Zaostrzenie wojny handlowej między USA i ChRL

26
09.04.2025

Wzajemne nakładanie ceł przez USA i ChRL przybrało rozmiary wojny celnej. Obie gospodarki negatywnie odczują jej efekty, choć prawdopodobnie będzie ona bardziej dotkliwa dla Chin. Wsparcie UE będzie pożądane przez obie strony. W podejmowaniu decyzji Unia powinna wziąć pod uwagę zarówno interesy gospodarcze (zagrożenie dla unijnego przemysłu ze strony ChRL, agresywną politykę celną USA), jak i kwestie bezpieczeństwa – przede wszystkim chińskie gospodarcze wsparcie dla Rosji po jej agresji na Ukrainę.

Kim Kyung Hoon / Reuters / Forum

Jakie środki zostały przyjęte przez strony?

2 kwietnia br. Stany Zjednoczone nałożyły cła importowe na wszystkich partnerów handlowych, w tym 34-procentowe cła na produkty z Chin, które miały wejść w życie 9 kwietnia. ChRL odpowiedziała 34-procentowymi cłami na produkty amerykańskie i ograniczeniami w eksporcie wybranych metali ziem rzadkich do tego kraju. W odpowiedzi USA podniosły przyjęte cła na ChRL o 50 pkt. proc., do 104% (licząc łącznie z nałożonymi wcześniej), które weszły w życie 9 kwietnia. Tego samego dnia ChRL ogłosiła podniesienie swoich ceł na produkty z USA o kolejne 50 pkt. proc., do 84%.

Jest to kolejny etap narastających napięć na linii USA–ChRL, które obecnie mają już rozmiar pełnoskalowej wojny handlowej. Wcześniej – 1 lutego br. – USA nałożyły na produkty z ChRL cła dodatkowe w wysokości 10%, które weszły w życie 4 lutego. W odpowiedzi ChRL ogłosiła tego dnia nałożenie ceł w wysokości 15% na węgiel i LNG, 10% na ropę, sprzęt rolniczy i ciężarówki z USA (weszły w życie 10 lutego) oraz rozpoczęła dochodzenie antymonopolowe przeciw Google. Od 4 marca USA podniosły cła dodatkowe na ChRL do 20%. Tego samego dnia Chiny odpowiedziały cłami w wysokości 10–15% na szereg amerykańskich produktów rolnych, które weszły w życie 10 marca.

Jakie będą konsekwencje dla USA?

Głównym problemem dla gospodarki amerykańskiej jest obecnie duża niepewność co do przyszłości polityki handlowej i skutków wprowadzanych zmian. Jest ona widoczna w niskich odczytach wskaźników nastrojów konsumentów. Skutkuje negatywnymi reakcjami inwestorów, przekładającymi się na bezprecedensowe spadki na giełdzie, porównywalne do kryzysu finansowego z lat 2007–2008 i okresu pandemii COVID-19. W dłuższej perspektywie gwałtowne zwiększenie kosztów importu będzie prowadzić do wzrostu inflacji, spowolnienia gospodarczego, spadku inwestycji, a być może recesji (jej prawdopodobieństwo duże banki inwestycyjne szacują obecnie na 50–60%). Wprowadzenie 104-procentowych ceł na towary z ChRL będzie szczególnie dotkliwe w dziedzinie produktów przemysłowych, których niskie ceny przyczyniały się od dekad do obniżania wskaźnika inflacji w USA. Ograniczenie przez ChRL eksportu metali ziem rzadkich, w zakresie przetwórstwa których Chiny są niemal monopolistą, będzie problemem dla amerykańskiego sektora technologicznego. Pomimo pojawiających się trudności i negatywnej reakcji społeczeństwa i biznesu Donald Trump podtrzymuje swoje decyzje. W związku z bardzo krytycznym podejściem jego otoczenia do ChRL (zwłaszcza doradcy ds. handlu i przemysłu, Petera Navarro) szybkie przejście do negocjacji jest mało prawdopodobne, choć – jak pokazało błyskawiczne zawieszenie ceł na Meksyk i Kanadę w lutym br. – nie niemożliwe.

Jakie będą konsekwencje dla ChRL?

Sytuacja jest bardzo niebezpieczna dla ChRL, której gospodarka opiera się na eksporcie, a wiele przedsiębiorstw (nawet 25%) przynosi w ostatnim czasie straty. W sytuacji niskiej konsumpcji wewnętrznej zerwanie więzi z największym odbiorcą chińskich towarów doprowadzi do spadku popytu, któremu nie da się w krótkim terminie przeciwdziałać. Może to spowodować falę bankructw i pogłębienie trwającego od lat kryzysu gospodarczego, a w efekcie – wymusić na Komunistycznej Partii Chin głębokie ingerencje w gospodarkę, by zapobiec przełożeniu się wstrząsów na niepokoje społeczne i kwestie polityczne. Te środki będą krótkoterminowo skuteczne, ale w dłuższej perspektywie doprowadzą do pogłębienia strukturalnych problemów Chin, zwłaszcza nieadekwatności ich modelu gospodarczego do poziomu rozwoju i nadmiernej kontroli politycznej nad gospodarką. Bez znalezienia nowych źródeł popytu długoterminowe utrzymanie stabilności gospodarczej w ChRL, a co za tym idzie – także politycznej – będzie niemożliwe. Będzie to rodziło ryzyko, że władze Chin przejdą do oparcia swojej legitymizacji na kwestiach bezpieczeństwa i nacjonalizmie, co może prowadzić do podjęcia działań agresywnych, np. wobec Tajwanu czy na Morzu Południowochińskim.

Jakie będą konsekwencje sporu dla UE i Polski?

Błyskawiczne zaostrzenie sporu na linii USA–ChRL wskazuje, że ewentualne działania odwetowe UE w odpowiedzi na nałożone na nią 20-procentowe cła z dużym prawdopodobieństwem również doprowadzą do eskalacji. W sytuacji praktycznego zamknięcia amerykańskiego rynku na produkty z ChRL (poza tymi, których nie da się w krótkim terminie zastąpić) prawdopodobne jest przekierowanie chińskiego eksportu na rynki innych państw rozwiniętych, przede wszystkim do UE. Choć pozwoliłoby to na obniżenie inflacji, byłoby niekorzystne dla europejskiego przemysłu, w tym polskich przedsiębiorstw włączonych w łańcuchy produkcji firm z innych państw członkowskich. Nałożenie przez USA bardzo wysokich ceł na produkty z ChRL spowoduje jednak relatywny wzrost konkurencyjności towarów z UE (pomimo objęcia ich cłami), co może pomóc częściowo przynajmniej złagodzić skutki amerykańskich działań dla Unii.

UE będzie stała przed wyborem politycznym – zwiększenie importu z Chin będzie de facto wsparciem tego kraju w rywalizacji z USA, tradycyjnym sojusznikiem Unii, z którym jednak znalazła się obecnie w sporze o cła. Pomimo rozmów na wysokim szczeblu na linii UE–ChRL nie można jeszcze przesądzić, jakie konkretnie rozwiązania zostaną przyjęte. W związku ze strategiczną niekompatybilnością chińskiego i zachodniego modelu gospodarczego wskazane są próby rozwiązania sporu z USA, a jeśli się powiodą – dołączenie do presji na ChRL, która miałaby skłonić ten kraj do zrównoważenia swojej gospodarki i rozwiązania problemu nadprodukcji. Ewentualne koncesje wobec strony chińskiej powinny być związane z zaprzestaniem przez nią gospodarczego wspierania rosyjskiej agresji na Ukrainę.