22 października br. rosyjski niszczyciel rakietowy Wiceadmirał Kułakow z Floty Północnej wpłynął na brytyjskie wody terytorialne, gdzie został przechwycony przez okręt Royal Navy HMS Duncan. W operacji Dowództwa Morskiego NATO w Northwood uczestniczyły także holenderskie siły powietrzne i francuska marynarka wojenna. Wspólna reakcja pozwoliła na sprawdzenie procedur operacyjnych i demonstrację gotowości sojuszników do kolektywnej obrony na morzach. Incydent ten był kolejnym z serii – od 2022 r. na wodach brytyjskich miało miejsce ponad 40 tego typu prowokacji wskazujących, że Rosja prowadzi działalność wywiadowczą ukierunkowaną na mapowanie podwodnej infrastruktury i rozpoznawanie portów wojennych. Ponadto rosyjskie okręty wojenne przepływające przez kanał La Manche często eskortują statki „floty cieni” wykorzystywane do transportu uzbrojenia i ropy naftowej z ominięciem zachodnich sankcji, jak i do sabotażu. Z kolei 23 października br. rosyjski myśliwiec Su-30 i cysterna Ił-78, które naruszyły litewską przestrzeń powietrzną od strony obwodu królewieckiego, zostały przechwycone przez hiszpańskie samoloty Eurofighter Typhoon działające w ramach misji NATO Baltic Air Policing. Naruszenie trwało zaledwie 38 sekund i nie może być porównywalne z ostatnim incydentem w Estonii, co wskazuje na to, że ówczesna zdecydowana reakcja wpłynęła na kalkulacje Rosji i tymczasowo obniżyła jej skłonność do podejmowania wysokiego ryzyka. Powstrzymanie się USA od dostarczenia Ukrainie pocisków Tomahawk wskazuje jednak na skuteczność rosyjskiego szantażu metodami hybrydowymi, co oznacza, że należy się liczyć z kolejnymi rosyjskimi prowokacjami.