Tygodnik PISM: Bezpieczeństwo międzynarodowe, nr 22/2025
Regularnie analizujemy wydarzenia i procesy, które mają wpływ na regionalne i globalne bezpieczeństwo. Dziś:
- Sprzedaż sojusznikom amerykańskiej broni dla Ukrainy
- Groźba nałożenia przez USA ceł na partnerów handlowych Rosji
- Zbrojenia Niemiec
- Aktualizacja Narodowego przeglądu strategicznego Francji
- Eskorta rosyjskiej „floty cieni”
Umożliwienie sojusznikom z NATO zakupu amerykańskiej broni i przekazania jej Ukrainie wskazuje na zaostrzenie podejścia prezydenta Donalda Trumpa do Rosji. Wyzwaniem będzie odpowiednio szybkie wyprodukowanie nowego uzbrojenia przez przemysł obronny USA.
Prezydent Donald Trump wyraził rozczarowanie postawą Władimira Putina, nie rezygnując niemniej z nacisku na przejęcie przez sojuszników USA większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Europy. Pomimo zapewnień wobec Trumpa Putin nie jest zainteresowany wynegocjowaniem pokoju z Ukrainą. Wciąż dąży do jej podporządkowania, ostatnio znacząco nasilając ataki w powietrzu i na lądzie. Dlatego jeszcze ważniejsze stają się dostawy amerykańskiego sprzętu i amunicji, które na początku br. stanowiły ok. 1/3 broni używanej przez Ukrainę. Zaproponowany przez Trumpa mechanizm może być jednak zbyt czasochłonny, zwłaszcza że w najbliższych miesiącach zakończą się dostawy z zapasów wojska USA, które zatwierdził jeszcze prezydent Joe Biden. W przypadku systemów obrony powietrznej Patriot problem ten prawdopodobnie uda się zminimalizować dzięki opóźnieniu przez USA dostaw do Szwajcarii i ich przyspieszonemu zakupowi przez grupę państw NATO (m.in. Holandię, Niemcy, Norwegię). Możliwe, że Niemcy zdecydują się najpierw na wysłanie Ukrainie kolejnych z już posiadanych przez nie Patriotów, a następnie na ich szybkie zastąpienie nowymi systemami. W innych przypadkach adekwatne wsparcie Ukrainy może wymagać sprzedaży uzbrojenia z zasobów amerykańskiej armii lub bezpośredniego przekazania go Ukrainie, choć Trump krytykował wcześniejszą pomoc wojskową USA dla niej jako zbyt kosztowną i osłabiającą amerykański potencjał obronny.
|
O zapowiedzi sprzedaży przez USA broni dla Ukrainy pisał Artur Kacprzyk |
Prezydent Donald Trump zagroził nałożeniem przez USA „ceł wtórnych” w wysokości 100% na państwa handlujące z Rosją, jeśli nie zawrze ona porozumienia pokojowego z Ukrainą do początku września. Takie cła prawdopodobnie dotknęłyby przede wszystkim Chiny, Indie, Brazylię oraz Turcję.
Zapowiedź Trumpa sugeruje, że coraz bardziej realistycznie ocenia on rolę partnerów Federacji Rosyjskiej w jej wojnie przeciw Ukrainie. Sankcje nałożone po pełnoskalowej inwazji utrudniły funkcjonowanie rosyjskiej gospodarki, ale ich skuteczność jest zasadniczo ograniczona ze względu na zastąpienie Zachodu przez Chiny w roli głównego partnera gospodarczego Rosji oraz zwiększenie zakupów surowców energetycznych przez inne kraje (zwłaszcza Indie i Turcję). Kontynuacja handlu z Rosją jest w tym momencie de facto wspieraniem inwazji na Ukrainę, a zastosowanie narzędzi przymusu gospodarczego wobec partnerów handlowych Rosji może przyczynić się do załamania rosyjskiej gospodarki i zakończenia wojny. Możliwe, że w obliczu ostrzeżeń Trumpa kwestia wojny na Ukrainie stanie się elementem negocjacji USA z Chinami, choć razem z Rosją zdają się one wątpić, czy prezydent USA zdecyduje się na wprowadzenie ceł w zapowiedzianym kształcie i na ponowne otwarcie amerykańsko-chińskiej wojny handlowej. Tuż po postawieniu Rosji ultimatum przez Trumpa władze chińskie i rosyjskie potwierdziły, że będą dalej zacieśniać „strategiczne partnerstwo”. W praktyce obejmuje ono od 2022 r. szeroką pomoc ChRL dla Rosji.
Plany rozbudowy Bundeswehry sygnalizują ambicje Niemiec do odgrywania wiodącej roli w ramach europejskiego filaru NATO. Nowa koalicja rządząca pogłębia i przyspiesza zapoczątkowany przez poprzedni rząd w 2022 r. proces zmian w podejściu do bezpieczeństwa i obronności (Zeitenwende).
