[TEST] Tygodnik PISM: Bezpieczeństwo międzynarodowe, nr 0.4/2025

10.02.2025

W obszarze bezpieczeństwa na szczególną uwagę w ocenie PISM zasługują:

 

  • Naciski Ukrainy na przekazanie jej broni nuklearnej
  • Reakcja Tajwanu na niszczenie infrastruktury krytycznej przez tzw. flotę cieni
  • Działania Syrii w celu uzyskania gwarancji bezpieczeństwa
  • Plany prezydenta Trumpa w sprawie budowy systemu obrony przeciwrakietowej

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zasugerował, że w przypadku odroczenia ukraińskiego członkostwa w NATO jego kraj powinien otrzymać broń jądrową. Próbuje w ten sposób wywrzeć presję na Zachód, aby uzyskać jak najsilniejsze gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Apele o przekazanie Ukrainie broni jądrowej oraz sugestie, że mogłaby ją wyprodukować sama, są taktyką negocjacyjną. Ukraina zakłada, że jednym z głównych ustępstw podczas negocjacji z Rosją nt. zawieszenia broni będzie odroczenie członkostwa w NATO, co de facto może zamknąć jej drogę do Sojuszu. Zełenski wskazuje, że ceną za takie ustępstwo powinny być inne wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Zełenski ma nadzieję, że uda mu się przekonać zachodnich partnerów do rozmieszczenia wojsk na ukraińskim terytorium, aby zapobiec wznowieniu rosyjskiej agresji w przyszłości. Ukraina nie otrzyma broni jądrowej, gdyż byłoby to nie tylko niezgodne z Układem o nieproliferacji broni jądrowej (NPT), ale i – z perspektywy zachodnich potęg nuklearnych (USA, Wielkiej Brytanii i Francji) – wysoce prowokacyjne wobec Rosji. Próbując pozyskać broń jądrową, Ukraina musiałaby albo otwarcie wystąpić z NPT, albo go potajemnie złamać, co szybko zostałoby wykryte zarówno przez Rosję, jak i partnerów Ukrainy. To z kolei wiązałoby się z ryzykiem rosyjskiego uderzenia prewencyjnego oraz zmniejszenia zachodniej pomocy. Pozyskanie wiarygodnego arsenału nuklearnego byłoby też czasochłonne, przede wszystkim ze względu na potrzebę zbudowania przez Ukrainę instalacji do pozyskiwania materiałów rozszczepialnych do konstrukcji ładunków nuklearnych.


 

Tajwańska straż przybrzeżna będzie nadzorować ponad 50 statków w Cieśninie Tajwańskiej podejrzanych o niszczenie infrastruktury teleinformatycznej.

Decyzja Tajwanu jest reakcją na działania statków z tzw. floty cieni, które od wielu lat dokonują m.in. uszkodzeń kabli teleinformatycznych. Obserwacja i dodatkowe kontrole tych jednostek mają zmniejszyć ryzyko sabotażu tajwańskiej infrastruktury krytycznej. Chociaż statki pływają pod banderami innych państw, należą do chińskich właścicieli, co w przypadku ich zatrzymania może prowadzić do napięć między Tajwanem i ChRL. Działania tych jednostek w Cieśnienie Tajwańskiej to jeden z wielu elementów polityki destabilizacji sytuacji regionalnej przez ChRL. Łącznie z ćwiczeniami wojskowymi czy dezinformacją mają potęgować niepokoje społeczne na wyspie, a przede wszystkim testować ewentualną reakcję administracji USA, zwłaszcza wobec zapowiedzi władz chińskich o stałym dążeniu do przejęciu Tajwanu. Podobieństwa w działaniach okrętów rosyjskich i chińskich w Europie i Indo-Pacyfiku wskazują, że oba państwa dzielą się doświadczeniami i wspierają niszczenie infrastruktury krytycznej. Wymaga to większej koncentracji UE i państw NATO na podmiotach chińskich operujących na Morzu Bałtyckim.


