Francja wobec agresji na Ukrainę
28
02.03.2022

Prezydent Emmanuel Macron zdecydowanie potępił agresję Rosji na Ukrainę i wezwał Władimira Putina do natychmiastowego zakończenia operacji wojskowej. Wyraził solidarność z Ukrainą i zapowiedział współpracę z partnerami i sojusznikami międzynarodowymi w celu zakończenia wojny. Od początku inwazji Francja konsekwentnie popiera rozszerzanie zakresu sankcji nakładanych na Rosję. Jeżeli Macronowi uda się w kwietniu br. uzyskać reelekcję, będzie jeszcze silniej zabiegał o budowę europejskiej mocarstwowości, choć z koniecznością koordynacji działań między UE i NATO.

Fot. POOL/Reuters/Forum

Jakie były pierwsze reakcje francuskich władz na agresję?

Sprawująca prezydencję w Radzie UE Francja odegrała ważną rolę w kształtowaniu reakcji Wspólnoty na inwazję Rosji przeciwko Ukrainie. Jako jedno z pierwszych państw UE poparła m.in. odłączenie rosyjskich banków od systemu SWIFT, sankcje personalne i konfiskatę majątków, nie odżegnując się od embarga na rosyjskie węglowodory. Bruno Le Maire zwrócił się do Departamentu Finansów Publicznych z prośbą o zidentyfikowanie wszystkich ruchomości i nieruchomości przedstawicieli elity rosyjskiej. Władze Francji przyspieszyły też rozmieszczenie dodatkowych oddziałów wojskowych na wschodniej flance NATO w Rumunii i Estonii (łącznie ok. 700 żołnierzy, 100 lotników i 4 myśliwce Mirage 2000-5). Dodatkowo rozszerzono udział francuskiej armii w obronie przeciwlotniczej nad Polską. W reakcji na groźby Putina francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian podkreślił, że NATO jest sojuszem nuklearnym, co następnie powtórzył szef Sztabu Generalnego gen. Thierry Burkhard. Postawa ta kontrastuje z dominującym wcześniej pojednawczym stosunkiem wobec Rosji. Taka reakcja władz Francji może też być spowodowana nieudanym procesem negocjacyjnym, w tym nieprawdziwymi deklaracjami Putina w trakcie spotkania z Macronem w Moskwie 12 lutego dot. zaprzestania dalszej eskalacji.

Jakie działania dyplomatyczne podjęła Francja po 24 lutego?

Od pierwszego dnia agresji Macron prowadził intensywne kontakty z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz sojusznikami z UE i NATO. Odbył też dwie rozmowy z Władimirem Putinem, w trakcie których wezwał go m.in. do przerwania działań wojennych i zaprzestania ataków na obiekty cywilne. Macron zdecydował się również na rozmowę z Alaksandrem Łukaszenką, by odwieść go od ewentualnego udziału w agresywnych działaniach Rosji. Francuski prezydent pozostaje w stałym kontakcie z prezydentem USA Joe Bidenem, podkreślając wagę transatlantyckiej koordynacji w odpowiedzi na rosyjską agresję. Ministrowie spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego spotkali się 1 marca w Łodzi. Jean-Yves Le Drian stwierdził, że konieczne jest nałożenie nowych sankcji na Białoruś i objęcie Rosji całkowitą izolacją. Należy się spodziewać, że w najbliższym czasie Francja będzie opowiadała się za wzmocnieniem współpracy obronnej w ramach UE, zarówno jeżeli chodzi o wspólne projekty przemysłu zbrojeniowego, jak i wzmocnienie zdolności obronnych. Możliwe jednak, że bardziej niż przed wybuchem wojny władze tego państwa będą zwracały uwagę na konieczność koordynacji działań obronnych UE z USA.

Jaka była reakcja kandydatów w wyborach prezydenckich na agresję Rosji na Ukrainę?

