Nowa reforma sił zbrojnych Rosji - zagrożenie czy gra pozorów
Przedstawiony przez rosyjskie władze plan reformy sił zbrojnych oznacza, że Rosja przygotowuje się do prowadzenia długotrwałego konfliktu zbrojnego z Ukrainą. Wiele przesłanek wskazuje, że wdrożenie wszystkich założeń reformy będzie trudne. Jej celem jest jednak odbudowa i wzmocnienie armii, tak by stanowiła ona wyzwanie dla państw NATO. Dla członków Sojuszu oznacza to konieczność zaplanowania wieloetapowego wsparcia dla Ukrainy w ramach m.in. formatu z Ramstein, ale też dalszej adaptacji NATO do rosyjskiego zagrożenia.
21 grudnia 2022 r., podczas posiedzenia rozszerzonego kolegium Ministerstwa Obrony Rosji, prezydent Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu ogłosili plan znaczących reform w siłach zbrojnych. Sprowadza się on do trzech najważniejszych punktów: zwiększenia liczebności armii, zmiany struktury okręgów wojskowych, utworzenia kilkunastu nowych dywizji i zmiany systemu dowodzenia wprowadzonego przez reformę Sierdiukowa w 2009 r. Rosyjskie władze zdecydowały się na istotne zreformowanie armii w odpowiedzi na problemy, jakie napotkały w prowadzeniu działań zbrojnych na Ukrainie. Jednocześnie jako swojego głównego przeciwnika wskazują państwa NATO, a zwłaszcza Stany Zjednoczone. Oznacza to, że Rosja będzie dążyła nie tylko do osiągnięcia celów tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, ale także do stwarzania poważnych wyzwań bezpieczeństwa dla państw NATO.
Stan rosyjskich sił zbrojnych przed inwazją na Ukrainę 2022 r.
W 2009 r. rosyjskie władze rozpoczęły szeroko zakrojoną reformę sił zbrojnych, tzw. reformę Sierdiukowa (od nazwiska ówczesnego ministra obrony FR). Została ona wprowadzona m.in. w wyniku wyciągnięcia wniosków z wojny w Gruzji w 2008 r., która ukazała słabości rosyjskiej armii[1]. Reforma miała na celu przede wszystkim zmniejszenie armii z 1,35 mln do ok. 1 mln i sprofesjonalizowanie sił zbrojnych. Wiązało się to m.in. ze zmianą struktur dowódczych i organizacyjnych (powstanie czterech dużych okręgów wojskowych, przejście z systemu dywizyjnego na brygadowy zapewniający większą elastyczność w wykorzystaniu dostępnych zasobów), zwiększeniem stopnia gotowości bojowej poszczególnych jednostek i ich gruntownym przezbrojeniem. Jednocześnie, choć reforma Sierdiukowa zwiększała znaczenie żołnierzy kontraktowych, Rosja nie zrezygnowała z obowiązkowej służby wojskowej, która ma na celu m.in. przeszkolenie znacznej liczby rezerwistów.
Od tego czasu rosyjskie władze konsekwentnie wskazywały na pozytywne zmiany zachodzące w armii. Regularnie raportowano o zwiększającym się poziomie modernizacji poszczególnych rodzajów sił zbrojnych[2], a co za tym idzie ich zdolności bojowych. W oficjalnym przekazie podkreślano też dbałość o zabezpieczenie socjalne żołnierzy i oficerów, w tym rosnące wynagrodzenia i rozwój wojskowego budownictwa mieszkaniowego. Co roku w jednym z czterech Okręgów Wojskowych (OW) przeprowadzano znaczące manewry wojskowe. W największych z nich – „Wostok 2018” – zaangażowano 297 tys. żołnierzy, użyto ok. 36 tys. pojazdów, tysiąc samolotów i śmigłowców oraz 80 okrętów[3].
Działania te przełożyły się na wzrost pozytywnych ocen armii w społeczeństwie rosyjskim. Dane państwowego Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM) pokazują, że o ile w 2006 r. rosyjskie siły zbrojne pozytywnie oceniało 32% ankietowanych Rosjan, to w 2015 r. było to już 82%[4], a w 2018 r. 87%[5]. Badania opinii publicznej pokazywały też, że zdecydowana większość ankietowanych opowiadała się za utworzeniem silnej armii, co korespondowało z coraz intensywniejszą propagandą pokazującą konieczność dozbrojenia.
Również na arenie międzynarodowej rosyjskie siły zbrojne były postrzegane jako coraz bardziej sprofesjonalizowana armia, która będzie w stanie zaangażować się w pełnoskalowy konflikt zbrojny. Był to efekt m.in. organizowanych regularnie na dużą skalę manewrów, programu przezbrojenia oraz informacji o produkcji nowoczesnych typów uzbrojenia, jak pociski hipersoniczne i rakiety międzykontynentalne. Na percepcję zdolności Rosji wpłynęła też stosunkowo udana, choć ograniczona przede wszystkim do komponentu lotniczego, interwencja wojskowa w Syrii.
