Wybory w USA: kontynuacja i niewielka zmiana - Dyrektor PISM, Marcin Zaborowski dla Programu 3. Polskiego Radia
07.11.2012
"Obudziliśmy się w świecie, w którym Ameryka wczorajsza jest taka sama jak dzisiejsza. Amerykanie nie uwierzyli Romneyowi. - Narracja Romneya, uważanego za osobę wiarygodną jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, okazała się nieprzekonującą Ludzie go nie polubili. Nie przemówił do ich wyobraźni. - Uznano go za osobę, która nie rozumie zmartwień przeciętnego wyborcy".Link do wywiadu
Marcin Zaborowski w wywiadzie dla Programu 3. Polskiego Radia, komentował wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych: "Obudziliśmy się w świecie, w którym Ameryka wczorajsza jest taka sama jak dzisiejsza. Amerykanie nie uwierzyli Romneyowi. - Narracja Romneya, uważanego za osobę wiarygodną jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, okazała się nieprzekonującą Ludzie go nie polubili. Nie przemówił do ich wyobraźni. - Uznano go za osobę, która nie rozumie zmartwień przeciętnego wyborcy. (...) W czasie pierwszej kadencji Obamy doszło do bardzo poważnych zmian w Stanach Zjednoczonych choćby wprowadzenie obowiązkowego systemu opieki zdrowotnej i ubezpieczeń. - To zmiana rewolucyjna, porównywalna z tym co zrobił prezydent Franklin D. Roosevelt wprowadzając "new deal". Różnice zaś w podejściu do polityki zagranicznej między Barackiem Obamą a Mittem Romneyem były niewielkie. Obama mówił pozytywnie o relacjach z Rosją, a Romney negatywnie. Pierwszy przypominał sukcesy, drugi porażki. Taka jest polityka. A rzeczywistość wskazuje, że ktokolwiek zostałby prezydentem miałby mniejszy budżet na obronę, kryzys ekonomiczny i do czynienia z wyborcami, którzy nie chcą kolejnej wojny, interwencji w Libii i Syrii".
Link do wywiadu