Burza w szklance wody? Europejska debata o ISDS w TTIP

29.10.2014
Po wprowadzeniu traktatu lizbońskiego kwestie handlu i inwestycji krajów członkowskich UE znalazły się w gestii Komisji Europejskiej. Podczas negocjowania największej w historii umowy handlowej – Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP) z USA – Bruksela musi uporać się z kontrowersjami wokół jednego z rozdziałów tego porozumienia, dotyczącego mechanizmu rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem (ISDS). Polska, ze względu na już obowiązujący dwustronny traktat inwestycyjny z USA, zajmuje w tej sprawie inne stanowisko niż wiele dużych państw członkowskich, które chciałyby wykluczenia ISDS z TTIP.

Po wprowadzeniu traktatu lizbońskiego kwestie handlu i inwestycji krajów członkowskich UE znalazły się w gestii Komisji Europejskiej. Podczas negocjowania największej w historii umowy handlowej – Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP) z USA – Bruksela musi uporać się z kontrowersjami wokół jednego z rozdziałów tego porozumienia, dotyczącego mechanizmu rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem (ISDS). Polska, ze względu na już obowiązujący dwustronny traktat inwestycyjny z USA, zajmuje w tej sprawie inne stanowisko niż wiele dużych państw członkowskich, które chciałyby wykluczenia ISDS z TTIP.