Wybory i prezydencja - perspektywy europejskiej polityki Francji
147
05.08.2021

Przypadająca na pierwsze półrocze 2022 r. francuska prezydencja w Radzie UE zbiegnie się z kampanią prezydencką i parlamentarną w tym kraju. Prezydent Emmanuel Macron będzie chciał przekonać wyborców, że skutecznie wspiera interesy francuskiego biznesu w Unii i kształtuje podwaliny europejskiej mocarstwowości w oparciu o tandem francusko-niemiecki. Kontekst wyborczy może uczynić UE zakładniczką  polityki wewnętrznej we Francji. Niektóre francuskie postulaty –  np. pogłębianie integracji socjalnej – zwiększą podziały w Unii.

Fot. POOL/Reuters

Kontekst wyborczy

Wybory prezydenckie we Francji zaplanowano na kwiecień 2022 r., zaś parlamentarne – na czerwiec 2022 r. Obydwa te wydarzenia przypadną na czas francuskiej prezydencji w Radzie UE (RUE). Macron odrzucił możliwość zamiany terminu prezydencji z innym państwem członkowskim, co świadczy o tym, że traktuje ją jako zwieńczenie pierwszej kadencji swojej prezydentury. Jej częścią była postulowana od przemówienia na Sorbonie w 2017 r. reforma UE.

Macron uważa, że jego aktywność w polityce europejskiej – za której efekt uważa m.in. rewizję dyrektywy o pracownikach delegowanych czy inicjatywy obronne – wzmacnia międzynarodową rolę Francji. Podkreślenie tych osiągnięć w trakcie kampanii ma przełożyć się na wzrost nie tylko poparcia dla niego samego, ale też nastrojów euroentuzjastycznych we Francji. Macron ma nadzieję, że ryzyko zwycięstwa Marine Le Pen skłoni partnerów w UE do wspierania celów francuskiej prezydencji.

Choć ogłoszone hasło prezydencji – „Odbudowa, potęga i przynależność” – świadczy o woli pogłębiania integracji, zwłaszcza w obszarze gospodarki i bezpieczeństwa, to władze Francji dotychczas nie ujawniły jej szczegółowego planu. W oczekiwaniu na wyłonienie się w RFN nowej koalicji po wrześniowych wyborach do Bundestagu prowadzą konsultacje z wybranymi państwami. Należą do nich kraje południowej części UE, ale też np. Czechy, które przejmą po Francji prezydencję.

Interwencjonizm gospodarczy

Według sondażu grupy BVA z 2019 r. 57% Francuzów popiera pogłębienie integracji UE w wymiarze socjalnym. Celem Macrona, który w polityce wewnętrznej forsował reformy zwiększające konkurencyjność francuskiej gospodarki, jest przekonanie wyborców, że temu wysiłkowi towarzyszy odwrót UE od rygoryzmu budżetowego. Pandemia wzmogła więc francuską krytykę ograniczeń fiskalnych zawartych w pakcie stabilności i wzrostu. Francuska prezydencja może zaproponować, by wydatki na inwestycje rozwojowe były wyłączone z deficytu budżetowego. Jednocześnie rząd Francji zwraca uwagę na „dumping” fiskalny i socjalny w UE, co może postawić w centrum uwagi dyskusję o europejskiej płacy minimalnej

Narzędziem budowy europejskiej potęgi przemysłowej ma być dla Francji wspólne zadłużenie. Francuski sekretarz stanu ds. UE Clément Beaune stwierdził, że efekt planu odbudowy NGEU powinien zostać wzmocniony przez – również oparty na wspólnym długu – 10-letni plan inwestycyjny. Rząd Francji obawia się, że zbyt skromna pomoc dla europejskiego przemysłu może zmniejszyć jego szanse w wyścigu z konkurentami z USA i Chin.

Aż 71% Francuzów opowiedziało się w 2019 r. za aktywną rolą UE w konkurencji ze światowymi potęgami gospodarczymi. Priorytetem francuskiej prezydencji może być zatem zwiększenie liczby „europejskich czempionów” wśród największych globalnych firm. Francja dysponuje przewagami technologicznymi w takich branżach jak przemysł obronny, lotniczy, kosmiczny czy nieemisyjne źródła energii. Francuskie firmy nie są jednak wystarczająco konkurencyjne (m.in. ze względu na zbyt wysokie koszty pracy), co ma uzasadniać złagodzenie unijnych zasad pomocy publicznej i przepisów antymonopolowych. Francja skutecznie zabiegała w ostatnich latach o poparcie m.in. Niemiec dla idącej w tym kierunku reformy polityki UE. Punktem spornym pozostaje jednak ekologia: Francja chce uratować swój przemysł jądrowy poprzez wpisanie tego źródła energii do tzw. zielonej taksonomii UE. Będzie też starała się rozwodnić te aspekty ogłoszonej przez KE inicjatywy „Fit for 55”, które uderzałyby w jej wzrost gospodarczy (np. rozszerzenie ETS na budownictwo i transport drogowy).                                

