Wpływ pandemii COVID-19 na politykę Grecji
98
04.05.2020
Dzięki wcześnie wprowadzonym, stanowczym działaniom rządu liczba osób zarażonych wirusem SARS-CoV-2 w Grecji pozostaje relatywnie niewielka. Sytuację tę może jednak zmienić napływ migrantów z Turcji, w której występuje wysoka zachorowalność na COVID-19. Jednocześnie wysoki dług publiczny ogranicza możliwości rządu w walce z kryzysem gospodarczym. Obecna sytuacja stwarza jednak szansę na realizację greckich postulatów w zakresie reformy strefy euro, unijnej polityki migracyjnej oraz relacji UE–Turcja.
fot: George Panagakis/Zuma Press

Zarządzanie kryzysowe

Rząd nie zdecydował się na wprowadzenie stanu wyjątkowego. Podjął jednak inne działania służące zahamowaniu rozprzestrzeniania się pandemii. Pierwsze przypadki koronawirusa w Grecji zostały zarejestrowane 26 lutego i dotyczyły osób wracających z Włoch. Dzień później rząd odwołał wszelkie imprezy karnawałowe. 10 marca, gdy stwierdzono 89 zarażeń, zamknięto szkoły na terenie całego kraju. 13 marca, gdy nastąpił pierwszy zgon, a liczba zarażonych wynosiła 190, rząd zawiesił funkcjonowanie kawiarni, barów, muzeów, centrów handlowych, obiektów sportowych i restauracji. 16 marca, przy stanie 352 zarażonych i 4 zmarłych, zakazano pracy sklepów detalicznych oraz organizacji nabożeństw. Wraz z osiągnięciem liczby 624 zarażonych i 15 zmarłych 22 marca rząd wprowadził ograniczenia przemieszczania się. W ich ramach możliwe było uzyskanie, drogą SMS-ów, przepustki uprawniającej do opuszczenia miejsca zamieszkania wyłącznie z powodu: wykonywania pracy, wizyty w aptece lub u lekarza, zakupów spożywczych, realizacji usług bankowych niemożliwych do uzyskania online oraz opieki nad osobą potrzebującą pomocy. Dopuszczalne było też wyjście z domu w celu uczestnictwa w ślubie, chrzcie lub pogrzebie oraz odwiedzin dzieci przez rodzica, który nie mieszka z nimi w wyniku rozwodu. Można było też poruszać się w bezpośredniej okolicy domu w celu wykonywania ćwiczeń fizycznych, spaceru lub wyprowadzania psa.

W dniach 12–20 kwietnia w związku z prawosławnymi Świętami Wielkanocnymi umożliwiono odbywanie nabożeństw z udziałem maks. czterech osób. Jednocześnie w okresie przedświątecznym zwiększono liczbę kontroli policyjnych w celu uniemożliwienia podróżowania. Według stanu na 3 maja liczba zarażonych wyniosła 2,6 tys., 144 osoby zmarły, a 1,3 tys. zostało wyleczonych. Dzięki zahamowaniu rozprzestrzeniania się pandemii rząd zdecydował się na rozpoczęcie 4 maja stopniowej redukcji obostrzeń. Proces ten ma trwać do 1 czerwca.

Według badań opinii publicznej z 5 kwietnia aż 87% Greków pozytywnie ocenia działania podjęte przez rząd, a poparcie dla rządzącej centroprawicowej partii Nowa Demokracja od 3 marca do 15 kwietnia wzrosło z 43% do 53% kosztem partii opozycyjnych: lewicowej Syrizy (spadek z 28% do 24%), centrolewicowego KINAL (z 8% do 6%) i konserwatywnego Greckiego Rozwiązania (z 6% do 4%). Stałe poparcie utrzymuje Komunistyczna Partia Grecji (KKE – 6%) i lewicowa MeRA25 (3%). Pomimo spadku notowań większość opozycji popiera działania rządu, podkreślając, że dzięki nim przebieg pandemii w Grecji jest łagodniejszy niż w innych państwach. Jedynie działacze KKE wzięli udział w kilkunastoosobowych protestach personelu medycznego, które odbyły się 7 kwietnia przed wejściami do szpitali w Atenach. Protestujący domagali się zatrudnienia dodatkowych pracowników w służbie zdrowia i wykorzystania zasobów prywatnych placówek do walki z pandemią.

Skutki dla gospodarki

Zapoczątkowany przez pandemię kryzys gospodarczy uniemożliwia Grecji kontynuację redukcji długu publicznego. W latach 2016–2018 budżet państwa generował nadwyżki. Jednak wg prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB kraju w 2020 r. zmniejszy się o 10% względem 2019 r., a bezrobocie wzrośnie do 22%. Spowoduje to spadek wpływów podatkowych do budżetu, czego efektem ma być deficyt w wysokości 5,1% PKB i wzrost długu publicznego pow. 200% PKB. Najbardziej ucierpi, mający ponad 20-procentowy udział w PKB, sektor turystyczny oraz transport, logistyka, handel i przemysł. Grecka Izba Hotelarska szacuje, że straty z tytułu samych odwołanych rezerwacji hotelowych wynoszą 1 mld euro.