W 2021 r. liczebność rosyjskich sił zbrojnych była oceniana na 900 tys. żołnierzy, z czego 280 tys. miało służyć w Siłach Lądowych, 150 tys. w Marynarce Wojennej, 165 tys. W Wojskach Powietrzno-Kosmicznych, 50 tys. w Wojskach Rakietowych Przeznaczenia Strategicznego, 45 tys. w Wojskach Powietrzno-Desantowych, 1 tys. w Siłach Operacji Specjalnych, 29 tys. w Wojskach Kolejowych. Na wyposażeniu Rosyjskich Wojsk Lądowych miało się znajdować 2927 czołgów podstawowych, 5180 bojowych wozów piechoty (bwp) czy 4894 systemy artyleryjskie, a na wyposażeniu Sił Powietrzno-Kosmicznych – 1172 samoloty bojowe, ok. 399 śmigłowców szturmowych i ok. 333 transportowe[6].
Pełnoskalowa agresja na Ukrainę
Do inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. Rosja przystępowała, dysponując zgrupowaniem liczącym 140 tys. żołnierzy, ok. 35 tys. żołnierzami Gwardii Narodowej i funkcjonariuszy oraz wojskami tzw. separatystycznych republik ludowych o liczebności szacowanej na ok. 35 tys. żołnierzy. Wojska te miały być wyposażone w 1200 czołgów, 2900 bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych, 1600 środków artyleryjskich, 330 samolotów, 240 śmigłowców i okręty Floty Czarnomorskiej wzmocnionej jednostkami desantowymi innych morskich związków operacyjnych[7].
Pełnoskalowa agresja na Ukrainę zweryfikowała realne zdolności bojowe rosyjskiej armii[8]. Działania zbrojne uwidoczniły słabości w wyszkoleniu zarówno kadry oficerskiej, jak i podoficerów oraz korpusu żołnierzy szeregowych. Pokazały ukrywaną od lat skalę korupcji, która sprawiła, że na front trafiał nieodpowiedni sprzęt oraz źle wyposażeni żołnierze. Również sposób przygotowania operacji świadczył o tym, że Rosjanie zlekceważyli przeciwnika, licząc, że szybko osiągną zakładane cele i przejmą pełną kontrolę nad Ukrainą[9].
Kolejne problemy wyszły na jaw w trakcie częściowej mobilizacji, ogłoszonej we wrześniu 2022 r. Dotyczyły one szczególnie braku elementów nowoczesnego wyposażenia żołnierzy, kłopotów z ich zakwaterowaniem i odpowiednim wyszkoleniem czy znacznymi różnicami między deklarowaną ilością zapasów sprzętu a jego faktycznymi stanami magazynowymi. Okazało się też, że komisariaty wojskowe (odpowiednik dawnych polskich komend uzupełnień) miały nieaktualne dane, a część z nich, chcąc jak najszybciej zrealizować wyznaczony plan, wcielała do wojska tych, którzy podlegali zwolnieniu ze służby.
Mimo wielu porażek Rosjanie nie zaprzestali jednak próby realizacji przynajmniej części swoich pierwotnych założeń, jak m.in. przejęcie pełnej kontroli nad uznanymi w lutym 2022 r. przez nich za niepodległe ukraińskimi obwodami donieckim i ługańskim, gdzie obecnie trwają najbardziej zacięte walki. Dążą też do zwiększenia kontroli nad innymi anektowanymi[10] terytoriami Ukrainy, jak część obwodów chersońskiego i zaporoskiego.
O stopniu intensywności działań zbrojnych świadczą m.in. statystyki strat poniesionych przez Rosję. Według danych niezależnych ekspertów od 24 lutego 2022 r. do 22 lutego br. Rosjanie mogli stracić m.in. 1762 czołgi, 788 transporterów opancerzonych, 2096 bwp, 297 kołowych transporterów opancerzonych, 72 samoloty, 78 śmigłowców, 12 okrętów[11]. Oficjalne ukraińskie dane nt. rosyjskich strat są o wiele wyższe – wynoszą m.in. 3334 czołgów, 299 samolotów, 287 śmigłowców, 18 okrętów. Dane te mówią też, że straty ludzkie wyniosły ponad 145 tys. żołnierzy (zabitych lub rannych). Z kolei w komunikacie z 17 lutego Ministerstwo Obrony Zjednoczonego Królestwa oszacowało, że ok. 175–200 tys. rosyjskich żołnierzy i najemników z prywatnych firm wojskowych zostało rannych, a 40–60 tys. zabitych[12].
