Traktat z Akwizgranu: niemiecko-francuski sygnał dla UE
Co skłoniło oba państwa do podpisania nowego traktatu?
Dokument jest spóźnioną o rok realizacją postulatu prezydenta Macrona, który w swoim przemówieniu na Sorbonie we wrześniu 2017 r. wzywał do podpisania nowego porozumienia o współpracy w 55. rocznicę podpisania Traktatu elizejskiego i do odświeżenia symbolu francusko-niemieckiego pojednania. Przywódcy obu państw podkreślają konieczność wzmocnienia ich sojuszu wobec nowych wyzwań, jak np. wzrost tendencji populistycznych i nacjonalistycznych w Europie. Z punktu widzenia RFN podpisanie nowego porozumienia to również gest wsparcia dla prezydenta Francji. Macron został poważnie osłabiony w wyniku długotrwałego kryzysu politycznego. W perspektywie wyborów do Parlamentu Europejskiego stwarza to ryzyko wygranej eurosceptycznego Zjednoczenia Narodowego.
Co postanowiono w sferze bezpieczeństwa?
Traktat wskazuje, że celem obu państw jest bliska współpraca we wszystkich obszarach bezpieczeństwa: od walki z terroryzmem po stabilizację sytuacji politycznej w Afryce. Podstawą tej współpracy jest dodatkowe zapewnienie o wzajemnej pomocy na wypadek agresji na terytorium Francji lub RFN. Wzmacnia ono wcześniejsze odniesienia do gwarancji bezpieczeństwa w ramach NATO i UE. O zbliżeniu w tym obszarze świadczy również postulat poparcia Francji dla przyznania RFN stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Sformułowania traktatu wskazują również na rozbieżność stanowisk. Tandem nie jest gotów do zawarcia kompromisu w sprawie ujednolicenia zasad eksportu broni. Przepis o „wypracowaniu wspólnego podejścia” ogranicza się do produktów pochodzących z francusko-niemieckich projektów.
Jakie inicjatywy gospodarcze przewiduje traktat?
Kluczową zapowiedzią jest utworzenie wspólnego francusko-niemieckiego obszaru gospodarczego. Wymaga to ujednolicenia ustawodawstw krajowych dotyczących np. prawa upadłościowego, podatkowego czy prawa własności. Traktat stawia na rozwój nowych technologii poprzez inicjowanie wspólnych projektów, np. w obszarze sztucznej inteligencji i przemysłu kosmicznego. Mają one wzmocnić globalną konkurencyjność Francji i Niemiec, zwłaszcza wobec Chin i USA. Wiele uwagi poświęcono także rozwojowi regionów przygranicznych. Chodzi przede wszystkim o znoszenie biurokratycznych przeszkód w realizacji wspólnych inicjatyw w obszarach takich jak gospodarka, energetyka, transport czy ochrona środowiska.
Co nowy francusko-niemiecki traktat oznacza dla UE?
Treść dokumentu pozostawia sporo przestrzeni interpretacyjnej, jeśli chodzi o rolę Francji i Niemiec w UE. Z jednej strony jest sygnałem, że w obliczu brexitu Francja i RFN są gotowe odgrywać rolę liderów projektu integracyjnego i podejmować nowe inicjatywy na rzecz pogłębienia UE. Z drugiej strony w traktacie brak odniesienia do pomysłów Macrona na reformowanie strefy euro, utworzenia „europejskiej armii” czy różnicowania integracji. Francja i RFN chcą uniknąć wrażenia, że narzucają swoje propozycje dotyczące integracji pozostałym członkom UE, co w istocie groziłoby zantagonizowaniem relacji np. z państwami Europy Środkowej i Północnej. Francusko-niemiecki tandem będzie więc szukał możliwości budowania jak najszerszych sojuszy.
Co traktat z Akwizgranu oznacza dla Polski?
Z punktu widzenia Polski korzystnie brzmią zapowiedzi wzmacniania potencjału obronnego NATO i UE oraz budowania wspólnego stanowiska Francji i Niemiec w porozumieniu z pozostałymi państwami UE w RB ONZ. Pojawiają się jednak też wątpliwości, np. co do dodatkowych, wzajemnych gwarancji bezpieczeństwa, które mogą sugerować spadek zaufania RFN i Francji do trwałości NATO. Istnieje również ryzyko, że zacieśnienie współpracy z silniejszą militarnie Francją skłoni RFN do większej koncentracji na sytuacji w basenie Morza Śródziemnego kosztem bezpieczeństwa wschodniej części UE. Z punktu widzenia Polski ważne są także deklaracje Francji i Niemiec dotyczące integracji europejskiej. Mogą one oznaczać szansę na ożywienie współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego.