Szczyt (pozornej) jedności: spotkanie przywódców Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Qingdao

43/2018
13.06.2018
Szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW) w Qingdao (9–10 czerwca) Chiny wykorzystały do podkreślenia roli Azji jako „środka ciężkości” świata, zdolności do budowania koalicji oraz konsensualnego sposobu podejmowania decyzji. Zademonstrowały jedność SOW, zestawiając efekty spotkania w Qingdao z nieudanym szczytem G7 w Kanadzie.

Czym jest Szanghajska Organizacja Współpracy?

Powstała w 2001 r. z inicjatywy Rosji, Chin, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Utworzono ją na bazie „szanghajskiej piątki”, powołanej w 1996 r. Jej celem było zapewnienie bezpieczeństwa granic między Chinami a państwami powstałymi po upadku ZSRR. Główne cele SOW to walka z separatyzmem, terroryzmem i ekstremizmem. Organizacja przekształca się także w forum dialogu politycznego i gospodarczego (np. dyskusji na tematy globalne). Liczy ośmiu członków. W 2017 r. w jej poczet przyjęto Indie i Pakistan, które w Qingdao pierwszy raz wystąpiły w tej roli. Afganistan, Białoruś, Iran i Mongolia mają status obserwatorów, a Armenia, Azerbejdżan, Kambodża, Nepal, Sri Lanka i Turcja są partnerami SOW. Organizacja zrzesza więc głównie państwa nie w pełni demokratyczne. Chiny coraz wyraźniej wykorzystują SOW do swoich celów, co było szczególnie widoczne na tegorocznym szczycie.

Co Chiny chciały osiągnąć jako gospodarz szczytu?

Szczyt w Qingdao wpisuje się w realizację hosting diplomacy, czyli organizowania spotkań instytucji niezachodnich i powstałych z chińskiej inicjatywy. W ten sposób Chiny chcą kształtować nowy porządek międzynarodowy. O szczycie SOW jako jednym z najważniejszych wydarzeń w tym roku (obok forum w Boao, szczytu Chiny–Afryka w Pekinie i forum importu w Szanghaju) mówił minister spraw zagranicznych, Wang Yi, w czasie sesji parlamentu w marcu. Chinom zależało także na zyskaniu poparcia dla swoich koncepcji politycznych: Pasa i Szlaku oraz community of shared destiny – chińskiej wersji globalizacji. Celem było też pokazanie znaczenia organizacji zrzeszających gospodarki wschodzące, konsensualnego sposobu podejmowania decyzji i zdolności budowania koalicji z państwami nieobecnymi w zachodnich organizacjach lub izolowanymi, np. Rosją czy Białorusią. To także pokazanie alternatywy wobec instytucji globalnego zarządzania.

Jakie są rezultaty szczytu?

Przywódcy SOW zajęli wspólne stanowisko w najważniejszych obecnie kwestiach globalnych. Chińskie media wykorzystały ten fakt, by podkreślić różnicę w rezultatach między szczytami SOW w Chinach a G7 w Kanadzie. W deklaracji z Qingdao zapisano m.in. poparcie dla umowy z Iranem, dialogu międzykoreańskiego, w tym roli Rosji i Chin w rozwiązaniu problemu północnokoreańskiego, reformy systemu globalnego zarządzania gospodarczego oraz sprzeciw wobec protekcjonizmu. Xi skrytykował hegemonizm, zimnowojenną mentalność, unilateralizm i działania przeciw globalizacji, choć nie powiedział wprost o USA. Szczyt wykorzystano do zamanifestowania dobrych relacji Chin np. z Rosją – ChRL po raz pierwszy przyznała medal przyjaźni, który otrzymał Władimir Putin. Niepowodzeniem szczytu był brak poparcia Indii dla Pasa i Szlaku.