Zwiększenie liczebności sił zbrojnych i zmiany struktur okręgów wojskowych
Skala problemów związanych z prowadzeniem przez Rosję działań zbrojnych na Ukrainie spowodowała, że rosyjskie władze zdecydowały się na podobny krok jak po wojnie w Gruzji w 2008 r., a więc na przeprowadzenie szeroko zakrojonej reformy sił zbrojnych. Biorąc pod uwagę zapowiedzi, za główne przeszkody w prowadzeniu pełnoskalowej operacji lądowej o długotrwałym charakterze Rosjanie uznali brak wystarczającej liczby żołnierzy, niewłaściwą strukturę jednostek, zwłaszcza w Wojskach Lądowych (m.in. brak wystarczającej liczby jednostek artyleryjskich), zróżnicowanie struktur dowodzenia w różnych okręgach wojskowych czy zbyt małą liczbę żołnierzy sił szybkiego reagowania.
Siergiej Szojgu zapowiedział zwiększenie stanu osobowego sił zbrojnych do 1,5 mln osób (o 500 tys.), z czego 695 tys. ma mieć status żołnierzy kontraktowych (290 tys. więcej niż obecnie). Zmienione mają też zostać widełki wiekowe dla obowiązkowej służby wojskowej z 18–27 lat na 21–30 lat, co powiększy liczbę osób zobowiązanych do służby wojskowej. Ponadto żołnierze zasadniczej służby wojskowej będą mogli podpisywać kontrakty już pierwszego dnia służby, a nie jak dotychczas po trzech miesiącach. Oznacza to, że ci, którzy zdecydują się na taki krok, będą mogli być wysłani w rejon walk na Ukrainie tuż po wcieleniu do wojska.
Zgodnie z przedstawionym planem zmieni się struktura terytorialna okręgów wojskowych na zachodzie Rosji. Odtworzone mają zostać Moskiewski i Leningradzki Okręgi Wojskowe. W praktyce może to oznaczać rozformowanie Zachodniego OW powstałego z połączenia tych struktur w 2010 r., choć nie zostało to jasno zapowiedziane. Nie został też określony ich kształt terytorialny, a zatem nie wiadomo, do którego OW będzie przynależał obwód kaliningradzki (do reformy Sierdiukowa był on osobną strukturą funkcjonującą najpierw jako Kaliningradzki Rejon Obronny, a w latach 1998–2010 jako Kaliningradzki Rejon Specjalny). Niejasne jest też, jak zostaną zorganizowane duże ćwiczenia prowadzone wspólnie z Białorusią, takie jak „Tarcza Związku” i „Zapad”, oraz jak będzie funkcjonowało Regionalne Zgrupowanie Wojsk Białorusi i Rosji, choć zapewne w jego skład wejdą żołnierze zarówno Moskiewskiego, jak i Leningradzkiego OW. Rozbicie Zachodniego OW ma jednak na celu wzmocnienie zachodniej części Rosji w związku z planem przyjęcia do NATO Finlandii i Szwecji oraz prawdopodobnie większą koncentrację na obronie dwóch miast kluczowych dla funkcjonowania państwa – Moskwy i Petersburga.
Ze zwiększeniem liczebności sił zbrojnych będzie się wiązało ich wyposażenie, co oznacza konieczność znacznego zwiększenia produkcji i wydatków zbrojeniowych. Rosyjskie jawne wydatki obronne w 2023 r. zaplanowano na poziomie 5 bln rubli (70,7 mld dol.), co oznacza ich wzrost o niemal 6%, czyli równowartość 303 mld rubli (4,28 mld dol.)[13]. Jednak to tylko część wydatków, jakie Rosja przeznaczy na zbrojenia – część jest ukryta w innych pozycjach budżetowych, a część jest niejawna. W listopadzie 2022 r. minister Szojgu zapowiedział, że kwota finansowania zamówień obronnych państwa w 2023 r. wzrośnie prawie półtorakrotnie, co pozwoli w 97% zabezpieczyć potrzeby sprzętowe rosyjskiej armii[14]. Biorąc jednak pod uwagę, że od rozpoczęcia agresji na Ukrainę Rosja mogła stracić nawet ok. 56% czołgów, 32% bwp, niemal 6% samolotów bojowych i ponad 10% śmigłowców, nawet takie zwiększenie poziomu wydatków może okazać się za małe, żeby w pełni odtworzyć potencjał sprzed 24 lutego 2022 r.
