Tygodnik PISM: Amerykański, nr 4/2025

4
18.04.2025

Co tydzień analizujemy wydarzenia i procesy, które mają wpływ na politykę państw obu Ameryk. Dziś:

  • Wizyta premiera Izraela w Waszyngtonie
  • Zapowiedź ożywienia przemysłu węglowego w USA
  • Spotkanie przywódcy Salwadoru z Donaldem Trumpem
  • Kolejna runda rozmów Stanów Zjednoczonych i Rosji w Stambule i Petersburgu
  • Międzynarodowe pożyczki dla Argentyny

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w dniach 7–9 kwietnia złożył drugą od zaprzysiężenia Donalda Trumpa wizytę w Waszyngtonie, gdzie ponownie spotkał się z prezydentem USA.

W przeciwieństwie do pierwszej wizyty Netanjahu w lutym rozmowy nie koncentrowały się na sytuacji w Strefie Gazy, gdzie ponownie od marca trwają izraelskie działania wojenne. Druga wizyta uwypukliła rozbieżności obu przywódców w podejściu do sytuacji na Bliskim Wschodzie. W trakcie wspólnego spotkania z dziennikarzami Trump ogłosił podjęcie negocjacji z Iranem ws. programu nuklearnego (rozpoczętych 12 kwietnia), co stało w sprzeczności z oczekiwaniami co do tej wizyty ze strony izraelskich władz, liczących na akceptację planu ich ataku na irańskie placówki. Prezydent pozytywnie skomentował również rolę, jaką Turcja odgrywa w Syrii, podkreślając dobre relacje z Recepem Tayyipem Erdoğanem, i wezwał Izrael do deeskalacji konfliktu, którego rząd Netanjahu używa do uzasadnienia agresywnej polityki wobec nowych syryjskich władz. Premierowi nie udało się też uzyskać korzystnej dla Izraela zmiany decyzji ws. ceł nałożonych na import do USA, która stanowiła jedno z oficjalnych uzasadnień wizyty. Postawa i deklaracje Trumpa stanowią istotny wizerunkowy cios dla Netanjahu, szczególnie w oczach krajowej opinii publicznej. Wskazują, że Izrael będzie zmuszony – przynajmniej krótkoterminowo – dostosować swoje działania w regionie (np. wobec Iranu lub w Syrii) do bieżących amerykańskich planów politycznych. Z kolei w kwestiach relacji gospodarczych nie będzie traktowany w sposób preferencyjny.

O perspektywach polityki Trumpa wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego pisał Michał Wojnarowicz
➡️


Leah Millis/Reuters/Forum

Więcej o rozpoczęciu negocjacji amerykańsko-irańskich pisał Marcin Andrzej Piotrowski
➡️


Iranian Supreme Leader'S Office / Zuma Press / Forum


 

Donald Trump na początku kwietnia podpisał serię rozporządzeń, których celem jest ożywienie przemysłu węglowego oraz wsparcie energetyki węglowej w USA. Zmiany przewidują uznanie węgla za minerał krytyczny, znoszą ograniczenia w jego wydobyciu i luzują przepisy środowiskowe. Promują także eksport tego surowca oraz technologii węglowych i przedłużają funkcjonowanie starszych bloków węglowych.

Działania Trumpa są spełnieniem obietnic wyborczych i ponowną próbą podjęcia wysiłków, które w pierwszej kadencji skończyły się niepowodzeniem – wydobycie węgla w USA spadło wówczas o ponad 25%, a moce węglowe o 12 GW. Są też częścią strategii dominacji energetycznej, zakładającej ekspansję własnego wydobycia i eksportu paliw kopalnych. Decyzja uzasadniana jest rosnącym zapotrzebowaniem na energię w USA, a wzrost jej generacji z węgla ma m.in. zasilić szybko rozwijające się centra baz danych. Spółki technologiczne nie wykazują jednak zainteresowania energią pozyskiwaną z węgla, decydując się na tańszy gaz, stabilniejszą i czystszą energetykę jądrową lub niskoemisyjne OZE. Wysiłki administracji nie zatrzymają trendu zmniejszenia produkcji energii elektrycznej w elektrowniach węglowych, której udział w miksie energetycznym spadł z 51% w 2001 r. do niespełna 17% w 2023 r. Wynika to z polityki poszczególnych stanów lub firm bezpośrednio decydujących o wyborze źródeł energii – modernizacja lub budowa bloków węglowych generuje średnio nawet dwukrotnie wyższe koszty energii niż rozwój energetyki gazowej, wiatrowej lub słonecznej, a także wyższe koszty środowiskowe i zdrowotne.

Więcej o perspektywach polityki energetyczno-klimatycznej Trumpa pisał Tymon Pastucha:
➡️


CARLOS BARRIA/Reuters/Forum


 

Donald Trump 14 kwietnia przyjął w Waszyngtonie przywódcę Salwadoru Nayiba Bukele. Na spotkaniu rozmawiano głównie o ścisłej współpracy w zwalczaniu nieuregulowanej migracji i gangów.