UE jako mocarstwo

Macron chce, by trwające obecnie prace nad Kompasem Strategicznym UE dobiegły końca w trakcie francuskiej prezydencji. Minister sił zbrojnych Francji Florence Parly stwierdziła, że celem Kompasu jest wyposażenie Unii w „mapę drogową jej suwerenności”, co wpisuje się we francuskie pojmowanie autonomii strategicznej UE. Choć Parly chce szukać „najmniejszego wspólnego mianownika” priorytetów polityki obronnej 27 państw UE, to w praktyce Francja dąży m.in. do zniesienia jednomyślności w głosowaniach nad kwestiami bezpieczeństwa i obrony w Radzie UE, czemu sprzeciwia się część państw.

Francja zmierza też do skoordynowania misji wojskowych UE z zainicjowanymi przez nią operacjami Takuba i Barkhane w Sahelu. Skupienie uwagi UE na Morzu Śródziemnym i Afryce ma pozwolić Francji na zmniejszenie tam własnego zaangażowania wojskowego z uwagi na jego niepopularność wśród Francuzów. Macron przedstawia obecność wojskową innych państw UE w Afryce jako poparcie dla ambicji budowy europejskiej „mocarstwowości”, nawet jeżeli dla części uczestników tych misji jest to problematyczne.

Istotne dla francuskiej prezydencji będzie też wspólne zwalczanie zagrożeń hybrydowych, także w cyber­przestrzeni. Parly podkreśla konieczność wypracowania procedur wykonawczych do zawartej w art. 42.7 Traktatu o UE klauzuli wzajemnej obrony, także w przypadku agresji o charakterze pozamilitarnym.

Francuska koncepcja europejskiej „potęgi” nie obejmuje jasnej odpowiedzi na to, jak UE ma reagować na agresywną politykę Rosji. Próba otrucia Aleksieja Nawalnego, wsparcie Rosji dla pacyfikacji protestów na Białorusi czy demonstracja sił na granicy rosyjsko-ukraińskiej wiosną 2021 r. nie skłoniły Francji do korekty ugodowej polityki wobec Rosji. Świadczy o tym zaproponowana przez Francję w czerwcu br. wspólnie z Niemcami inicjatywa spotkania Rady Europejskiej z rosyjskim prezydentem. Francja bagatelizuje również skierowane przeciwko sobie prowokacje strony rosyjskiej (np. jej działania w Afryce). W trakcie prezydencji Macron może wyjść z kolejnymi inicjatywami dialogu z Rosją.

Niespójne są też francuskie cele w relacjach UE–Chiny. W grudniu 2020 r. Francja – nie bez wahania – poparła zawarcie forsowanego przez prezydencję niemiecką porozumienia inwestycyjnego z Chinami (CAI). Ratyfikacja CAI w trakcie prezydencji francuskiej podkreślałaby strategiczny wymiar francusko-niemieckiego tandemu. Macron może mieć jednak problemy z uzyskaniem poparcia dla umowy ze strony eurodeputowanych własnego obozu. Na stosunki UE–Chiny mogą też wpłynąć francuskie ambicje wojskowe, gospodarcze i polityczne na Indo-Pacyfiku.

Wnioski i perspektywy

Połączenie prezydencji w RUE z kampanią wyborczą, selektywne konsultacje i kontrowersyjne postulaty wskazują na to, że Francja może oprzeć swoje przewodnictwo na polaryzacji względem wybranych państw członkowskich, które Macron postrzega jako eurosceptyczne lub nadmiernie przywiązane do dyscypliny budżetowej i swobód unijnego rynku. O skuteczności tego podejścia zdecyduje stosunek Niemiec do francuskich postulatów, poziom lęku w UE przed nastrojami populistycznymi we Francji oraz zarysowanie się alternatywy dla francuskich koncepcji gospodarczej i geopolitycznej przyszłości UE. Wyzwaniem dla Europy Środkowej będzie jednoczesna obrona swobód rynku wewnętrznego i polityki spójności.

Polska może zaznaczać poparcie dla części francuskich priorytetów: zwiększenia niezależności UE poprzez dywersyfikację łańcuchów dostaw, odporności na cyberataki i inne zagrożenia hybrydowe, uszczelnienia systemu podatkowego czy pogodzenia transformacji ekologicznej ze wzrostem gospodarczym. Udział Polski w misji Takuba w Mali mógłby nastąpić pod warunkiem zwiększenia francuskiej obecności wojskowej w Polsce. Równie istotna będzie jednak dla Polski współpraca z państwami, które za priorytet uznają współdziałanie UE z NATO w kwestiach bezpieczeństwa. Problemem dla Polski może być utożsamianie jej sprzeciwu wobec niektórych postulatów Francji z postawą antyunijną.

Ewentualny udział partii Zielonych w nowej koalicji rządzącej w Niemczech może wymusić na francuskich władzach konsultacje z RFN w zakresie polityki energetycznej, ekologicznej oraz przemysłowej oraz skorygowanie planów prezydencji. Utrzymanie zaś silnej pozycji CDU/CSU utrudni Francji promowanie postulatów interwencjonistycznych i koncepcji „Europy jako mocarstwa”. Choć stanowisko Niemiec w sprawach budżetowych i energetycznych jest dla władz Francji wyzwaniem, Macron uważa, że Francja nie może budować swoich wpływów w UE w konflikcie z Niemcami. Będzie starał się zatem utrzymać spoistość tandemu francusko-niemieckiego niezależnie od wyniku wyborów w RFN.