Rząd uzależnia skalę stymulacji gospodarki od wsparcia ze strony UE. Po uzyskaniu zgody państw eurogrupy na odejście od dyscypliny budżetowej przygotował program o wartości 10 mld euro, z czego 3 mld pochodzą z funduszy UE. Zakłada on przede wszystkim zwolnienie firm, które zaniechają redukcji zatrudnienia, z płatności podatków i składek na ubezpieczenie społeczne. Umożliwia jednak firmom zawieszanie zatrudnienia oraz czasową redukcję wymiaru etatów, oferując pracownikom, którzy utracą w ten sposób źródło dochodu, świadczenie w wysokości 800 euro miesięcznie. Do 10 kwietnia z możliwości tej skorzystało 560 tys. firm, zawieszając zatrudnienie 1,5 mln pracowników. Rząd wprowadził też świadczenie w wysokości 400 euro miesięcznie dla osób długotrwale bezrobotnych. W zakresie wsparcia UE dla gospodarek dotkniętych pandemią Grecja popiera postulaty WłochHiszpanii, m.in. emisji wspólnych obligacji strefy euro i bezzwrotnych dotacji UE dla państw członkowskich.

Największa partia opozycji – Syriza – oczekuje zwiększenia wartości rządowego programu do kwoty 25 mld euro. Postuluje też zatrudnienie dodatkowych 4 tys. lekarzy, zakaz eksmisji i sprzedaży licytacyjnej zajętych nieruchomości do końca 2020 r., zamrożenie płatności podatków i kredytów na 6 miesięcy, subsydia dla małych i średnich firm, roboty publiczne oraz pokrywanie przez rząd całości wynagrodzenia zawieszonych pracowników.

Sytuacja migracyjna

Wyzwaniem dla Grecji jest zahamowanie rozprzestrzeniania się pandemii w obozach dla migrantów, w których łącznie przebywa ponad 40 tys. osób. W części tego rodzaju placówek stwierdzono przypadki występowania koronawirusa. Na początku marca Komisja Europejska zwróciła się do greckiego rządu o zmniejszenie zagęszczenia w obozach w celu zminimalizowania ryzyka zarażeń. W odpowiedzi rząd zaproponował relokację 1600 osób nieletnich do innych państw i zniósł obowiązujące od 1 marca zawieszenie procedur azylowych. Dotychczas jednak migrantów przyjęły tylko Niemcy (50) i Luksemburg (12). Jednocześnie od 8 marca trwa proces przenoszenia części osób z obozów zlokalizowanych na wyspach do ośrodków w kontynentalnej części kraju.

Kluczową kwestią w zakresie zapobiegania rozwojowi pandemii jest ochrona granic przed niekontrolowanym napływem ludności, wśród której mogą znajdować się nosiciele koronawirusa. Rząd szacuje, że w 2020 r. do Grecji może przybyć ok. 100 tys. migrantów z Turcji, w której liczba zarażonych przekroczyła 110 tys. W ramach trwającego od 2016 r. grecko-tureckiego sporu o dostęp do zasobów naturalnych we wschodniej części Morza Śródziemnego Turcja próbuje wykorzystywać nieuregulowaną migrację do wywierania presji na Grecję i UE. W tym celu na przełomie lutego i marca doprowadziła do napływu ok. 20 tys. osób nad grecką granicę. Greckie władze oskarżają też Turcję o gromadzenie na swoim zachodnim wybrzeżu kolejnej dużej grupy migrantów, która ma zostać przerzucona do Grecji. Z tego powodu rząd zaapelował do UE i NATO o szczególne wsparcie w ochronie granic kraju.

Wnioski

Grecja dąży do przeforsowania na forum europejskim emisji wspólnych obligacji strefy euro, relokacji migrantów oraz uzyskania poparcia UE i NATO w sporze z Turcją. W realizacji tych celów może pomóc wiarygodność rządu oparta na jego skuteczności w walce z pandemią i silnym mandacie społecznym oraz współpraca z pozostałymi państwami południa Europy. Jednak jeśli rząd nie zdoła zrealizować żadnego ze swoich postulatów, Grecji będzie grozić długotrwały kryzys społeczno-ekonomiczny, którego konsekwencją prawdopodobnie będzie wzrost nastrojów eurosceptycznych w tym kraju.

Skuteczna walka z pandemią w Grecji wymaga unijnego wsparcia w celu przeciwdziałania niekontrolowanej migracji. Długofalowe rozwiązanie tego problemu nie będzie jednak możliwe bez rozpoczęcia grecko-tureckich rozmów. Turcja jest niechętna prowadzeniu mediacji przez UE, uznając, że reprezentuje ona interesy Grecji. Dlatego roli mediatora mogłyby się podjąć Niemcy, jako państwo mające silne relacje z obydwiema stronami sporu.

W interesie Polski jest utworzenie specjalnego funduszu antykryzysowego w ramach budżetu UE na lata 2021–2027. Jego sfinansowanie będzie wymagało zwiększenia składek państw członkowskich UE. Pozwoli jednak na uniknięcie wzrostu zróżnicowania poziomu integracji między strefą euro a resztą UE oraz na zmniejszenie prawdopodobnej skali redukcji środków na, ważne z punktu widzenia Polski, tradycyjne polityki strukturalne UE.