż bardzo mało prawdopodobne, jednak gdyby do nich doszło, ich wpływ na sytuację Ukrainy i jej sąsiadów byłby poważny, a w skrajnym przypadku – katastrofalny.
Jak wygląda sektor atomowy Ukrainy?
Po rozpadzie ZSRR Ukraina odziedziczyła bardzo rozbudowany cywilny sektor atomowy. Obejmuje on cztery elektrownie – w Enerhodarze (koło Zaporoża), Jużnoukrajinśku, Chmielnickim i Waraszu (koło Równego) – łącznie 15 reaktorów, z których większość działała jeszcze pierwszego dnia rosyjskiej agresji. Zapewniały one połowę zapotrzebowania Ukrainy na energię elektryczną, a ich nieprzerwane funkcjonowanie było kluczowe dla gospodarki państwa. W Charkowie i Kijowie znajdują się ponadto dwa reaktory badawcze – w obu tych miastach działają prestiżowe ośrodki z liczną kadrą fizyków jądrowych. Na Ukrainie znajduje się pięć składów odpadów radioaktywnych i skażony rejon byłej elektrowni w Czarnobylu z betonowym ,,sarkofagiem” zbudowanym nad ruinami pozostałymi po katastrofie z 1986 r. W związku z pełną denuklearyzacją po 1991 r. Ukraina nie posiada żadnego zaplecza do produkcji głowic lub materiałów rozszczepialnych, które mogłyby mieć przeznaczenie wojskowe (choć Rosja prowadzi działania dezinformujące, fabrykując takie oskarżenia).
Które ośrodki ukraińskie były dotąd celami wojsk Rosji?
24 lutego siły Rosji nacierające z Białorusi w kierunku Kijowa zajęły instalacje i rejon byłej elektrowni atomowej w Czarnobylu, biorąc do niewoli jej personel naukowo-techniczny. Intensywnemu ruchowi rosyjskich kolumn zmotoryzowanych towarzyszyło nieznacznie zwiększone promieniowanie gamma w rejonie Czarnobyla i strefy zamkniętej, związane z unoszonym przez pojazdy pyłem i kurzem. Tego samego dnia, gdy trwała ofensywa Rosji na południu kraju, Ukraina wyłączyła dwa reaktory w Enerhodarze, a w następnych dniach trzeci w tej elektrowni oraz trzy reaktory w elektrowni Jużnoukrajinśk. 27 lutego w strefie rosyjskiego ostrzału i bombardowań znalazł się skład odpadów radioaktywnych na przedmieściach Kijowa, a dwa dni wcześniej – mniejszy obiekt tego typu pod Charkowem. 2 marca siły Rosji zbliżyły się również do Enerhodaru, jednej z największych elektrowni atomowych w Europie. Jej personel cywilny i ochrony zapowiedział udział w obronie miasta oraz elektrowni. Nocą 4 marca doszło do szturmu Rosjan, a w konsekwencji do zajęcia elektrowni w Enerhodarze, w trakcie którego ostrzelano budynki administracyjne (ich pożar udało się ugasić).
Jakie jest główne ryzyko związane z kontynuacją wojny przez Rosję?
Pierwsze ryzyko skażeń wiąże się z samą skalą agresji wojskowej Rosji i wielkością sektora atomowego Ukrainy. Znaczenie Kijowa dla planów strategicznych Rosji oznacza dalsze i zmasowane ruchy jej wojsk (być może też wojsk Białorusi) w skażonym rejonie Czarnobyla. Drugie i poważniejsze ryzyko wiąże się z intensywnym wykorzystaniem przez Rosjan ciężkiej artylerii, pocisków balistycznych i samosterujących oraz lotnictwa. Jego efektem mogą być przypadkowe uszkodzenia turbin napędowych, transformatorów i innych systemów, które nie są przystosowane do tak intensywnego konfliktu. W przypadku Enerhodaru obawy wiążą się też z wytrzymałością tam na Dnieprze, które zaopatrują elektrownię w wodę chłodzącą reaktory. Odcięcie chłodzenia wciąż działających reaktorów mogłoby spowodować stopienie ich rdzeni, czego skutki byłyby podobne do konsekwencji awarii w Czarnobylu. Trzecie główne ryzyko wiąże się z generalnie niskim przygotowaniem wojsk Rosji do zabezpieczenia zajętych ośrodków nuklearnych i brakiem informacji o wysłaniu z takim zadaniem rosyjskich ekspertów. Dlatego też rośnie znaczenie współpracy w zakresie dotychczasowych obowiązków – lub jej odmowy – ze strony uwięzionych ukraińskich naukowców i ekspertów.
Czy bezpieczeństwo mieszkańców i sąsiadów Ukrainy jest zagrożone?
Od początku agresji Ukraina nieprzerwanie współpracuje z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA), wykazując maksymalną odpowiedzialność i ostrożność przy zabezpieczeniu kontrolowanej przez nią infrastruktury atomowej. Mimo że to właśnie natarcie z Białorusi okresowo i lokalnie zwiększyło promieniowanie wokół Czarnobyla i Prypeci, Rosjanie próbowali wykorzystać ten fakt do wywołania paniki w państwach NATO. Rosja, prowadząc ostrzał obiektów cywilnych, zwiększa ryzyko potencjalnych awarii i skażeń promieniotwórczych, naruszając zobowiązania wobec MAEA z 2009 r., w których uznano każdy atak lub groźbę ataku na cywilne instalacje nuklearne za pogwałcenie prawa międzynarodowego, Karty Narodów Zjednoczonych i Statutu Agencji. Przy całym ryzyku towarzyszącym działaniom Rosji potencjalne skażenie promieniotwórcze może być wynikiem uszkodzenia i awarii któregoś z działających reaktorów. Scenariusz ten należy uznać za mało prawdopodobny, jednak poważny – miałby katastrofalne skutki dla Ukrainy i wszystkich jej sąsiadów, w tym dla Rosji i Białorusi.