Tygodnik PISM: Europejski, nr 3/2025

3
28.05.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które kształtują Europę. Dziś:

  • Pesymistyczne prognozy gospodarcze dla Niemiec
  • Przyjęcie przez Węgry ustawy o wycofaniu się z Międzynarodowego Trybunału Karnego
  • Szczyt państw nordyckich w Finlandii
  • Skarga Litwy przeciw Białorusi w związku z nielegalnym przemytem migrantów
  • Zaprzestanie dostarczania gazu w Mołdawii przez spółkę kontrolowaną przez Gazprom

Walka ze stagnacją gospodarczą jest kluczowym wyzwaniem gabinetu kanclerza Friedricha Merza. Mimo planowanych reform opublikowana 21 maja br. prognoza Rady Doradców Ekonomicznych rządu na 2025 r. wskazuje, że Niemcy trzeci rok z rzędu nie odnotują wzrostu gospodarczego.

Niemiecka gospodarka od 2023 r. znajduje się w stagnacji spowodowanej wysokimi cenami energii, rozbudowaną biurokracją utrudniającą funkcjonowanie przedsiębiorstw oraz niskim poziomem inwestycji. Na niekorzyść tej nastawionej na eksport gospodarki działają także cła nakładane przez administrację Donalda Trumpa i niepewność co do kształtu amerykańskiej polityki handlowej. Aby doprowadzić do ożywienia gospodarczego, w marcu br. Bundestag przyjął tzw. pakiet finansowy, czyli zmiany w Ustawie zasadniczej liberalizujące zasady zaciągania nowych długów przeznaczonych na obronność i infrastrukturę. Nowe regulacje mogą przynieść efekty dopiero w 2026 r., gdy rozpoczną się pierwsze inwestycje. Priorytetem rządu w kolejnych tygodniach będzie obniżenie cen energii dla przedsiębiorstw przez wprowadzenie specjalnej subwencji. Jej wdrożenie wymaga jednak akceptacji Komisji Europejskiej, która zbada jej zgodność z zasadami udzielania pomocy publicznej. Rząd Merza będzie także dążył do uproszczenia części procedur administracyjnych, m.in. poprzez ograniczenie liczby raportów i sprawozdań wymaganych od przedsiębiorstw.

O wyzwaniach państw nordyckich w kontekście Grenlandii pisali Kinga Dudzińska i Paweł Markiewicz
➡️

Fot. Reuters


 

Zgromadzenie Narodowe Węgier, przyjmując 20 maja br. złożony przez rząd Viktora Orbána projekt ustawy, zatwierdziło ostateczną decyzję o wypowiedzeniu przez to państwo Statutu rzymskiego z 1998 r., ustanawiającego i określającego jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Jest to element prowadzonej przez władze węgierskie polityki obstrukcji porządku międzynarodowego.

Decyzja jest następstwem polityki przeciwstawiania się Węgier wypracowanemu w ramach UE stanowisku wobec partnerów zewnętrznych oraz próbą zbliżenia z amerykańską administracją Donalda Trumpa, która w lutym br. nałożyła sankcje na MTK. Orbán zapowiedział wystąpienie z MTK w kwietniu, zarzucając mu, że jest on „sądem politycznym” i brak mu bezstronności. Dowodem na to miał być wydany przez Trybunał w listopadzie 2024 r. nakaz aresztowania premiera Benjamina Netanjahu w związku z domniemanymi zbrodniami wojennymi i przeciw ludzkości, popełnionymi przez Izrael podczas wojny w Strefie Gazy. Władze węgierskie, przyjmując wizytę szefa izraelskiego rządu w Budapeszcie w kwietniu, zignorowały ten nakaz. Orbán wykluczył także aresztowanie Władimira Putina, rozważając nawet jego wizytę na Węgrzech. Jako pierwsze państwo UE Węgry przestaną być stroną MTK po roku od notyfikowania decyzji sekretarzowi generalnemu ONZ. Osłabi to dodatkowo zdolność członków Trybunału do przeciwstawiania się najbardziej drastycznym naruszeniom prawa międzynarodowego. Tymczasem dla państw małych i średnich – w tym Polski – jest ono kluczowym narzędziem obrony ich fundamentalnych interesów, w tym suwerenności i integralności terytorialnej.


 

Spotkanie premierów Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii i Szwecji 26 maja br. w Finlandii (w Turku i Paimio) potwierdziło ścisłość i kompleksowość współpracy nordyckiej. Świadczy o tym nakreślony cel – państwa te chcą „stać się najbardziej zintegrowanym regionem świata do 2030 r.” – a także szeroki zakres tematyczny przyjętych oświadczeń: o współpracy nordyckiej (uwzględniające m.in. edukację, energetykę czy usługi kosmiczne) oraz w dziedzinie technologii kwantowych.