Była to demonstracja uznania, jakim administracja Trumpa darzy Bukele, widząc w nim wzór sukcesu, jeśli chodzi o poprawę stanu bezpieczeństwa publicznego dzięki drakońskiej polityce pacyfikacji gangów. Przywódca Salwadoru zasłużył się jednak głównie tym, że zaoferował administracji Trumpa w lutym odpłatne przejęcie więzionych w USA migrantów. Współpracę tę przypieczętowała 16 marca deportacja do salwadorskiego więzienia 261 osób – 23 Salwadorczyków i 238 Wenezuelczyków – oskarżanych o przynależność do gangów (MS-13 i Tren de Aragua). Towarzyszyły temu jednak wątpliwości etyczne i prawne wobec części osób, dotyczące braku uczciwego procesu karnego lub w ogóle braku przesłanek do deportacji, na czele z Kilmarem Ábrego Garcíą. W trakcie spotkania Trump i Bukele bronili słuszności tych decyzji i ich nieodwracalności, co świadczy o tym, że interesują ich wyraźnie obopólne korzyści polityczne. Drakońskie środki i bezwzględność – w tym np. możliwość deportacji do więzienia w Salwadorze – służą władzom USA do odstraszenia migrantów i pokazania sukcesu w realizacji wyborczych obietnic Trumpa. Bukele wzmacnia swoją pozycję i legitymację rozwijanego modelu państwa policyjnego oraz poszerza swobodę dla dalszych nadużyć władzy, związaną m.in. z objęciem drugiej prezydentury w 2024 r. wbrew konstytucyjnemu zakazowi pełnienia tej funkcji więcej niż jedną kadencję.

O wizycie sekretarza stanu USA Marco Rubio w Ameryce Łacińskiej, w tym w Salwadorze, pisał Bartłomiej Znojek
➡️


Mark Schiefelbein/Reuters/Forum

10 kwietnia w Stambule zakończyła się druga runda konsultacji między USA a Rosją w sprawie normalizacji stosunków dyplomatycznych. Dzień później w Petersburgu ze Steve’em Witkoffem spotkał się Władimir Putin.

Oba spotkania po raz kolejny udowodniły, że Rosja wykorzystuje chęć osiągnięcia sukcesu przez USA do realizacji swoich celów. Konsultacje w Stambule umożliwiły osiągnięcie kompromisu – oba państwa uzgodniły ułatwienia w usługach bankowych i finansowych dla swoich misji dyplomatycznych oraz opracowanie mapy drogowej dla zwrotu skonfiskowanych przez USA sześciu nieruchomości dyplomatycznych należących do Rosji. Z kolei rosyjskie żądania dotyczące zakończenia wojny przedstawione przez Putina pozostają bezkompromisowe i nie tylko obejmują wcielenie pięciu ukraińskich obwodów do Rosji, ale też odnoszą się do polityki NATO. Oba spotkania pokazały, że Rosji udało się oddzielić kwestię poprawy stosunków z USA od zakończenia wojny z Ukrainą i że będzie ona dążyła do zniesienia amerykańskich sankcji i przywrócenia współpracy gospodarczej. Stosunek Rosji do zakończenia wojny podkreślił przeprowadzony przez nią w Niedzielę Palmową, dwa dni po zakończeniu rozmów w Petersburgu, atak rakietowy na Sumy, w którym zginęło 35 osób, a 117 zostało rannych. Rosjanie zdołali przekonać Donalda Trumpa, że są jedynie współodpowiedzialni za wybuch wojny, na co wskazują wypowiedzi prezydenta USA – nie potępił on ataku, określając go jako błąd Rosji, a w kolejnej obwinił Wołodymyra Zełenskiego o rozpoczęcie wojny. Taka postawa Trumpa będzie sprzyjać gotowości USA do spełnienia większości żądań Rosji związanych z zakończeniem konfliktu.


O negocjacjach USA z Ukrainą i Rosją w Rijadzie pisała Maria Piechowska
➡️


Mohammed Benmansour/Reuters/Forum

 

Argentyna 10 kwietnia uzyskała przedłużenie o rok swapu walutowego z Chinami, a dzień później – decyzję trzech międzynarodowych instytucji finansowych o nowych pożyczkach. Środki te mają wesprzeć rząd Javiera Mileia w realizacji jego programu reform gospodarczych.

Swap z Chinami (5 mld dol.) oraz kredyty Międzynarodowego Funduszu Walutowego (20 mld dol.), Banku Światowego (12 mld dol.) i Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju (10 mld dol.) to ważne wsparcie dla rządu Mileia. Dotychczasowe reformy – zwłaszcza bardzo kosztowna społecznie redukcja wydatków publicznych – pozwoliły m.in. na uzyskanie nadwyżki budżetowej oraz wyraźne spowolnienie inflacji. Kurczące się rezerwy walutowe zwiększały jednak ryzyko nowego kryzysu. Na negatywne nastroje wpływało m.in. odkładanie w czasie przez rząd decyzji o zniesieniu cepo, czyli systemu sztywnych kursów peso do dolara amerykańskiego. Nowe wsparcie finansowe pozwoliło rządowi Mileia ogłosić 14 kwietnia częściowe zniesienie cepo. Przedstawienie decyzji o pożyczkach jako dowodu uznania i zaufania dla jego polityki gospodarczej ma wzmocnić pozycję prezydenta i jego koalicji partyjnej La Libertad Avanza przed tegorocznymi wyborami lokalnymi – zaplanowanymi od maja do września – i połówkowymi do parlamentu 26 października. Uznaniu dla Mileia i zapowiedzi zacieśnienia współpracy władz USA z jego rządem służyła wizyta sekretarza skarbu Scotta Bessenta w Buenos Aires 14 kwietnia. Chciał on nie tylko stworzyć wrażenie, że nowe pożyczki dla Argentyny to zasługa administracji Trumpa, lecz także wywrzeć presję na władze argentyńskie, aby przestały one korzystać ze wsparcia finansowego Chin.

O wyzwaniach i planach rządu Javiera Mileia pisał Bartłomiej Znojek
➡️


AGUSTIN MARCARIAN/Reuters/Forum