Komentarz PISM: Polityczne konsekwencje powrotu Micheila Saakaszwilego na Ukrainę

12.09.2017
Wywołując medialny rozgłos, Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji i były przewodniczący Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej, 10 września br. wrócił na terytorium Ukrainy. Pod koniec lipca br. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odebrał Saakaszwilemu obywatelstwo w związku z rzekomym zatajeniem w 2015 r. przed ukraińską służbą migracyjną faktu, że gruzińska prokuratura prowadziła przeciw niemu śledztwo.

Dlaczego Saakaszwili wrócił na Ukrainę?

Saakaszwili powrócił z powodów politycznych. Zamierza zaskarżyć decyzję Poroszenki oraz zbudować na Ukrainie swoje stronnictwo pod hasłem dezoligarchizacji i walki z korupcją. Jego podstawę będzie stanowić założona przez Saakaszwilego w listopadzie 2016 r. partia Ruch Nowych Sił. Choć ugrupowanie to cieszy się niewielkim poparciem społecznym (1–2%), konflikt z Poroszenką może podnieść jego notowania i umożliwić mu przekroczenie progu wyborczego w wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 2019 r. Osobiście Saakaszwili nie będzie mógł wystartować w wyborach parlamentarnych ani prezydenckich ze względów formalnych (brak ukraińskiego obywatelstwa). Niemniej swoimi posunięciami będzie dyskredytował Poroszenkę, osłabiając jego pozycję.

Jaka będzie dalsza reakcja ukraińskich władz?

Saakaszwili przekroczył granicę państwa nielegalnie, za co grozi kara do pięciu lat więzienia. Ukraińska policja rozpoczęła już w tej sprawie śledztwo. Jednak ewentualne postępowanie karne nie będzie możliwe bez politycznej zgody prezydenta Poroszenki. Ten może zwlekać z podjęciem decyzji, obawiając się, że działania wymierzone w Saakaszwilego, nawet jeśli uzasadnione, przyczynią się do wzrostu notowań byłego gruzińskiego prezydenta. Na stanowisko Poroszenki wpłynie presja środowisk nacjonalistycznych i siłowych, które będą zarzucać mu brak stanowczości i oskarżać go o utratę kontroli nad granicą państwa także poza Donbasem. Ich zdaniem może to zminimalizować szanse na otrzymanie pomocy wojskowej od USA i grozić zawieszeniem przez UE ruchu bezwizowego.

Co przyniesie powrót Saakaszwilego?

Powrót Saakaszwilego zmienia równowagę polityczną na Ukrainie. Może zaostrzyć konflikt między prezydentem Poroszenką (dla którego powrót politycznego przeciwnika to osobista porażka) a Julią Tymoszenko i Andrijem Sadowym. Oboje udzielili Saakaszwilemu wsparcia w przekroczeniu granicy, dostrzegając w tym szansę na osłabienie pozycji prezydenta. Dobre notowania liderki Batkiwszczyny (10–12% poparcia), która wyrasta na głównego kandydata do zwycięstwa w wyborach prezydenckich, mogą zmusić Poroszenkę do podjęcia działań w celu jej zdyskredytowania. Pomoc udzielona Saakaszwilemu będzie tylko formalnym pretekstem do nacisków na nią i jej ugrupowanie.

Czy możliwy jest sojusz Saakaszwilego z Tymoszenko i Sadowym?

Każde z tych trojga polityków ma inny cel. Saakaszwili chce przede wszystkim zbudować własną pozycję na ukraińskiej scenie politycznej. Tymoszenko dąży do przyspieszonych wyborów. Z kolei Sadowy, mimo że jest w otwartym konflikcie z Poroszenką od momentu opuszczenia przez jego ugrupowanie koalicji rządzącej, stara się odgrywać rolę konstruktywnej opozycji. Jednak działania władz wymierzone przeciw Saakaszwilemu, Tymoszenko i Sadowemu będą sprzyjać taktycznej współpracy ich ugrupowań. Ich potencjalnym sojusznikiem będzie były minister obrony Anatolij Hrycenko. Będą też mogli liczyć na wsparcie skłóconego z prezydentem oligarchy Ihora Kołomojskiego, dysponującego silnym zapleczem medialnym i finansowym.