Obrady potwierdziły podobne postrzeganie bezpieczeństwa wśród państw nordyckich, które łączy m.in. krytyka rosyjskiej agresji na Ukrainę, członkostwo w NATO i wydatkowanie powyżej 2% PKB na obronność. Oświadczenie o współpracy podkreśliło rolę NORDEFCO – nordyckiego formatu kooperacji wojskowej – i antycypuje utworzenie w tym roku Nordyckiej Sieci Bezpieczeństwa Dostaw. Szczyt dodatkowo przysłużył się gospodarzowi w uzyskaniu zapewnień o wsparciu od partnerów w obliczu incydentów z udziałem Rosji, w tym naruszenia przestrzeni powietrznej na liczącej ok. 1340 km granicy fińsko-rosyjskiej. Z kolei Dania – po sugestiach prezydenta Donalda Trumpa, aby przyłączyć Grenlandię do USA – stara się wzmocnić swoją pozycję wobec Stanów Zjednoczonych. Służyła temu m.in. obecność premierów Grenlandii i Wysp Owczych na szczycie. O otwartej formule współpracy nordyckiej świadczy także dołączenie kanclerza Niemiec Friedricha Merza do części fińskiego szczytu, a także wcześniejsze spotkania w formacie NB8 (z państwami bałtyckimi) oraz z udziałem Polski, jak miało to miejsce w listopadzie ub.r.

O wyzwaniach państw nordyckich w kontekście Grenlandii pisali Kinga Dudzińska i Paweł Markiewicz
➡️

Martin Zwick / Universal Images Group / Forum


 

Skarga wniesiona 19 maja br. przez Litwę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) przeciwko Białorusi jest jednym ze środków nacisku, aby zakończyć białoruskie działania hybrydowe wobec Litwy, polegające na nielegalnym przemycie migrantów na jej terytorium.

Litwa wszczęła postępowanie przed MTS mimo sprzeciwu Białorusi, gdyż oparła się na Protokole przeciwko przemytowi migrantów z 2000 r. pozwalającym zainicjować sprawę bez porozumienia z drugą stroną sporu. Władze białoruskie będą zapewne liczyć na odrzucenie skargi ze względów proceduralnych, podnosząc, że przy ratyfikacji protokołu w 2003 r. Litwa wyłączyła możliwość swojego udziału w postępowaniach przed MTS i zrezygnowała z tego dopiero w maju 2023 r., a więc już w trakcie kryzysu migracyjnego na granicy. Jeśli ten argument nie przekona Trybunału, może on zobowiązać Białoruś do zaprzestania bezprawnych działań i do wypłaty odszkodowania, w tym pokrycia poniesionych przez Litwę kosztów wzmocnienia granicy, które tylko w latach 2021–2023 wyniosły ok. 200 mln euro. Podobną skargę mogłaby wnieść również Polska, jest bowiem stroną tego samego protokołu, a dodatkowo nie napotka potencjalnych analogicznych proceduralnych problemów.

O prawnych działaniach Litwy wobec Białorusi pisała Stefania Kolarz
➡️

Anatol Chomicz / Forum


 

Krajowa Agencja Regulacji Energetyki (ANRE) w Mołdawii ograniczyła możliwości rosyjskiego wpływu na krajową energetykę. 23 maja br. wyznaczyła bowiem Energocom – państwową spółkę obrotu energią – na dystrybutora gazu do końcowych odbiorców. Działanie to jest elementem wdrażania trzeciego pakietu energetycznego, wobec którego opierał się Moldovagaz – kontrolowany przez Gazprom dotychczasowy monopolista.

Mołdawia przyspieszyła wdrażanie trzeciego pakietu energetycznego, który nakazuje demonopolizację rynku poprzez podział Moldovagazu na niezależne firmy: importującą, przesyłową i dystrybucyjną. Zobowiązana była do tego od 2016 r., ale odraczała swoją decyzję wielokrotnie pod presją Gazpromu, który ma nieco ponad 50% + 1 udziałów w spółce – a faktycznie kontroluje kolejne 13% należące do Naddniestrza – zaś mołdawski skarb państwa ma ich 35%. Ostatecznym terminem wydzielenia dystrybucji miało być wygaśnięcie z końcem 2026 r. kontraktu z Gazpromem – od 2022 r. Mołdawia nie kupuje od niego paliwa, jednak miała pośredniczyć w jego dostawach do Naddniestrza. Zobowiązanie to faktycznie wygasło wobec rezygnacji Ukrainy z tranzytu rosyjskiego gazu od 2025 r. Dlatego ANRE w kwietniu br. nakazał Moldovagazowi wydzielenie dystrybucji o 17 miesięcy szybciej, tj. od sierpnia br. Wobec braku przygotowań spółki do podziału przymusowo przekazała ona Energocomowi zaopatrzenie i rozliczenie ok. 830 tys. gospodarstw domowych i małych firm od kwietnia na trzy lata. Decyzja ta wzmocni niezależność Mołdawii, gdyż pozbawi Rosję kolejnego narzędzia do wywierania presji energetycznej, wielokrotnie stosowanej, aby wpływać na nastroje w mołdawskim społeczeństwie.

O rosyjskich wpływach na energetykę Mołdawii i Naddniestrza pisał Jakub Pieńkowski
➡️

Amos Chapple / Zuma Press / Forum