Szczyt G7 w Niemczech - wsparcie dla Ukrainy i zwalczanie globalnych skutków rosyjskiej agresji
W dniach 26–28 czerwca odbyło się na zamku Elmau w Bawarii spotkanie przywódców państw grupy G7. Kluczowymi tematami rozmów były wojna na Ukrainie oraz spowodowany nią kryzys energetyczny i żywnościowy. Szczyt pokazał spójność Grupy w odniesieniu do agresji Rosji i wyzwań globalnych, choć niektóre podjęte decyzje są mało ambitne. Istotne dla długofalowej skuteczności G7 będzie włączanie w jej działania partnerów z innych części świata, w tym państw rozwijających się, czemu miał służyć gościnny udział w spotkaniu przywódców Argentyny, Indii, Indonezji, RPA i Senegalu.
W jakich okolicznościach odbył się szczyt?
Spotkanie G7 (składającej się z Francji, Japonii, Kanady, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch) z udziałem przedstawicieli Unii Europejskiej miało miejsce w trakcie walk na Ukrainie, w tym intensyfikacji ataków rakietowych Rosji na ukraińskie miasta. Drugiego dnia szczytu rosyjskie rakiety uderzyły w centrum handlowe w Krzemieńczuku, w wyniku czego zginęło wielu cywilów. Atak ten liderzy G7 potępili w specjalnym oświadczeniu. Społeczeństwa na całym świecie muszą obecnie mierzyć się z kryzysem żywnościowym i energetycznym spowodowanym rosyjską agresją. Wywołuje to napięcia społeczne, czego przykładem są wydarzenia na Sri Lance czy w Ekwadorze. Utrzymujące się fale pandemii COVID-19 w wielu regionach świata, m.in. w Europie, USA i ChRL, powodują ponadto dalsze zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw i osłabiają perspektywy wzrostu gospodarczego na świecie w tym i przyszłym roku.
Co postanowili członkowie Grupy na temat wojny na Ukrainie?
G7 przedstawiła kilka istotnych decyzji i deklaracji wspierających Ukrainę. Po raz kolejny potępiła agresję Rosji, zapowiedziała utrzymanie wprowadzonych już sankcji, a także koordynację w nakładaniu kolejnych. Ogłosiła embargo na import rosyjskiego złota (na razie wprowadziły je Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania). Członkowie grupy wyrazili determinację we wspieraniu Ukrainy (finansowo, humanitarnie, dyplomatycznie i militarnie) „tak długo, jak trzeba”. Wskazali, że to Ukraina ma decydować o kształcie przyszłego układu pokojowego i wykazali gotowość do ustalenia, wspólnie z innymi zainteresowanymi państwami, instytucjami międzynarodowymi i ukraińskim rządem, zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa Ukrainy. Może to służyć oddaleniu ewentualnych podejrzeń o to, że państwa G7 będą nakłaniać władze Ukrainy do ustępstw w relacjach z Rosją. Grupa zapowiedziała też wsparcie w odbudowie Ukrainy, m.in. w zakresie przygotowania planu działania i zbadania możliwości skorzystania z zamrożonych rosyjskich aktywów. Konkretnym zobowiązaniem było zwiększenie wsparcia finansowego dla Ukrainy – w br. wyniosło ono 2,8 mld dol., a ma zwiększyć się do 29,5 mld dol. Dla podkreślenia znaczenia tematu wojny na Ukrainie, w spotkaniu G7 zdalnie wziął udział także prezydent tego państwa, Wołodymyr Zełenski, który zaapelował do członków Grupy o dostawy broni i nałożenie dalszych sankcji na Rosję.
Jakie działania zamierza podjąć G7 w odpowiedzi na kryzys energetyczny i żywnościowy?
W tych obszarach G7 podjęła kilka zobowiązań, ale widoczne były rozbieżności w ocenie niektórych rozwiązań i ich zbyt mała skala. Przywódcy podkreślili dążenie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, obniżenia cen paliw i ograniczenia zysków Rosji z eksportu surowców, wskazali m.in., że „analizują” wprowadzenie czasowych limitów cenowych na ich zakup. Jest to słaby postulat, który świadczy o różnicy zdań w G7 i trudności w znalezieniu efektywnej formuły działania. Liderzy państw G7 potwierdzili też zobowiązanie do zakończenia zależności energetycznej od Rosji (co szczególnie dotyczy UE), jednak bez szkody dla działań klimatycznych. W kwestii kryzysu żywnościowego przywódcy zobowiązali się do wsparcia kwotą 4,5 mld dol. Globalnego Sojuszu na rzecz Bezpieczeństwa Żywnościowego (Global Alliance on Food Security), utworzonego w maju br. przez Grupę i Bank Światowy. Kwota ta jest jednak niewystarczająca, by mogła w dużym stopniu przyczynić się do poprawy sytuacji żywnościowej w skali świata. Ważne dla zwiększenia stabilności łańcuchów dostaw żywności jest zobowiązanie G7 do utrzymania otwartego handlu produktami rolno-spożywczymi i wsparcia produkcji na Ukrainie.
