Skarga Ukrainy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej

1/2019
08.01.2019
7 stycznia br. Ukraina uzupełniła wniesioną wcześniej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) skargę międzypaństwową przeciwko Rosji w związku z wydarzeniami, które miały miejsce na Morzu Czarnym i w Cieśninie Kerczeńskiej 25 listopada 2018 r., oraz z aresztowaniem przez rosyjską straż przybrzeżną 24 członków załogi okrętów ukraińskiej marynarki wojennej. Ten krok umożliwi Trybunałowi ocenę legalności rosyjskich działań z punktu widzenia poszanowania praw człowieka.

Czym jest skarga międzypaństwowa do ETPC?

Skargę międzypaństwową może wnieść państwo będące stroną Europejskiej konwencji praw człowieka (EKPC), jeżeli uważa, że inne państwo strona narusza Konwencję lub towarzyszące jej protokoły. Zwykle skarga dotyczy zbiorowych naruszeń praw obywateli lub mieszkańców państwa skarżącego. W praktyce jest wykorzystywana wyjątkowo, bo co do zasady skargi są wnoszone przed Trybunał przez same poszkodowane jednostki. Od wejścia w życie Konwencji w 1953 r. z takich skarg toczyło się tylko 26 spraw, z czego aktualnie dziewięć: jedna Słowenii przeciw Chorwacji, trzy Gruzji przeciw Rosji i pięć Ukrainy przeciw Rosji.

Jakie kroki prawne podjęła Ukraina na rzecz swoich marynarzy?

29 listopada 2018 r. Ukraina formalnie wniosła skargę do ETPC, żądając zastosowania środków tymczasowych dla ochrony zdrowia i życia jej marynarzy. Trybunał częściowo uwzględnił wniosek, domagając się od Rosji informacji o miejscu pobytu i stanie zdrowia aresztowanych oraz udzielenia im opieki medycznej. W kompletnej już skardze Ukraina żąda ich uwolnienia i repatriacji oraz stwierdzenia przez Trybunał, że Rosja naruszyła wobec nich m.in. prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego, prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz zakaz tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania.

Jakie są stanowiska stron?

Zdaniem Ukrainy strona rosyjska powinna traktować marynarzy jako jeńców wojennych i zapewnić im ochronę zgodną z konwencjami genewskimi, a więc nie może m.in. przetrzymywać ich w areszcie jak zwykłych przestępców i prowadzić przeciw nim postępowań karnych. Łamiąc te zasady, pośrednio narusza EKPC, która wymaga, aby aresztowanie odbywało się zgodnie z prawem. Rosja twierdzi z kolei – wbrew faktom – że zatrzymała marynarzy z powodu nielegalnego przekroczenia jej granicy morskiej i uważa się za uprawnioną do ich osądzenia. Uważa też, że zapewniła im wystarczającą opiekę medyczną i prawną.

Na co liczą ukraińskie władze w dłuższej perspektywie?

Ukraina dąży do zwiększenia politycznych kosztów, jakie ponosi Rosja w związku z nielegalną okupacją Krymu i bezprawnymi działaniami na przyległych obszarach morskich. Wniesienie skargi daje Ukrainie szansę na uzyskanie korzyści politycznych w postaci potwierdzenia przez międzynarodowy trybunał, że między obydwoma państwami trwa obecnie konflikt zbrojny i że mimo faktycznych zmian dokonanych siłą bieg granicy między nimi pozostaje niezmieniony. Szansa ta jest większa niż w przypadku wszczętego wcześniej przez Ukrainę skomplikowanego postępowania w sprawie ogółu naruszeń praw człowieka na Krymie, które może trwać jeszcze długo.

Jak cała sprawa wpływa na sytuację Rosji w Radzie Europy?

Brak postępów Rosji w realizacji rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wzywających to państwo do wycofania się z Krymu i deeskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy, przyczynił się w październiku 2018 r. do przełożenia głosowania nad zmianami proceduralnymi znoszącymi sankcje nałożone na Rosję w 2014 r. na styczeń br. W świetle wydarzeń z ostatnich dwóch miesięcy i kolejnych skarg Ukrainy do ETPC anulowanie tych sankcji staje się jeszcze mniej prawdopodobne. To może przekonać Rosję do wypowiedzenia EKPC i opuszczenia Rady Europy, co w grudniu 2018 r. sygnalizował minister Siergiej Ławrow.

Jakie skutki miałoby wyjście Rosji ze struktur Rady Europy?

Nawet po wypowiedzeniu EKPC Rosja nie byłaby formalnie zwolniona z obowiązku wynagrodzenia dotychczasowych naruszeń, m.in. w blisko 2000 sprawach z udziałem obywateli Gruzji toczących się po 2008 r. i ponad 4000 sprawach z obywatelami Ukrainy od 2014 r. Oznaczałoby ono jednak pogorszenie standardów ochrony praw człowieka w samej Rosji i uniemożliwiłoby składanie nowych skarg obywatelom innych państw w związku ze wspieranymi przez nią konfliktami w Abchazji i Osetii Południowej (Gruzja), Naddniestrzu (Mołdawia) oraz na Ukrainie. Byłoby też kolejnym krokiem na drodze odchodzenia przez Rosję od przestrzegania standardów prawnych, norm i wartości demokratycznych państw europejskich.