W dłuższym terminie zwiększanie produkcji zbrojeniowej może być coraz trudniejsze do realizacji ze względu na znaczne obciążenie budżetu państwa i systemowe problemy przemysłu zbrojeniowego. Choć z zapowiedzi rosyjskiego rządu jasno wynika, że gospodarka ma funkcjonować de facto w realiach wojennych, a przemysł zbrojeniowy jest uznany za priorytet, sektor ten nadal będzie się mierzył z problemami takimi jak niedostatek zdolności produkcyjnych i nowoczesnych technologii niezbędnych dla współczesnego pola walki. Część z nich, jak półprzewodniki, Rosja kupuje z Chin. W niektórych technologiach, np. w optoelektronice, jest wspomagana przez państwa sojusznicze, jak Białoruś, choć nie są to rozwiązania o parametrach używanych w państwach zachodnich. Rosjanie mają natomiast trudności np. z produkcją modułów termoelektrycznych znajdujących się na listach sankcyjnych oraz pozyskiwaniem obrabiarek CNC pozwalających na precyzyjne wycinanie elementów metalowych, istotnych m.in. przy produkcji ciężkiego sprzętu. Widoczny jest też zastój w projektowaniu i produkcji statków powietrznych, przede wszystkim myśliwców i śmigłowców szturmowych.
Jednocześnie Rosja koncentruje się na produkcji tych typów uzbrojenia, których technologie już posiada, takich jak czołgi T-90M i bwp BMP-3, oraz na naprawach i modernizacjach czołgów T-72 do standardu B3M, T-62 do standardu M[15] oraz BMP-1 i BMP-2. Niemniej zachodnie sankcje znacząco spowalniają część produkcji lub ją uniemożliwiają. Dlatego Rosja podejmuje działania w celu ich obejścia lub pozyskania technologii, zwłaszcza z zakresu nowoczesnej elektroniki, za pośrednictwem państw trzecich, np. Chin, Kazachstanu czy Armenii.
Wzmocnienie potencjału armii
Rosyjski minister obrony zapowiedział utworzenie trzech nowych dywizji zmotoryzowanych, w tym w ukraińskich obwodach chersońskim i zaporoskim, a także korpusu armijnego w Karelii. Korpus mają utworzyć trzy dywizje zmechanizowane wchodzące w skład Wojsk Lądowych oraz dwie dywizje powietrzno-desantowe. Wraz z utworzeniem Leningradzkiego OW jest to odpowiedź na decyzję Szwecji i Finlandii o wstąpieniu do NATO. Oznacza ona zwiększenie zdolności do prowadzenia konfliktu z Sojuszem w tym regionie, ale także do posługiwania się groźbą użycia siły wobec jego nowych członków.
Minister Szojgu ogłosił też przeformowanie siedmiu brygad zmechanizowanych z Zachodniego, Centralnego i Wschodniego OW oraz w OW Floty Północnej w dywizje. To, wraz z planem utworzenia pięciu dywizji artyleryjskich, pokazuje wagę, jaką Rosjanie przykładają do rozbudowy Wojsk Lądowych. Łączy się to z zapowiedziami zwiększenia liczebności armii, ponieważ żołnierzy formacji zmechanizowanych czy artyleryjskich jest stosunkowo najłatwiej wyszkolić.
Wśród zapowiedzi znalazło się też utworzenie dwóch dodatkowych dywizji powietrzno-desantowych, a w Marynarce Wojennej, na bazie istniejących brygad piechoty morskiej, ma zostać utworzonych pięć dywizji. To z kolei wskazuje, że Rosjanie, częściowo wzorując się na USA, nadal będą dążyli do rozbudowy sił wykorzystywanych w operacjach specjalnych.
Kolejną reformą ma być utworzenie w Wojskach Powietrzno-Kosmicznych trzech nowych dowództw dywizji lotniczych, ośmiu pułków bombowców, pułku myśliwców i sześciu brygad lotnictwa armijnego. Według zapowiedzi na każdą armię ogólnowojskową ma przypadać mieszana dywizja sił powietrznych dysponująca m.in. 80–100 śmigłowcami. Tym samym Rosja chce zwiększyć znaczenie wykorzystania lotnictwa na polu walki jako wsparcia dla działań prowadzonych przez inne formacje.
W sumie ma powstać 10 nowych dywizji, a kolejnych 12 zostanie utworzonych na bazie istniejących brygad. Nacisk zostanie położony na artylerię, lotnictwo (w tym lotnictwo armijne, wchodzące w skład Sił Lądowych, a nie Wojsk Powietrzno-Kosmicznych) i desant. Szojgu nie zapowiedział jednak utworzenia żadnej dywizji pancernej (obecnie Rosja ma dwie dywizje pancerne i dwie brygady pancerne). Oznacza to, że w rosyjskiej koncepcji – wbrew doświadczeniom z wojny na Ukrainie pokazującym wagę jednostek pancernych i zmechanizowanych oraz wspierającej je artylerii, które prowadzą główne działania zbrojne – siły lądowe mają przejmować i sprawować kontrolę nad terytorium wcześniej zajętym przez siły specjalne (choć zawiodło to w 2022 r.). Ponadto Rosja chce zwiększyć zdolności swojej armii do prowadzenia długotrwałych działań zbrojnych z wykorzystaniem dużych jednostek lądowych.