Niemcy planują zwiększenie liczebności sił zbrojnych o 1/3 (do ok. 240 tys. żołnierzy), a także zakupy m.in. ok. 1000 czołgów i do 2500 pojazdów opancerzonych. Ma to być możliwe dzięki wprowadzonemu w marcu br. tzw. pakietowi finansowemu, którego elementem jest zliberalizowanie zasad zaciągania zadłużenia na celem obronne. Niemcy mają w br. wydać na obronność 2,4% PKB, a w 2029 r. osiągnąć pułap 3,5%. Plany te wpisują się w postanowienia szczytu NATO w Hadze z czerwca br., a także są sygnałem wobec administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Niemcy chcą przekonać ją do podtrzymania amerykańskiego zaangażowania wojskowego w Sojuszu, wskazując, że w ciągu dekady będą przejmowały większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europy. Rząd kanclerza Friedricha Merza tłumaczy zapowiedzi rozbudowy Bundeswehry potrzebą wzmocnienia odstraszania Rosji, którą uznaje za główne zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa. Ponadto plany te odpowiadają interesom niemieckiego przemysłu zbrojeniowego i mają stanowić impuls dla znajdującej się w stagnacji niemieckiej gospodarki. Rząd Merza liczy, że zakupy nowego uzbrojenia od niemieckich firm przyniosą wzrost PKB o ok. 0,5 pkt proc.
|
O roli szczytu NATO w Hadze pisali Wojciech Lorenz i Oskar Pietrewicz |

W nowym Narodowym przeglądzie strategicznym (RNS 2025) Francja zapowiada zwiększenie wysiłków na rzecz wzmocnienia europejskiej autonomii strategicznej w wymiarach obronności, technologii i przemysłu. Uzasadnia to pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa w Europie i jej sąsiedztwie, a także napięciami w relacjach transatlantyckich.
RNS 2025 jednoznacznie wskazuje Rosję jako główne zagrożenie strategiczne, oceniając ryzyko rosyjskiej konfrontacji zbrojnej z Francją i jej sojusznikami znacznie wyżej niż strategia z 2022 r. Podkreśla, że oprócz kontynuacji wojny przeciw Ukrainie Rosja nasila nieprzyjazne działania wobec Zachodu, przyspiesza rozbudowę swoich sił zbrojnych, a także zacieśnia współpracę z Chinami, Iranem i Koreą Północną. W związku z tym Francja zakłada konieczność przygotowania się do 2030 r. na konflikt o wysokiej intensywności w Europie, co wymaga mobilizacji całego społeczeństwa i gospodarki. Wiąże się z tym zapowiedziane przez prezydenta Emmanuela Macrona zwiększenie budżetu obronnego do 64 mld euro w 2027 r., co oznaczałoby jego podwojenie względem poziomu z 2017 r., kiedy objął on urząd prezydenta (i wzrost o 6,5 mld względem br.). RNS 2025 silniej zaznacza wiodącą rolę Francji w budowie europejskiego filaru NATO, a jako jednego z partnerów w tym procesie wymienia Polskę. O ile podkreśla wagę sojuszu z USA, ostrzega, że zmniejszają one zaangażowanie w bezpieczeństwo Europy. RNS 2025 bardziej akcentuje przyspieszenie zmian technologicznych (szczególnie dotyczących sztucznej inteligencji i cyberprzestrzeni) oraz nakładanie się na siebie różnych wyzwań i zagrożeń (np. konfliktów zbrojnych, migracji, zmian klimatycznych, problemów gospodarczych).
Rosyjskie okręty wojenne eskortują tankowce należące do „floty cieni”. Jest to demonstracja siły w odpowiedzi na kroki podejmowane przez państwa NATO w celu przeciwdziałania nielegalnemu transportowi ropy przez Rosję i jej aktom podmorskiego sabotażu.
Rosja wzmogła aktywność swojej marynarki wojennej, by zasygnalizować gotowość do podjęcia działań militarnych na rzecz ochrony statków z „floty cieni”. Są one wykorzystywane do transportu ropy naftowej z ominięciem sankcji nałożonych na Rosję po jej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, a także do niszczenia podwodnej infrastruktury krytycznej. Oprócz eskortowania tankowców przez okręty wojenne Rosja zintensyfikowała morskie ćwiczenia wojskowe, zagłusza sygnał GPS oraz częściej narusza przestrzeń powietrzną państw NATO. Chce odstraszyć je od prowadzenia inspekcji „floty cieni”, podjętego m.in. przez Estonię, Finlandię, Szwecję i Norwegię z możliwością zatrzymania statków w razie braku ubezpieczeń i innych niezgodności z zachodnimi regulacjami. Rosja zapewnia tankowcom eskortę nie tylko na Morzu Bałtyckim, ale także na Morzu Północnym i przy przejściu przez kanał La Manche. Rosyjskie jednostki mogą podejmować prowokacyjne działania wojskowe wobec okrętów państw NATO (np. podpływać niebezpiecznie blisko), próbując zmusić ich marynarki wojenne do biernej postawy względem „floty cieni”.





