Tygodnik PISM: Bezpieczeństwo międzynarodowe, nr 21/2025

21
08.07.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które mają wpływ na regionalne i globalne bezpieczeństwo. Dziś:

  • Wstrzymanie amerykańskich dostaw amunicji dla Ukrainy
  • Rozpoczęcie przez Ukrainę procedury wyjścia z konwencji o zakazie min przeciwpiechotnych
  • Straty ponoszone przez rosyjski Korpus Afrykański w Mali
  • Chiński cyberatak na czeski MSZ

Departament Obrony USA wstrzymał dostawy amunicji artyleryjskiej, pierwotnie przeznaczonej dla Ukrainy w ramach wsparcia wojskowego. Nie można wykluczyć, że jest to efekt decyzji urzędnika średniego szczebla, która nie była konsultowana z Białym Domem.

Decyzja o wstrzymaniu dostaw dotyczy kilkudziesięciu rakiet Patriot, setek pocisków GLMRS i Hellfire oraz tysięcy sztuk amunicji kal. 155 mm i jest uzasadniana obawą o uszczuplenie rezerw amerykańskiego uzbrojenia postrzeganego jako kluczowe na wypadek rywalizacji militarnej z Chinami. Choć USA w dalszym ciągu mierzą się z niedoborami mocy produkcyjnych sektora zbrojeniowego, które zostały uwypuklone po zaangażowaniu w wojskowe wsparcie Ukrainy od lutego 2022 r., to analizy Pentagonu nie wskazują na zasadność tej decyzji. Wstrzymanie może więc być efektem decyzji podsekretarza obrony ds. polityki Elbridge’a Colby’ego, podjętej bez konsultacji z Białym Domem. Wskazuje na to wypowiedź Donalda Trumpa o konieczności wznowienia dostaw uzbrojenia defensywnego dla Ukrainy. Administracja Trumpa próbuje skłonić Rosję do zgody na zawieszenie broni, zmniejszając wsparcie polityczne i skalę pomocy militarnej dla Ukrainy. Rosyjskie władze uznają jednak amerykańskie podejście za przejaw słabnącego zainteresowania USA wspieraniem bezpieczeństwa Europy. Dlatego nasilają ataki i zaczynają publicznie sygnalizować, że zamierzają osiągnąć swoje cele wobec Ukrainy metodami militarnymi.

O wyzwaniach dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego związanych z wojskowym wsparciem Ukrainy pisał Mateusz Piotrowski
➡️

Adam Schultz/White House / Zuma Press / Forum


 

Ukraina rozpoczęła procedurę wycofania się z konwencji ottawskiej, zakazującej użycia min przeciwpiechotnych. Otwiera to pole do współpracy pomiędzy przemysłami obronnymi Ukrainy i państw wschodniej flanki NATO, które również opuszczają konwencję.

Po podpisaniu przez prezydenta Ukrainy dekretu w sprawie wystąpienia z konwencji (29 czerwca) decyzję będzie musiał teraz zatwierdzić ukraiński parlament. Zamiar wypowiedzenia konwencji wpisuje się w szerszy trend obecny w europejskich krajach graniczących z Rosją – podobne kroki w odpowiedzi na zagrożenie rosyjskie poczyniły już Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. Ukraińskie władze podjęły tę decyzję w trakcie trwającego konfliktu zbrojnego, co zgodnie z przepisami konwencji oznacza, że mimo jej wypowiedzenia Ukraina będzie związana jej postanowieniami. Nie będzie mogła prowadzić badań nad minami przeciwpiechotnymi ani ich produkować. Tego typu ograniczenia nie będą jednak wiązały Polski i innych państw wschodniej flanki. Otwiera to pole do współpracy przemysłów obronnych w odtworzeniu zapasów i unowocześnieniu tego rodzaju uzbrojenia z wykorzystaniem ukraińskiego doświadczenia z pola walki. Wszczęcie procesu wypowiedzenia oznacza, że Ukraina dostosowuje swoje zobowiązania prawne do realiów konfliktu, mając na względzie jak najszersze zapewnienie skutecznej obrony swojego terytorium w przyszłości. W przypadku osiągnięcia porozumienia pokojowego z Rosją będzie mogła wzmocnić swoją zdolność do obrony, rozmieszczając miny.