Większość propozycji jest równoznaczna z niemal całkowitym odejściem od głównych postanowień ostatniej reformy sił zbrojnych Rosji. Zapowiedź powrotu do systemu dywizyjnego we Wschodnim i Centralnym OW oznacza ujednolicenie systemów dowodzenia, gdyż w Zachodnim i Południowym nastąpiło to wcześniej.
W swoim wystąpieniu 21 grudnia 2022 r. Władimir Putin zapowiedział reorganizację obrony cywilnej i terytorialnej oraz unowocześnianie rosyjskich sił zbrojnych zarówno w zakresie posiadanego sprzętu, jak i systemów rozpoznania, dowodzenia i łączności. Kilkukrotnie podkreślił też, że przeciw Rosji wykorzystywany jest potencjał bojowy niemal wszystkich państw NATO, czemu Rosja musi się przeciwstawić, a zaproponowane zmiany będą temu służyły.
Zapowiedź reformy wskazuje, że Rosja przygotowuje się nie tylko na długotrwały konflikt, który będzie wymagał bieżącego uzupełniania strat, ale również na okres powojenny i związany z nim czas odtwarzania swoich zdolności. Jest też częścią sygnalizowania politycznego – głównie w stronę NATO – że Rosja nie tylko nie zmniejszy swoich zdolności wymierzonych w Sojusz, ale będzie je zwiększała.
Zaproponowane zmiany mają też na celu utrzymanie pozytywnej oceny rosyjskich sił zbrojnych w społeczeństwie. W 2022 r. nie zmieniła się ona znacząco, mimo wojennych strat, częściowej mobilizacji i trudności gospodarczych. W sondażu przeprowadzonym przez niezależne Centrum im. Lewady w listopadzie 2022 r. 83% ankietowanych pozytywnie oceniło służbę w armii[16], natomiast w sondażu przeprowadzonym w sierpniu 2022 r. 77% respondentów stwierdziło, że ufa rosyjskiej armii[17].
Zapowiedzi na 2023 rok
Jak zapowiedział minister obrony Siergiej Szojgu, w 2023 r. rosyjskie siły zbrojne mają skoncentrować się na prowadzeniu tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie i wypełnieniu jej celów, działaniach w Górskim Karabachu i Syrii oraz odpowiedzi na „rosnące zagrożenie ze strony NATO”.
Priorytetem dla rosyjskich sił zbrojnych ma być dalsze unowocześnianie sił jądrowych i wprowadzanie do uzbrojenia nowoczesnego sprzętu, w tym rakiet Sarmat, co wskazuje, że Rosja, niezależnie od prowadzonej na Ukrainie wojny, dba o potencjał odstraszania w stosunku do NATO, które postrzega jako głównego przeciwnika. Siły strategiczne mają być też uzupełnione o trzy bombowce dalekiego zasięgu Tu-160M, które będą wykorzystane do działań na Ukrainie, w tym prowadzenia regularnych ostrzałów tamtejszej infrastruktury krytycznej. Znacznie może się wzmocnić potencjał Marynarki Wojennej, która otrzyma 5 okrętów podwodnych i 12 nawodnych. Szojgu zapowiedział też zwiększenie produkcji pocisków hipersonicznych Kindżał i Cyrkon. Rakiety te w przypadku przedłużającej się wojny będą potrzebne do niszczenia elementów infrastruktury krytycznej Ukrainy, ale też mają znacząco wzmacniać potencjał Rosji na wypadek ewentualnej wojny z NATO.
W planach modernizacji Rosja koncentruje się również na Siłach Powietrzno-Kosmicznych, wskazując, że lotnictwo i obrona powietrzna powinny odgrywać większą rolę w działaniach zbrojnych, co umożliwi prowadzenie skoordynowanych działań wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Przemysł zbrojeniowy ma zwiększyć produkcję bezzałogowców, które powinny być szerzej wykorzystywane na polu walki na Ukrainie (m.in. rozpoznanie, ataki na cele wojskowe). Szojgu zapowiedział też budowę trzech nowych fabryk remontowych dla sprzętu wojskowego.
W 2023 r. Rosja planuje zmienić sposób pracy komisariatów wojskowych (komend uzupełnień), które były wielokrotnie krytykowane. Wśród zmian znalazły się plany digitalizacji bazy danych, nawiązania szerszej współpracy z władzami lokalnymi i regionalnymi oraz przemysłem, zaktualizowanie systemu organizacji obrony cywilnej i terytorialnej. Do końca 2023 r. zapowiedziano też zwiększenie liczby żołnierzy kontraktowych do 521 tys.
