Porozumienie Fatah–Hamas
58/2017
13.10.2017
12 września Fatah i Hamas podpisały w Kairze porozumienie w sprawie pojednania politycznego. Zakończenie trwającego od 2007 r. konfliktu może pozytywnie wpłynąć na proces pokojowy tylko pod warunkiem, że będzie kolejnym krokiem w kierunku deradykalizacji Hamasu.

Co skłoniło strony do porozumienia?

Trudna sytuacja wewnętrzna na terytoriach palestyńskich doprowadziła do stanu, w którym najdogodniejszym politycznie rozwiązaniem zarówno dla Fatahu, jak i Hamasu jest próba pojednania. Fatah wykorzystał pogarszającą się sytuację Hamasu (kryzys humanitarny w Strefie Gazy, osłabienie Kataru) do zwiększenia presji na to ugrupowanie m.in. poprzez nałożenie dotkliwych sankcji. Porozumienie pozwala Hamasowi na przerzucenie części odpowiedzialności za kontrolowane przez siebie terytorium na struktury Autonomii Palestyńskiej (AP). Fatah liczy, że odzyskanie efektywnej kontroli nad całością terytoriów AP wzmocni jego pozycję jako głównej palestyńskiej siły politycznej. Dużą rolę odegrał Egipt jako mediator, wspierany przez pozostałe państwa arabskie.

Co przewiduje porozumienie?

Do 1 grudnia br. władze Autonomii Palestyńskiej mają ponownie przejąć zarządzanie Strefą Gazy. Dotyczy to również objęcia kontroli nad przejściami granicznymi, w tym kluczowym przejściem z Egiptem w Rafah. Hamas ma rozwiązać stworzone przez siebie struktury administracyjne. Fatah zobowiązał się do zniesienia nałożonych na Hamas sankcji. Dodatkowo do Strefy Gazy ma zostać przeniesionych 3 tys. policjantów z Zachodniego Brzegu. W najbliższym czasie zostaną powołane komitety do przeprowadzenia negocjacji w poszczególnych kwestiach.  Docelowo Fatah i Hamas mają utworzyć rząd jedności narodowej oraz przeprowadzić pierwsze od 2006 r. wybory powszechne.

Jakie są najtrudniejsze kwestie sporne?

Najważniejszym punktem sporu jest kwestia rozbrojenia militarnego skrzydła Hamasu – Brygad al-Kassama liczących ok. 27 tys. członków. Prezydent Abbas ogłosił, że nie dopuści do „wariantu Hezbollahu”, czyli udziału we władzy podmiotu politycznego dysponującego własnymi siłami zbrojnymi. Możliwość rozbrojenia stanowczo odrzucają jednak władze Hamasu. Sporna jest również przyszłość ponad 40 tys. urzędników Hamasu kierujących administracją Strefy Gazy, którzy stracą pracę wraz z powrotem oficjalnych przedstawicieli Autonomii Palestyńskiej. Wprawdzie Fatah zobowiązał się do wypłaty im części pensji, ale sytuacja może generować napięcia w przyszłości.

Czy porozumienie okaże się trwałe?

Choć dotychczasowe próby zakończenia sporu między Fatahem i Hamasem zakończyły się fiaskiem, to obecny proces ma duże szanse powodzenia. Oba ugrupowania potrzebują konsolidacji i zwiększenia legitymizacji, których źródłem może być tylko pojednanie narodowe. Niepowodzenie kolejnej jego próby mogłoby zmniejszyć poparcie Palestyńczyków dla tego procesu.

Porozumienie może korzystnie wpłynąć na przyszły proces pokojowy pod warunkiem, że będzie kolejnym etapem deradykalizacji Hamasu. Izrael i USA odrzucają możliwość jego udziału w palestyńskim rządzie, dopóki nie uzna on Izraela i poprzednich porozumień oraz nie dokona rozbrojenia. Niespełnienie tych żądań może grozić powtórzeniem sytuacji z 2006 r., kiedy rządzona przez Hamas Autonomia Palestyńska została obłożona międzynarodowymi sankcjami.