Jeden wybór - Jedna Rosja. Zwycięstwo partii władzy w rosyjskich wyborach parlamentarnych
19 września br. zakończyło się trzydniowe głosowanie w wyborach parlamentarnych w Federacji Rosyjskiej (FR). Zwyciężyła partia władzy – Jedna Rosja (JR). Zarówno przebieg kampanii wyborczej, manipulacje podczas wyborów, jak i niedopuszczenie do udziału kandydatów opozycyjnych świadczą o umacnianiu się autorytarnych rządów w Rosji.
Jakie są oficjalne wyniki wyborów?
Według oficjalnych wyników Jedna Rosja uzyskała ponad 49,82% głosów (mniej o 4 p.p. niż w 2016 r.), ale dzięki zwycięstwu w okręgach jednomandatowych (198 mandatów na 225) utrzymała konstytucyjną większość w niższej izbie parlamentu. Do Dumy wejdą jeszcze Komunistyczna Partia FR (18,93%), Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (7,55%), Sprawiedliwa Rosja (7,46%) oraz – po raz pierwszy – partia Nowi Ludzie (5,32%), będąca, jak poprzednie, częścią koncesjonowanej opozycji. Pierwsze od 1993 r. wybory bez udziału obserwatorów OBWE stanowiły test sprawności administracyjnej, propagandowej i represyjnej systemu putinowskiego. Korporacje Google, Apple i Telegram ugięły się pod naciskiem władz rosyjskich i zlikwidowały dostęp do aplikacji ułatwiającej głosowanie na przeciwników JR w ramach tzw. mądrego głosowania, jednocześnie lepszy niż w 2016 r. wynik komunistów jest częścią kampanii przeciw JR.
Jakie będą skutki wyborów dla polityki wewnętrznej?
Zmanipulowane zwycięstwo wyborcze JR spowoduje dalsze zaostrzenie autorytarnych rządów w Rosji i stagnację gospodarczą. Szeroko zakrojona kampania przeciwko opozycji, w tym osadzenie w łagrze Aleksieja Nawalnego, zniechęciła Rosjan do demonstracji i wyrażania sprzeciwu (według Centrum im. Jurija Lewady potencjał protestów spadł z 45% w styczniu br. do 27% w sierpniu br.). Większość współpracowników opozycjonisty została przymuszona do opuszczenia Rosji, a Ministerstwo Sprawiedliwości FR rozszerzało listę „zagranicznych agentów”, m.in. na pracowników niezależnych mediów (np. TV Dożd, Meduza). Spadające realne dochody Rosjan powodują, że większość obywateli oczekuje od władz pomocy socjalnej, oceniając pozytywnie czasy sowieckie (49%) i planową gospodarkę (62%), czym częściowo można tłumaczyć dobry wynik komunistów.
Jakie będą konsekwencje międzynarodowe wyborów w Rosji?
Zaangażowanie ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa i ministra obrony Siergieja Szojgu, którzy wystartowali z listy partyjnej Jednej Rosji, świadczy o tym, że wybory miały legitymizować dotychczasową antyzachodnią politykę FR. Rosja będzie umacniać konfrontacyjną postawę wobec Zachodu, czego dowodzi m.in. przeprowadzenie po raz pierwszy głosowania w kontrolowanej przez FR części obwodu donieckiego i ługańskiego na Ukrainie. Z kolei wezwanie ambasadora USA na konsultacje do rosyjskiego MSZ – pod zarzutem ingerencji Stanów Zjednoczonych w wewnętrzne sprawy Rosji – świadczy o konsolidacji systemu pod hasłem „oblężonej twierdzy”. Należy się spodziewać, że Rosja utrzyma dotychczasową agresywną politykę, będzie eskalować napięcia z Ukrainą i blokować tzw. proces miński, a wraz z Białorusią – prowadzić działania hybrydowe na granicy z UE, w tym z Polską.
Jaka powinna być reakcja społeczności międzynarodowej na przebieg i wynik wyborów?
Przeprowadzenie wyborów do rosyjskiej Dumy w okupowanych Krymie i Donbasie powinno spotkać się z międzynarodowym potępieniem, a osoby odpowiedzialne za naruszenie ukraińskiej integralności terytorialnej – zostać objęte sankcjami. Państwa zachodnie nie powinny uznawać wyników wyborów w Rosji. Takie zalecenia pojawiły się m.in. w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 16 września br., która podkreśliła, że UE powinna zaostrzyć wymóg warunkowości dialogu z Rosją, włączając sprawy ochrony praw człowieka, wolności mediów oraz przeprowadzenia wolnych wyborów. Byłby to jasny sygnał jedności europejskiej w perspektywie wyborów prezydenckich w Rosji w 2024 r. Ponadto Rada Europy może zamrozić udział rosyjskich przedstawicieli w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE.
Jaka jest perspektywa wyborów prezydenckich w 2024 r.?
Tegoroczne wybory do Dumy stanowią przygotowanie do kluczowych dla systemu putinowskiego wyborów prezydenckich w 2024 r. Zmiana konstytucji w 2020 r. dała Władimirowi Putinowi możliwość kandydowania na kolejne dwie kadencje (do 2036 r.). Władze chcą uniknąć białoruskiego scenariusza z sierpnia ub.r., kiedy po sfałszowanych wyborach prezydenckich doszło do masowych demonstracji i osłabienia legitymacji Alaksandra Łukaszenki. Dlatego testują i wciąż doskonalą instrumentarium kontroli procesu wyborczego, w tym głosowanie kilkudniowe, administracyjne wykluczanie wyborców niechętnych władzy (ok. 9 mln osób) oraz mobilizację wyborców sfery budżetowej (ich masowe przywożenie i przymuszanie do głosowania). W perspektywie roku 2024 r. władze będą poszerzać możliwości głosowania on-line (głosował tak m.in. Putin), co zwiększy możliwość manipulacji.