Na 2023 r. zapowiedziane zostały ćwiczenia „Tarcza Związku” i „Zapad”, realizowane wspólnie z Białorusią. W oficjalnej retoryce mają być one odpowiedzią na rosnące zagrożenie dla Państwa Związkowego, ale też dla terenów zachodniej Rosji, generowane przez NATO, w tym planowane przystąpienie do Sojuszu Finlandii i Szwecji. Szojgu podkreślił, że rosyjskie siły zbrojne mają też zamiar rozwijać współpracę z państwami Afryki, Azji, Ameryki Południowej oraz Bliskiego Wschodu, co koresponduje z wymierzonymi w USA i NATO działaniami rosyjskiej dyplomacji w tych krajach.
Cele wyznaczone na 2023 r. częściowo wpisują się już zatem w zapowiedziane reformy, ale są też elementem realizacji wcześniejszych planów. Jednak ich podstawowym zadaniem będzie utrzymanie zdolności rosyjskiej armii do prowadzenia wojny na Ukrainie, przy jednoczesnej próbie wzmocnienia zachodnich terenów Rosji graniczących z państwami NATO.
Wyzwania i możliwy wpływ reform na sytuację wewnętrzną w Rosji
Skala zaproponowanych reform będzie od Rosji wymagała długotrwałego wysiłku politycznego, finansowego i społecznego oraz konsekwencji w realizacji wszystkich jej założeń. Brak wdrożenia choćby części z nich będzie negatywnie rzutował na całokształt, jak miało to miejsce w przypadku reformy Sierdiukowa. Stopień trudności będzie jednak większy niż po 2008 r., ponieważ Rosja jest zaangażowana w pełnoskalowy konflikt zbrojny na Ukrainie, który generuje dla niej koszty społeczne (śmierć i kalectwo znacznej liczby żołnierzy) i finansowe (wydatki na prowadzenie wojny, efekty zachodnich sankcji).
Największym wyzwaniem, z punktu widzenia Rosji, będzie zwiększenie stanu osobowego sił zbrojnych do 1,5 mln osób. Może to oznaczać konieczność wydłużenia zasadniczej służby wojskowej do półtora roku lub nawet dwóch lat. Zaangażowanie w wojnę będzie się też wiązało z tym, że w Rosji pobór obejmie znacznie większe grupy osób niż dotychczas, kiedy średnio powoływano ok. 250–260 tys. poborowych rocznie. Można się też spodziewać złagodzenia kryteriów naboru do służby lub rozszerzenia kategorii osób do niej zobowiązanych.
Problematyczne będzie też szybkie wyszkolenie wystarczającej liczby oficerów i podoficerów dla tak dużej armii. Tak rozbudowane siły zbrojne będą też wymagały dodatkowych nakładów finansowych na uposażenie żołnierzy i przeznaczone dla nich programy socjalne (np. budownictwo mieszkaniowe). Dla wyszkolenia o połowę większej armii niezbędna będzie szybka rozbudowa infrastruktury, w tym obiektów poligonowych, zapewnienie sprzętu i wykwalifikowanych szkoleniowców, do czego Rosja nie ma wystarczających zdolności. Wymaga to znacznych nakładów finansowych na rozbudowę koniecznego zaplecza, wyposażenie żołnierzy (koszt w przypadku poborowego szacowany jest nawet na 80 tys. dol.[18]) czy znaczące zwiększenie produkcji zbrojeniowej, która nie nastąpi bez budowy infrastruktury i wyszkolenia inżynierów. Biorąc pod uwagę dotychczasowe problemy Rosji w tym zakresie, nie należy zatem spodziewać się szybkich zmian. Mimo zapowiedzi sięgających 2009 r. i reformy Sierdiukowa Rosji nie udało się też unowocześnić szkolnictwa wojskowego, co gwarantowałoby zwiększenie liczby oficerów.
Bez odpowiedniego zaplecza oraz zapewnienia wystarczającej ilości sprzętu wojskowego trudne będzie szybkie przekształcenie brygad w sprawnie funkcjonujące dywizje oraz utworzenie nowych związków taktycznych tego szczebla. Najprawdopodobniej nowe dywizje w większości nie będą w pełni ukompletowane, a pełną gotowość bojową będą osiągały jedynie po rozwinięciu mobilizacyjnym i uzupełnieniu przez rezerwistów. Jednocześnie tempo ich formowania i nacisk położony na poszczególne związki taktyczne będą jasnymi sygnałami co do tego, w jaki sposób Rosja będzie przygotowywała się do prowadzenia wojen.
Zapowiedź priorytetu dla przemysłu zbrojeniowego oznacza cięcia w innych sektorach gospodarki oraz wydatków socjalnych, zwłaszcza jeśli w wyniku międzynarodowych sankcji dochody rosyjskiego budżetu ze sprzedaży węglowodorów znacząco się zmniejszą. To, wraz z coraz szerszym poborem oraz liczbą zabitych i rannych, w dłuższej perspektywie czasowej będzie negatywnie oddziaływało na rosyjskie społeczeństwo. Jeśli władze Rosji nie będą w stanie kompensować swoim obywatelom pogarszających się warunków życia, najpewniej zwiększą skalę represji, aby nie dochodziło do protestów społecznych. W konsekwencji w kraju nasilą się jeszcze tendencje autorytarne.
