COP26 - pod górkę, ale do przodu
W dniach 31 października – 13 listopada 2021 r. odbył się w Glasgow COP26 czyli 26. Konferencja Stron Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Jej celem było zwiększenie globalnych ambicji w zakresie łagodzenia zmian klimatu, adaptacji do tych zmian, a także finansowania walki ze zmianami klimatu. Oczekiwania wobec szczytu były bardzo duże, jednak osiągnięte porozumienia i podpisany przez 196 państw i UE nowy Pakt Klimatyczny ich nie spełniają. Nie oznacza to jednak, że szczyt był porażką. Dopiero kolejne miesiące pokażą, w jakim stopniu nowe ustalenia przełożą się na realne działania na rzecz ochrony klimatu.
Co znajduje się w Pakcie Klimatycznym z Glasgow?
Pakt podkreśla konieczność „przyspieszenia wysiłków na rzecz wycofywania energetyki węglowej o nieobniżonej emisji oraz nieefektywnych subsydiów dla paliw kopalnych” przy uwzględnieniu sprawiedliwego przebiegu tej transformacji. Znajduje się w nim także wezwanie do przedstawienia przez wszystkie kraje niskoemisyjnych strategii rozwoju w kierunku osiągnięcia zera emisji netto do 2050 r. lub do ok. 2050 r., a także apel o zwiększenie do końca 2022 r. ambicji dotyczących 2030 r. w krajowych planach działania w dziedzinie klimatu (NDC). Dokument podkreśla dotychczasową porażkę finansowania klimatycznego i wyraża „głęboki żal” stron z powodu niezrealizowania przez państwa rozwinięte obietnicy z COP15 co do przeznaczenia 100 mld dol. rocznie do 2020 r. na łagodzenie skutków zmian. Wzywa także państwa rozwinięte do „co najmniej podwojenia” finansowania wysiłków państw rozwijających się na rzecz adaptacji do zmian klimatu i określenia nowych ram finansowania klimatycznego. Nie jest jednak prawnie wiążący.
Co można uznać za sukces COP26?
COP26 to pierwszy szczyt klimatyczny, w którego dokumencie końcowym strony wskazały na konieczność redukcji emisji pochodzących z węgla, paliwa najbardziej przyczyniającego się do powstawania gazów cieplarnianych. Postępem jest też uwzględnienie kwestii sprawiedliwości klimatycznej, zapowiedź zwiększenia finansowania dla krajów rozwijających się i powiązanie ochrony klimatu z ochroną środowiska i bioróżnorodności. Po sześciu latach dyskusji sfinalizowano również zasady realizacji Porozumienia paryskiego (tzw. Paris Rulebook) i potwierdzono jego główną ideę skoordynowanego działania w kierunku utrzymania wzrostu globalnej średniej temperatury poniżej 1,5°C. W trakcie szczytu osiągnięto również dodatkowe porozumienia, m.in. w sprawie zakończenia wylesiania do 2030 r. (które podpisała także Brazylia), obniżenia emisji metanu o 30% do 2030 r. (które zainicjowały UE i USA) czy konieczności odejścia od energetyki węglowej (które podpisała także Polska). Pozytywnym zaskoczeniem okazało się chińsko-amerykańskie porozumienie o zacieśnieniu współpracy klimatycznej.
Co się nie udało podczas COP26?
Podpisane porozumienia wciąż nie dają gwarancji realizacji celu 1,5oC. Nierozwiązana pozostaje też kwestia ograniczenia strat i naprawy już zaistniałych szkód związanych ze zmianą klimatu, zwłaszcza w państwach rozwijających się (co było efektem silnego sprzeciwu m.in. UE i USA wobec ustalenia ram finansowych). Choć wzmianka o odejściu od węgla została wpisana do Paktu Klimatycznego, w ostatniej chwili jej wydźwięk został złagodzony pod wpływem silnej opozycji ze strony Indii i Chin. W oficjalnych dyskusjach w trakcie COP26 kwestia szkodliwego wpływu wykorzystywania ropy i gazu potraktowana została marginalnie, a lobbyści z sektora paliw kopalnych stanowili największą grupę uczestników konferencji. Rola energetyki jądrowej w rozwiązywaniu problemów klimatycznych także nie była tematem ważnych dyskusji. Wielu krajom, m.in. USA, które w ostatnim czasie nawoływały kraje OPEC do zwiększenia produkcji ropy, aktywiści zarzucali hipokryzję, a nieobecnym liderom państw (m.in. Rosji, Brazylii i Turcji) – ignorowanie ich odpowiedzialności za problemy klimatyczne.
Jakie będą następne kroki w globalnej walce ze zmianami klimatu?
Wynik COP26 wpisuje się w długi proces transformacji klimatycznej, która w globalnym wymiarze opiera się częściej na deklaracjach niż na wspólnych działaniach. Jednak tym razem połączenie naukowych dowodów Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu, presji ze strony wzmacniającego się przywództwa klimatycznego UE i USA, a także emocjonalnych nawoływań ze strony państw dotkniętych zmianami klimatu i młodych aktywistów, zapowiada przyspieszenie globalnej współpracy na rzecz klimatu. Można zatem spodziewać się, że na COP27, który odbędzie się w Egipcie w listopadzie 2022 r., przyjęty zostanie plan realizacji konkretnych kroków do 2030 r. Przewidziana w Pakcie Klimatycznym konieczność rewizji NDC do końca 2022 r. (najlepiej do rozpoczęcia COP27) oznacza, że Komisja Europejska będzie przywiązywać dużą wagę do zwiększenia ambicji dyskutowanego obecnie w UE pakietu Fit for 55. Będzie jednak musiała mieć także na uwadze podkreśloną na COP26 i istotną dla Polski sprawiedliwość transformacji.