 

Tymczasowe władze Syrii poszukują nowych sojuszników, którzy mogliby udzielić ich krajowi gwarancji bezpieczeństwa. Turcja była drugim po Arabii Saudyjskiej państwem, w którym wizytę złożył Ahmed asz-Szara – tymczasowy prezydent Syrii i lider Hajat Tahrir asz-Szam (HTS).

Ponieważ przed upadkiem reżimu Asada Syria opierała swoje bezpieczeństwo na współpracy z Iranem i Rosją, teraz szuka nowych sojuszników wśród państw regionu, które są ideologicznie bliższe sunnickim władzom i większości społeczeństwa. Turcja, granicząca z Syrią, jest postrzegana jako jeden z najważniejszych sprzymierzeńców. Może zaoferować wsparcie w ochronie przestrzeni powietrznej i odbudowie sił zbrojnych, a także pomoc energetyczną i gospodarczą, chociaż w tym ostatnim obszarze większego wsparcia z pewnością mogłaby udzielić np. Arabia Saudyjska. Dla Turcji korzystne byłoby ustanowienie stałej obecności wojskowej na terenie Syrii. W ten sposób mogłaby wzmacniać syryjskie bezpieczeństwo, ale także zwalczać kurdyjskie oddziały działające w Syrii, które uznaje za główne zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego. Ustanowienie stałej obecności w Syrii wzmacniałoby też pozycję Turcji wobec Rosji, z którą wcześniej musiała zawierać kompromisy, aby móc swobodnie zwalczać Kurdów. Chociaż HTS była w przeszłości odłamem Al-Kaidy, jednym z obszarów potencjalnej współpracy turecko-rosyjskiej może być wspólne zwalczanie lub kontrolowanie ugrupowań terrorystycznych mogących stanowić zagrożenie dla innych państw. Taka współpraca wzmacniałaby także pozycję Turcji m.in. wobec zachodnich sojuszników z NATO.

O reakcji Turcji na upadek reżimu Asada pisała Aleksandra Spancerska 

➡️

 


 

Zgodnie z rozporządzeniem podpisanym przez prezydenta Trumpa Stany Zjednoczone mają zbudować tzw. Żelazną Kopułę – nowy system obrony przeciwrakietowej. Plan Trumpa zakłada m.in. inwestycje w nowe zdolności w kosmosie, np. ok. tysiąca satelitów wczesnego ostrzegania oraz nieznanych jeszcze systemów niszczenia pocisków balistycznych i hipersonicznych w fazie ich startu.

Plan Trumpa nawiązuje do Żelaznej Kopuły, czyli izraelskiego systemu krótkiego zasięgu, który postrzegany jest jako wzorzec skutecznej obrony. Celem administracji będzie jednak rozwój bardziej zaawansowanego systemu, który ma zapewnić zdolność do obrony przed zmasowanym atakiem międzykontynentalnymi rakietami balistycznymi. Takie ambicje miała już administracja Reagana, w ramach tzw. Inicjatywy Obrony Strategicznej, powszechnie znanej jako „gwiezdne wojny”. Plany te wywoływały poważne obawy ZSRR, a USA ostatecznie z nich zrezygnowały ze względu na wyzwania technologiczne, koszty i ryzyko zakłócenia równowagi strategicznej. Chociaż USA rozwijały w ostatnich dekadach system obrony przeciwrakietowej, to na niewielką skalę i w odpowiedzi na rozwój zdolności rakietowych i nuklearnych Korei Północnej i Iranu. Jednak szybka rozbudowa potencjału nuklearnego Chin i agresywna polityka Rosji wpłynęły na zmianę tego podejścia. Mimo postępu technologicznego zapewnienie ochrony całemu terytorium USA przed zmasowanym atakiem Rosji lub Chin będzie ogromnym wyzwaniem finansowym i technologicznym. Trudno przewidzieć efekt polityczny tej decyzji. Może ona sprzyjać negocjacjom z Chinami i Rosją w sprawie nowych porozumień o kontroli zbrojeń, ale też przyspieszyć wyścig zbrojeń między mocarstwami nuklearnymi.

O problemach systemu obrony przeciwrakietowej NATO-EPAA pisał Marcin Andrzej Piotrowski 

➡️