Wnioski i perspektywy
Zapowiedzi zmian, wraz z innymi działaniami podejmowanymi przez rosyjskie władze, takimi jak uznanie rozbudowy przemysłu zbrojeniowego za priorytet, świadczą o tym, że Rosja przygotowuje się do prowadzenia długotrwałego konfliktu na Ukrainie. Jednocześnie plany dalszego rozwoju sił strategicznych oraz utworzenia nowych dywizji i okręgów wojskowych na zachodzie państwa wskazują, że Rosja rozbudowuje swoje zdolności do obrony przed wrogimi jej zdaniem działaniami NATO.
Zamiar wdrożenia reformy dowodzi, że rosyjskie władze wyciągają wnioski z błędów, które negatywnie odbijają się na prowadzeniu działań zbrojnych na Ukrainie. Oznacza też dalszą postępującą i długotrwałą militaryzację społeczeństwa. Zmiany te zajmą jednak co najmniej kilka lat i to przy założeniu, że Rosja nie będzie ponosiła na Ukrainie tak dotkliwych strat jak dotąd. Znaczne straty osobowe będą negatywnie rzutowały na zdolność nie tylko do zwiększania liczebności armii, ale też do odpowiedniego przeszkolenia zmobilizowanych, rekrutów i poborowych.
Przy dużej determinacji Rosja może zrealizować zaproponowaną przez ministra Szojgu reformę, niemniej będzie to wymagało znacznego wysiłku finansowego, co oznacza redukcję nakładów w innych sferach, w tym wydatków socjalnych. Realizację tak ambitnego planu utrudni brak odpowiednio wykwalifikowanych kadr – zarówno korpusu oficerów, podoficerów, jak i dobrze wyszkolonych szeregowych. Problemem może być również niedostatek odpowiedniej infrastruktury i zaplecza dla utworzenia i rozbudowy w krótkim czasie takiej liczby nowych jednostek wojskowych.
Utrzymanie wysokiego poziomu wydatków na siły zbrojne będzie też oznaczało wzrost ich znaczenia wśród instytucji państwowych. Stabilność finansowa gwarantowana przez służbę ma zachęcać Rosjan do wstępowania w szeregi armii, niezależnie od strat, jakie armia rosyjska ponosi na Ukrainie. Będzie się z tym wiązała dalsza militaryzacja rosyjskiego społeczeństwa.
Zaproponowana reforma wskazuje, że rosyjskie władze myślą o wzmacnianiu struktur wojskowych w przyszłości na potrzeby wykraczające poza obecnie realizowaną tzw. specjalną operację wojskową. Tym samym nie należy oczekiwać zmiany w prowadzeniu przez Rosję polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w dotychczasowym kształcie, a najważniejszy paradygmat rosyjskiej polityki pozostaje niezmienny i będzie się opierał się na sile militarnej. Oznacza to kontynuację agresywnej polityki Rosji wobec państw uznawanych przez nią za jej strefę wpływów, ale również w stosunku do NATO.
Mimo szerokiego katalogu zapowiedzianych zmian wiele kwestii zostało pominiętych, jak reforma szkolnictwa wojskowego czy instytucji odpowiedzialnych za wywiad i przygotowanie operacji wojskowych. Wojna na Ukrainie pokazała, że wcześniejsze reformy nie doprowadziły do poszerzenia samodzielności dowódców wszystkich szczebli, zwłaszcza szczebla brygady, jednak obecne plany tego również nie uwzględniają. Zapowiedzi nie wskazują też, by Rosja miała skupić się na budowie zdolności logistycznych i rozbudowie zaplecza tyłowego, co będzie negatywnie rzutowało na jej zdolności do prowadzenia długotrwałej operacji lądowej o istotnej skali, jaką jest wojna na Ukrainie. Brakuje również propozycji zwiększenia liczebności jednostek pancernych, które na Ukrainie odgrywają istotną rolę.
Jeśli reformę uda się zrealizować, Rosja zwiększy przede wszystkim zdolności Wojsk Lądowych (z przypisanym im komponentem lotniczym) oraz sił operacji specjalnych. Oznacza to, że rosyjskie siły zbrojne mogą być lepiej przygotowane do długotrwałych działań zbrojnych z przeciwnikiem takim jak Ukraina. Nadal będą jednak miały problem z prowadzeniem wojny konwencjonalnej o dużej intensywności z dobrze wyszkolonym i wyposażonym przeciwnikiem, jakim jest NATO. Tym samym, biorąc pod uwagę stwierdzenia, że to Sojusz pozostaje najważniejszym przeciwnikiem Rosji, nie wszystkie zaproponowane elementy reformy są optymalne, a część ma charakter bardziej taktyczny niż strategiczny.
