Tygodnik PISM: Globalne Południe, nr 2/2025
Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które kształtują Globalne Południe. Dziś:
- Uregulowanie granicy Kirgistanu i Tadżykistanu
- Zjednoczone Emiraty Arabskie pozwane za wspieranie ludobójstwa w Sudanie
- Zatrzymanie lidera tureckiej opozycji
- Indyjski minister sceptycznie o wspólnej walucie BRICS
- Kontrowersje wokół pożyczki MFW dla Egiptu

W marcu prezydenci Kirgistanu i Tadżykistanu podpisali porozumienie w sprawie wytyczenia wspólnej granicy, w tym wymiany enklaw. Pod koniec miesiąca ma ono zostać ratyfikowane przez parlamenty obu państw. Poprawi to sytuację lokalnych społeczności i będzie stanowiło kolejny przejaw osłabienia wpływów Rosji w regionie.
Ugoda już się przełożyła na podniesienie bezpieczeństwa (rozwiązano najbardziej krwawy spór graniczny w regionie) i zakończyła rozdzielenie rodzin dzięki otwarciu przejść granicznych zamkniętych od 2021 r. Ponieważ ustalenia obejmują też plany wznowienia połączeń lotniczych, rozbudowę infrastruktury drogowej oraz poprawę zarządzania obiektami energetycznymi i kluczowymi dla lokalnej ludności zasobami wodnymi, jest prawdopodobne, że w dłuższej perspektywie przyczynią się do ogólnej poprawy sytuacji gospodarczej obu państw. Osiągnięcie tych korzyści jest uzależnione od determinacji stron do pokojowego współdziałania. Jednak sposób rozwiązania sporu – w koordynacji z Uzbekistanem, który w ostatnich latach również porozumiał się z Kirgistanem i Tadżykistanem w sprawie przebiegu granic, ale bez Rosji i zdominowanej przez nią OUBZ – sugeruje, że dzięki rosnącemu znaczeniu współpracy regionalnej będzie to możliwe.
6 marca Sudan złożył skargę w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości (MTS) przeciwko Zjednoczonym Emiratom Arabskim (ZEA) w związku z łamaniem Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Skarga dotyczy „bezpośredniego wspierania” przez ZEA sudańskich bojówek, tzn. Sił Szybkiego Wsparcia (RSF), które w 2023 r. dokonały ludobójstwa wobec grupy etnicznej Masalitów w prowincji Darfur Zachodni, zabijając ok. 15 tys. osób.
Byłaby to druga, po oskarżeniu Izraela, podobna skarga skierowana w ostatnim czasie do MTS w odniesieniu do najbardziej krwawych współczesnych konfliktów. Strona sudańska liczy na to, że dzięki postępowaniu przed trybunałem światowa opinia publiczna uświadomi sobie rolę ZEA w wojnie, potwierdzoną m.in. przez raporty Komisji Ekspertów ONZ. Ma to utrudnić ZEA kontynuację dotychczasowej polityki uzbrajania bojówek czy wysyłania najemników do Sudanu i unikania odpowiedzialności. Środki zapobiegawcze, których domaga się Sudan, miałyby w pierwszej kolejności wymusić zniesienie oblężenia przez RSF miasta Al-Faszir, co zagraża jego ludności cywilnej. Sprawa ma też utrudnić zdobycie międzynarodowego uznania przez tworzony przez RSF przy wsparciu ZEA alternatywny „rząd” Sudanu. Skarga może jednak zostać odrzucona z powodów proceduralnych. ZEA, dołączając do konwencji o zapobieganiu ludobójstwu, zastrzegły, że nie uznają jurysdykcji MTS w tym obszarze. Strona sudańska prawdopodobnie będzie podważać takie stanowisko, argumentując, że zgodnie z Konwencją wiedeńską o prawie traktatów zastrzeżenia „niezgodne z przedmiotem i celem” traktatu są nieważne, ale MTS może nie podzielić tego poglądu.
O niedawnym przełomie militarnym w Sudanie |
19 marca br. doszło do zatrzymania, a następnie osadzenia w areszcie burmistrza Stambułu Ekrema İmamoğlu, który rządzi największą turecką metropolią od 2019 r. i jest jednocześnie głównym przeciwnikiem prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana w rywalizacji o prezydenturę w 2028 r. Prokuratura Główna w Stambule przedstawiła mu zarzut korupcji, bada także rzekomą współpracę z organizacjami terrorystycznymi.
