Zamach stanu w Mjanmie – przerwana demokratyzacja

11
01.02.2021
Wojskowy zamach stanu w Mjanmie z 1 lutego br. przerywa proces transformacji demokratycznej, utrudnia zaprowadzenie pokoju w państwie i pogłębia jego izolację międzynarodową. Będzie to pierwszy ważny test dla nowej administracji amerykańskiej stawiającej sobie za cel wzmocnienie demokracji na świecie. Może też przyczynić się do podjęcia przez UE i USA wspólnej inicjatywy.
Fot. Peerapon Boonyakiat/Zuma Press

Co wydarzyło się w Mjanmie?

Rankiem 1 lutego br. siły zbrojne Mjanmy (Tatmadaw) przejęły kontrolę nad państwem i wprowadziły na rok stan wyjątkowy. Zatrzymani zostali m.in. szefowa rządzącej Narodowej Ligi Demokracji (NLD) i de facto premier Aung San Suu Kyi, prezydent U Win Myint, członkowie rządu, liderzy polityczni i społeczni. Czasowo wyłączono internet i telefonię komórkową, ograniczono działalność mediów, a na ulicach pojawili się żołnierze. Wiceprezydent U Myint Swe przekazał najwyższą władzę w państwie głównodowodzącemu sił zbrojnych – gen. Min Aung Hlaingowi, powołując się na art. 417 konstytucji. Działanie to jest jednak bezprawne, gdyż artykuł ten wskazuje prezydenta, a nie wiceprezydenta jako osobę uprawnioną do podjęcia takiej decyzji. Tatmadaw zapowiedziała przeprowadzenie powtórnych wyborów „najszybciej, jak to możliwe”.

Jakie były powody zamachu?

Bezpośrednim powodem przejęcia władzy przez armię były zarzuty nieprawidłowości i fałszerstw podczas wyborów z 8 listopada 2020 r. NLD odniosła w nich absolutne zwycięstwo (uzyskała 83% dostępnych miejsc), poprawiając swój wynik z 2015 r., natomiast partia byłych wojskowych USDP zanotowała dotkliwą porażkę (5% miejsc). 1 lutego br. miała odbyć się pierwsza sesja nowego parlamentu, który zatwierdziłby wyniki wyborów i zaczął proces formowania cywilnego rządu. Zarzuty o fałszerstwa wyborcze są mało wiarygodne. Wojsko w rzeczywistości zaczęło się obawiać, że straci kontrolę nad stworzonym przez siebie systemem „kontrolowanej demokracji”. Ogłoszona przez nie w 2008 r. konstytucja miała zapewnić mu decydujący wpływ na sytuację w państwie. Armia już raz – w 1990 r. – anulowała wyniki wyborów (pierwszych wolnych w Mjanmie), w których wygrała NLD.

Co to oznacza dla sytuacji wewnętrznej?

Pucz kończy dekadę demokratyzacji rozpoczętą przez reformy od 2011 r.  Chociaż jak dotąd sytuacja wewnętrzna pozostaje spokojna, w razie prześladowań opozycji i mediów może dojść do masowych protestów i przemocy. Działania armii ostatecznie podważyły system, który sama stworzyła i który był dla niej korzystny. Będzie musiała teraz albo utrzymać pełnię władzy, albo straci ją całkowicie. Zamach to też zła wiadomość dla mniejszości etnicznych toczących wojnę domową od lat 50. Pokój wewnętrzny był nieodzownym elementem procesu demokratyzacji, a najbliższa konferencja pokojowa miała odbyć się po ukonstytuowaniu się nowego rządu. Wojsko może próbować siłowego pokonania zbrojnych grup opozycji, co może oznaczać eskalację konfliktu. Brak stabilności i izolacja międzynarodowa utrudnią także walkę z pandemią COVID‑19 i odbudowę gospodarki.

Jakie są konsekwencje międzynarodowe zamachu?

Zamach stanu pogłębi izolację międzynarodową Mjanmy spowodowaną przez kampanię wypędzeń mniejszości muzułmańskiej Rohingów w 2017 r. USA, UE czy Wielka Brytania potępiły działania wojska oraz wezwały do uwolnienia liderów politycznych i powrotu do procesu demokratycznego. Państwa zachodnie prawdopodobnie nałożą dodatkowe sankcje na Mjanmę, ale Tatmadaw będzie mogła zapewne liczyć na poparcie Chin i Rosji w blokowaniu sankcji ONZ (dobre relacje potwierdziły niedawne ministerialne wizyty w Mjanmie ze strony Chin i Rosji). W efekcie zwiększy się uzależnienie Mjanmy od Chin. Oznacza to też rozwianie nadziei na repatriację Rohingów z Bangladeszu. Pucz może natomiast wpłynąć na poprawę wizerunku Aung San Suu Kyi jako obrończyni demokracji i praw człowieka, pogorszonego wskutek jej milczenia w sprawie prześladowań Rohingów.

Co może zrobić UE?

Poza potępieniem zamachu stanu UE może użyć szeregu instrumentów, aby wywrzeć presję na Mjanmę. Częściowe sankcje UE na wyższych rangą wojskowych w Mjanmie, nałożone po wypędzeniu Rohingów, nie obejmują jeszcze gen. Hlainga, więc można spodziewać się ich rozszerzenia. Ważniejsze jednak są instrumenty ekonomiczne. UE jest drugim największym rynkiem eksportowym Mjanmy (odpowiada za 18,2% jej eksportu) i rozważa odebranie jej preferencji handlowych. Aby presja była skuteczniejsza, UE może zaproponować administracji Bidena wspólną inicjatywę wobec Mjanmy. Ważna będzie też bliższa koordynacja polityki z partnerami w regionie, w tym Indiami czy członkami ASEAN-u. Sytuacja w Mjanmie może stać się też kolejnym obszarem, w którym UE będzie potrzebowała współpracy z Chinami.