Przemarszowi azerbejdżańskich wojsk 8 listopada br. w Baku przyglądali się, oprócz prezydenta Ilhama Alijewa, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan i premier Pakistanu Shehbaz Sharif. W jego trakcie zaprezentowane zostało nowe uzbrojenie zakupione przez Azerbejdżan m.in. od Turcji, Pakistanu (myśliwce JF-17 Thunder) i Chin (system rakiet ziemia–powietrze), lecz również własnej produkcji (m.in. drony, systemy przeciwpancerne), co świadczy o rosnących możliwościach azerbejdżańskiego przemysłu zbrojnego. Kilka dni przed paradą Azerbejdżan odwiedziła delegacja NATO. Alijew zadeklarował, że modernizacja azerbejdżańskiej armii będzie przeprowadzana według standardów Sojuszu Północnoatlantyckiego poprzez współpracę z Turcją. W paradzie udział wzięli również tureccy i pakistańscy żołnierze. Obecność przywódcy Turcji była podkreśleniem ścisłego sojuszu z Azerbejdżanem. Erdoğan uznał przywrócenie integralności terytorialnej sąsiada za początek nowej ery i trwałego pokoju dla regionu Kaukazu Południowego. Pomimo pokazu siły ze strony azerbejdżańskiej armii deklarowanym celem Azerbejdżanu nadal pozostaje finalizacja procesu pokojowego z Armenią, którego elementami mają być: podpisanie traktatu pokojowego, nawiązanie stosunków dyplomatycznych, otwarcie granic i odblokowanie szlaków transportowych w regionie.