Zatrzymanie i uwięzienie burmistrza Stambułu wywołało falę protestów w szeregu miast w Turcji i świadczy o nasileniu tendencji autorytarnych. Działania wymierzone w İmamoğlu wpisują się w antydemokratyczną politykę rządu skierowaną do opozycji. Obejmuje ona m.in. aresztowania dziennikarzy, biznesmenów, przedstawicieli środowiska akademickiego oraz usuwanie ze stanowisk burmistrzów członków prokurdyjskiej Ludowej Partii Równości i Demokracji (DEM) i zastępowanie ich przez rządowych nominatów. Można się spodziewać, że w Turcji w najbliższym czasie może dojść do intensyfikacji demonstracji społecznych i blokady mediów społecznościowych. Niewykluczona jest także eskalacja przemocy ze strony sił bezpieczeństwa. Sprawa İmamoğlu, jak i prawdopodobnych dalszych represji, przyczyni się do pogorszenia relacji Turcji z Unią Europejską.
Podczas spotkania w Londynie w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (Chatham House) minister spraw zagranicznych Indii S. Jaishankar zadeklarował, że jego kraj nie planuje podważania roli dolara jako dominującej waluty globalnej.
Oznacza to, że Indie nie rozważają udziału w projekcie utworzenia wspólnej waluty BRICS+. Jest to przejaw dążenia do zachowania dobrych relacji z USA, a także dowód zrozumienia, że powstanie waluty BRICS+ jest niemożliwe ze względu na różnorodność gospodarek członków grupy. Odmiennie reagują one na wstrząsy w gospodarce światowej, co uniemożliwiałoby ustalenie wspólnej polityki monetarnej. Władze Indii mają tego świadomość i już wcześniej dystansowały się od pomysłu dedolaryzacji, otwarcie wskazując, że nie wyobrażają sobie wspólnej waluty z Chinami. Deklarację S. Jaishankara należy odczytywać także w kontekście sprzeciwu Donalda Trumpa wobec tej inicjatywy (groził on nałożeniem 100-procentowych ceł na kraje, które by ją podjęły). Dedolaryzacja pozostaje mało prawdopodobna, jeśli nie będzie związana z odpowiednimi decyzjami USA (dla których mogłaby mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki). Wskazana jest jednak uważna obserwacja tworzenia przez członków formatu BRICS+, zwłaszcza Rosję i Chiny, alternatywnych systemów płatności, które mogłyby ułatwiać omijanie sankcji.
O alternatywach |
11 marca Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przyznał Egiptowi wsparcie wynoszące 1,3 mld dol. i zapowiedział wypłatę 1,2 mld dol. – czwartej transzy pożyczki z 2022 r. zainicjowanej w następstwie trudności gospodarczych wywołanych inwazją Rosji na Ukrainę.
W założeniu środki z MFW mają złagodzić efekty kryzysu zadłużenia i niedoboru obcej waluty. Choć kolejne transze oraz wsparcie od UE z marca ub.r. (7,4 mld euro) ograniczają wysokość inflacji i zwiększają rezerwy walutowe Egiptu, nie są w stanie trwale poprawić sytuacji gospodarczej w tym państwie. Wpływają na to po pierwsze czynniki zewnętrzne – np. ataki Hutich na Morzu Czerwonym przyczyniły się do spadku przychodów z tranzytu drogą morską przez Kanał Sueski z 9,4 mld dol. w 2023 r. do 7,2 w 2024 r. Po drugie, władze Egiptu opierają rozwój na kapitałochłonnych inwestycjach państwowych wymagających pożyczek z zagranicy, a kluczowe sektory pozostają pod kontrolą powiązanych z armią spółek. Po trzecie, pożyczki od zagranicznych instytucji w niewystarczającym stopniu biorą pod uwagę lokalne uwarunkowania, przez co często pogłębiają problemy stojące za kryzysem gospodarczym, takie jak nierówności ekonomiczne, bezrobocie i korupcję.
O tureckiej polityce wobec Palestyny pisał Michał Wojnarowicz |