Jakie były pozostałe decyzje Grupy?
Przywódcy powołali Partnerstwo na rzecz Globalnej Infrastruktury i Inwestycji (Partnership for Global Infrastructure and Investment, PGII). Jego celem jest uruchomienie w ciągu pięciu lat 600 mld dol. na projekty w państwach rozwijających się. Może być to cenna inicjatywa, stanowiąca przeciwwagę dla aktywności Chin w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku. Jednak podobna propozycja pod nazwą „Build Back Better World” przedstawiona została już na ubiegłorocznym szczycie G7 w Wielkiej Brytanii, ale nie weszła w fazę realizacji. Kluczowe dla powodzenia PGII będzie przygotowanie atrakcyjnych projektów, które zyskają wsparcie prywatne i będą odpowiadały na potrzeby poszczególnych regionów świata. Grupa zapowiedziała też powołanie do końca 2022 r. Klubu Klimatycznego (Climate Club). Jego członkowie mają przyspieszyć działania na rzecz wdrażania postanowień Porozumienia Paryskiego (nacisk ma być położony na transformację przemysłu). Grupa zobowiązała się też do daleko idącej dekarbonizacji, m.in. w transporcie drogowym do 2030 r. i energetyce do 2035 r., zapowiedziała również rozszerzenie współpracy w ramach Partnerstw na rzecz Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej (Just Energy Transition Partnerships) na Indonezję, Indie, Senegal i Wietnam. Odwołują się tu do podobnej platformy kooperacji z RPA, która została powołana podczas COP 26 w 2021 r. Przywódcy zapowiedzieli także dalsze dostawy szczepionek przeciwko COVID-19 (w ciągu ostatniego roku dostarczyli na całym świecie prawie 1,2 mld dawek). Liderzy nie zapowiedzieli jednak działań zmierzających do zawieszenia praw własności intelektualnej wobec preparatów, co utrudnia zwiększenie ich produkcji i dystrybucji, szczególnie w najbiedniejszych państwach. Przywódcy podkreślili też kluczowe znaczenie współpracy w sferze cyfrowej, w tym w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i zwalczania dezinformacji.
Co szczyt oznacza dla przyszłości G7?
Spotkanie przywódców pokazało istotną rolę odpowiedzi Grupy na wojnę na Ukrainie, w utrzymaniu ładu opartego na prawie międzynarodowym oraz jej mobilizacji do rozwiązywania problemów globalnych, w tym związanych z klimatem. Jednocześnie wykazało ograniczenia wspólnych działań. Istotne będzie włączanie w aktywność Grupy i przekonywanie do jej argumentów partnerów z Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej, których przedstawiciele byli zapraszani już na poprzednie szczyty G7. Współpraca z biorącymi udział w tegorocznym spotkaniu Argentyną, Indiami, Indonezją (sprawującą obecnie prezydencję w G20), RPA i Senegalem (przewodniczy pracom Unii Afrykańskiej), a także z innymi państwami spoza G7, głównie rozwijającymi się i z G20, będzie kluczowa dla powodzenia m.in. PGII czy Klubu Klimatycznego. Warta podkreślenia była szczególnie obecność w Elmau przedstawicieli Indii i RPA – wraz z Rosją członków formatu BRICS, którego wirtualny szczyt przywódców odbył się kilka dni przed spotkaniem G7. Może to wskazywać na podejście Grupy do rozwijania współpracy z tymi państwami, którego celem jest osłabienie wspierania przez nich Rosji. Jednak w deklaracji na temat odporności demokracji, którą przywódcy G7 i pozostali liderzy przyjęli na szczycie, zawarto jedynie „uznanie dla bohaterskich obrońców systemów demokratycznych walczących z opresją i przemocą”, bez bezpośredniego odwołania do wojny na Ukrainie. Może być to spowodowane m.in. ambiwalentną postawą Indii wobec rosyjskiej agresji, co wskazuje na trudności tego państwa w budowaniu silnych więzi z potępiającymi działania Rosji członkami G7.