Jednocześnie działania rosyjskich władz pokazują, jak ważna jest pomoc dla Ukrainy, pozwalająca jej zakończyć tę wojnę na dogodnych dla siebie warunkach. Dla państw NATO oznacza to konieczność zaplanowania długotrwałego wsparcia militarnego dla tego państwa. Wiąże się to ze zwiększeniem produkcji zbrojeniowej, aby poprzez pomoc Ukrainie nie osłabiać własnego potencjału. Wzmacnianie rosyjskich sił zbrojnych będzie też oznaczało konieczność dalszej adaptacji Sojuszu do rosyjskiego zagrożenia, kontynuacji zwiększania potencjału obronnego państw wschodniej flanki, ale także organizacji ćwiczeń wojskowych o szerokiej skali. Konieczne będzie również wnikliwe śledzenie i analizowanie procesu wdrażania reformy, co pozwoli na identyfikację jej słabych punktów i faktycznych rosyjskich zdolności do realizacji założonych planów.
[1] K. Giles, Assessing Russia’s Reorganized and Rearmed Military, Carnegie Endowment for International Peace, 3 maja 2017 r., https://carnegieendowment.org.
[2] A.M. Dyner, Ocena programu przezbrojenia rosyjskich sił zbrojnych w latach 2011–2020, Raport PISM, czerwiec 2021, www.pism.pl.
[3] A.M. Dyner, Ćwiczenia Wschód-2018 – największe manewry w historii Federacji Rosyjskiej, „Biuletyn PISM” nr 129 (1702), 20 września 2018 r., www.pism.pl.
[4] Dowierije rossijan woorużennym siłam RF, Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej, www.wciom.ru/fileadmin/file/reports_conferences/2016/2016-02-18-armiya.pdf. Sondaż przeprowadzono w październiku 2015 r., a więc już po rozpoczęciu przez Rosję działań bojowych w Syrii.
[5] Armija i obszczestwo: monitoring, Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej, 26 grudnia 2018 r., https://wciom.ru/analytical-reviews/analiticheskii-obzor/armiya-i-obshhestvo-monitoring.
[6] Russia and Eurasia, „The Military Balance 2022”, s. 192–201.
[7] M. Cielma, Wojna w Europie – agresja na Ukrainę, „Nowa Technika Wojskowa” 2022, nr 3, s. 8.
[8] M. Ozawa (red.), War changes everything: Russia after Ukraine, NATO Defense College – Rome, NDC Research Paper Nr 28, luty 2023, www.ndc.nato.int.
[9] A.M. Dyner, Ukraina walczy, świat patrzy, „Polski Przegląd Dyplomatyczny” 2022, nr 3, s. 40–49.
[10] A. Legucka, M. Piechowska, Rosyjskie pseudoreferenda na Ukrainie, „Komentarz PISM”, nr 124/2022, 28 września 2022 r., www.pism.pl.
[11] Attack on Europe: Documenting Russian Equipment Losses During the 2022 Russian Invasion of Ukraine, ORYX, 24 lutego 2022 r., www.oryxspioenkop.com.
[12] Ministry of Defence, „Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine – 17 February 2023”, https://twitter.com/DefenceHQ/status/1626472945089486848.
[13] Osnownyje naprawlenija bjudżetnoj, nałogowoj, i tamożenno-tarifnoj politiki na 2023 god i na płanowyj pieriod 2024 i 2025 godow, Ministerstwo Finansow Rossijskoj Fiedieracyi, https://minfin.gov.ru/ru/document?id_4=300570. W 2021 r. jawne wydatki na obronność wyniosły 3,573 bln rubli, a w 2022 r. 4,67 bln rubli.
[14] Finansirowanije gosoboronzakaza RF w 2023 godu budiet uwieliczeno poczti w 1,5 raza, „Interfax”, 30 listopada 2022 r., https://www.interfax.ru/russia/874796.
[15] M. Szopa, Czołg dla masochistów. T-62 na Ukrainie, „Defence24”, 17 grudnia 2022 r., https://defence24.pl.
[16] Rossijskaja armija, Lewada-Centr, 9 grudnia 2022 r., www.levada.ru/2022/12/09/rossijskaya-armiya-4.
[17] Dowierije obszczestwiennym institutam, Lewada-Centr, 20 września 2022 r., www.levada.ru/2022/09/20/doverie-obshhestvennym-institutam-2.
[18] K. Bukietow, Wojennaja rieforma w Rossii: gdie brat’ sołdat i dien’gi na nich?, „DW”, 23 stycznia 2023 r., www.dw.com/ru/voennaa-reforma-v-rossii-gde-brat-novyh-soldat-i-dengi-na-nih/a-64491347.