Chociaż wszyscy główni kandydaci w wyborach prezydenckich potępili działania Rosji, konflikt zbrojny na Ukrainie nie doprowadził do całkowitego przewartościowania prorosyjskich poglądów części konkurentów Macrona. Marine Le Pen, Éric Zemmour, Jean‑Luc Mélenchon i Fabien Roussel prezentują niejasne stanowiska. Z jednej strony nawołują do deeskalacji, z drugiej natomiast poddają krytyce aktywność USA i NATO w Europie Środkowej. Le Pen pomija temat sankcji wobec Rosji i ostrzega przed konsekwencjami dla francuskiej gospodarki. Zemmour wyraził wątpliwość co do celowości przyjmowania uchodźców z Ukrainy – twierdzi, że należy raczej pomóc finansowo Polsce w ich przyjęciu. Według Mélenchona Francja powinna przejąć inicjatywę w procesie pokojowego i dyplomatycznego rozwiązania sytuacji, natomiast Roussel nie popiera zaangażowania Francji w konflikt, jednocześnie wspierając konfiskatę majątków. Za wprowadzeniem dotkliwych sankcji ekonomicznych na reżim Putina i izolacją Rosji na arenie międzynarodowej opowiedzieli się m.in. kandydatka centroprawicy Valérie Pécresse, socjalistka Anne Hidalgo i lider „Zielonych” Yannick Jadot. Wyrazili całkowitą solidarność z narodem ukraińskim i wezwali przywódców europejskich do skoordynowanego i zdecydowanego działania na poziomie UE w sojuszu z USA.

Jakie mogą być konsekwencje gospodarcze konfliktu zbrojnego dla Francji?

Wojna na Ukrainie i sankcje wobec Rosji będą miały wpływ na francuską gospodarkę w perspektywie długookresowej. W Rosji działalność prowadzi ponad 500 francuskich firm, w tym Renault (przez swoją spółkę córkę AvtoVAZ), Société Générale (przez spółkę zależną Rosbank) oraz grupa Safran – wieloletni partner rosyjskiego przemysłu lotniczego. Duże znaczenie mają udziały francuskiego koncernu paliwowo‑energetycznego TotalEnergies w drugim po Gazpromie największym producencie gazu w Rosji – firmie Novatek (19,4% akcji) oraz w prowadzonych przez nią projektach Jamał LNG (20%) i Arctic LNG 2 (10% udziału bezpośredniego). Przedsiębiorstwo poinformowało 1 marca, że nie będzie finansować nowych inwestycji w Rosji, choć nie zdecydowało się na wycofanie z obecnie realizowanych projektów. Ministerstwo Gospodarki wydaje się popierać całkowite wycofanie TotalEnergies z działalności w Rosji i będzie w tym celu prowadziło rozmowy z zarządem grupy.

Przewidywany wzrost cen surowców, tj. ropy i gazu, może wpływać na ceny produktów spożywczych i osłabienie siły nabywczej. Francja jest zależna od gazu w produkcji nawozów azotowych. W perspektywie krótkoterminowej zgromadzone zapasy tych surowców nie zagrażają stabilności gospodarki. Ograniczenia w imporcie pszenicy i kukurydzy z Rosji i Ukrainy nie powinny stanowić bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego Francji, a krajowa produkcja pszenicy mogłaby na tym skorzystać i znaleźć nowe rynki zbytu w Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Jaki jest stosunek francuskiego społeczeństwa do konfliktu?

Według sondażu opinii publicznej przeprowadzonego 1 marca dla BFMTV, „L’Express” i SFR najwięcej badanych popiera wysłanie Ukrainie sprzętu wojskowego i pomocy humanitarnej (41%). Tylko 33% respondentów opowiada się za nałożeniem sankcji ekonomicznych na Rosję, 17% popiera brak reakcji na obu płaszczyznach. Zwolenników bezczynności najwięcej jest wśród elektoratów skrajnej lewicy i skrajnej prawicy (32% wyborców Zemmoura, 24% popierających Le Pen i 22% elektoratu Mélenchona). Zdaniem większości badanych wojna nie wpłynie na ich głos w wyborach (61%). Połowa wierzy, że Macron poradzi sobie z kryzysem.

Społeczeństwo francuskie wyraziło także swój sprzeciw wobec agresji Rosji przez protesty uliczne. W manifestacjach w Paryżu wzięli udział kandydaci lewicy w wyborach prezydenckich: Hidalgo, Jadot i Christiane Taubira. Merowie wielu miast (w tym np. Paryża, Lyonu czy Lille) zaoferowali przyjęcie uchodźców z Ukrainy (z przeprowadzonego w pierwszych dniach wojny sondażu Harris Interactive wynika, że popiera to 79% badanych).