O znaczeniu traktatu ottawskiego dla Polski i państw bałtyckich pisały Anna Maria Dyner i Stefania Kolarz
➡️

Andriy Andriyenko / Zuma Press / Forum


 

Chociaż Rosja zwiększyła obecność wojskową w Mali, w ostatnich tygodniach ponosi straty w starciach z rebeliantami tuareskimi z Frontu Wyzwolenia Azawadu (FLA) i dżihadystami z lokalnego odłamu Al-Kaidy (JNIM). Jest to dla Rosji cios wizerunkowy, który może jej utrudniać wzmacnianie wpływów w Afryce.

Ataki rebeliantów na rosyjskich żołnierzy oraz na malijskie bazy wojskowe pogorszą wizerunek rosyjskiego Korpusu Afrykańskiego. Zastąpienie Grupy Wagnera Korpusem Afrykańskim miało zapewnić Rosji zdolność do wzmacniania wpływów w Sahelu. Chociaż rosyjski kontyngent liczący ok. 2 tys. żołnierzy dysponuje przewagą w powietrzu, rebelianci zadają mu dotkliwe straty. Kampania terrorystyczna wymierzona w malijskie bazy wojskowe wskazuje też, że Rosjanie nie są w stanie skutecznie chronić swojego sojusznika. W odpowiedzi na porażki wojskowe Korpus będzie brutalizował działania, dokonując ataków odwetowych na cele cywilne. Rosja oferuje władzom Mali wsparcie wojskowe w walce z rebeliantami, licząc na zyski ekonomiczne z eksploatacji surowców naturalnych i współpracy w sektorze energii nuklearnej. Chce także wzmocnić wpływy w ramach szerszego projektu geopolitycznego – Sojuszu Państw Sahelu (AES). Nieskuteczność Rosjan może zniechęcać władze pozostałych państw AES (Burkina Faso i Nigru) do zwiększenia rosyjskiej obecności wojskowej, która obecnie ogranicza się do 300 osób w każdym z nich. Może także odwodzić inne państwa Afryki Zachodniej od współpracy wojskowej z Rosją na rzecz innych państw zapewniających podobne usługi wojskowe (np. Chin czy Turcji).

O rosyjskim Korpusie Afrykańskim pisali Filip Bryjka i Jędrzej Czerep
➡️

PISM


 

Cyberatak na niejawną część sieci komunikacyjnej czeskiego MSZ to element działań hybrydowych ChRL wymierzonych w państwa zachodnie. Nielegalnie pozyskane informacje służyły m.in. rozpoznaniu europejskich działań w Azji.

Cyberatak na ministerstwo spraw zagranicznych to pierwszy przypadek, w którym rząd Czech oficjalnie przypisał odpowiedzialność grupie powiązanej z władzami państwowymi. Infiltracja prowadzona przez grupę Advanced Persistent Threat 31 (APT31), działającą na zlecenie Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego ChRL, trwała od drugiej połowy 2022 r., kiedy Czechy objęły prezydencję w Radzie UE, i służyła pozyskaniu informacji związanych m.in. z unijną polityką wobec Azji. APT31 stała wcześniej za atakami na Wielką Brytanię i USA, za co w 2024 r. dwóch powiązanych z nią chińskich obywateli zostało objętych sankcjami. Czeskie MSZ najprawdopodobniej wykryło atak w ubiegłym roku, ale przed upublicznieniem informacji przeprowadziło działania naprawcze, wdrażając nowy, bezpieczniejszy system komunikacji. Wiele cyberataków pochodzących z ChRL ma na celu utrzymanie stałego dostępu do elementów infrastruktury krytycznej państw zachodnich, nie zaś wyrządzenie bezpośrednich szkód, co dodatkowo utrudnia wykrywanie i zapobieganie. Ataki wpisują się w szerzej zakrojone działania ChRL wymierzone w państwa zachodnie, jednak ze względów politycznych często nie były do tej pory ujawniane. Podejście do Chin zaczyna się jednak zmieniać i kolejne państwa informują o chińskich atakach. 8 lipca Niemcy oskarżyły chińskie siły zbrojne o używanie lasera do oślepiania załogi niemieckiego samolotu biorącego udział w unijnej misji na Morzu Czerwonym.