Zwrot USA w sprawie Sudanu?

14.11.2025

Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio w zdecydowany sposób wskazał na niewiarygodność sudańskich RSF jako partnera do rozmów oraz na konieczność ukrócenia ich dozbrajania przez Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), grożąc im konsekwencjami.

To najbardziej dosadne jak dotąd deklaracje strony amerykańskiej w sprawie wojny w Sudanie. Padły one podczas konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych grupy G7 (11–12 listopada) w kontekście niedawnego zdobycia przez RSF – przy wydatnym wsparciu ZEA – oblężonego miasta Al-Faszir. Zakończyło się ono masowymi mordami obrońców i mieszkańców dokonywanymi przez RSF. Zbrodnie nagrywali i publikowali sami sprawcy, w poczuciu bezkarności. Obecnie ZEA prowadzą działania propagandowe, by zniwelować wydźwięk zbrodni z Al-Faszir.

Uwagi Rubio świadczą o narastaniu w administracji amerykańskiej świadomości, że wojna nie zostanie zakończona bez ostrej presji na ZEA i natychmiastowego przerwania kanałów dostaw broni z tego państwa do RSF. Ostatnio najczęściej używany był szlak przez somalijski Puntland i Libię, jednak ZEA pracują nad udrożnieniem nowego, wiodącego przez Republikę Środkowoafrykańską. Znamienny jest też fakt, że najwięcej pytań dziennikarzy na konferencji prasowej dotyczyło Sudanu, co odzwierciedla rosnącą presję na podjęcie realnych działań na rzecz ofiar wojny w tym kraju. Nie bez znaczenia jest też perspektywa zapowiadanych rozmów USA z Arabią Saudyjską, krytykującą politykę ZEA względem Sudanu.

 

O sytuacji w Al-Faszir pisał Jędrzej Czerep
➡️

Stringer / Reuters / Forum