W Polsce potrzebujemy wpływowego think tanku - Dyrektor PISM dla Polska. The Times
14.10.2010
W wywiadzie dla dziennika „Polska. The Times” Marcin Zaborowski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych mówił o swojej koncepcji funkcjonowania PISM i o miejscu ośrodków eksperckich w procesie kształtowania polityki zagranicznej. Link do wywiadu
Dyrektor PISM: W Polsce potrzebujemy wpływowego think tanku

2010-10-13 15:04:00, aktualizacja: 2010-10-13 17:56:08

- W Polsce nie ma tradycji prywatnych think tanków, dlatego silny ośrodek analityczny może powstać tylko przy wsparciu rządu - mówi Marcin Zaborowski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM), w rozmowie Agatonem Kozińskim.

Niedawno został Pan nowym dyrektorem PISM. Jaki ma Pan pomysł na tę instytucję?

PISM powinien mieć większy wpływ na proces kształtowania się polskiej polityki zagranicznej. Chciałbym zwiększyć udział Instytutu w tym procesie poprzez przesunięcie akcentów w jego funkcjonowaniu i zwiększając naszą obecność na polskim rynku eksperckim. Do tej pory instytut działał jak ośrodek badawczo-akademicki, a nie jako klasyczny think tank.

Przecież do zadań Instytutu należy nie tylko praca analityczna, ale również gromadzenie księgozbiorów specjalistycznych czy prowadzenie Akademii Dyplomatycznej. Taki stan rzeczy sprawia, że PISM jest pewnego rodzaju hybrydą.

Tymczasem moja wizja PISM, która zyskała uznanie komisji konkursowej, przewiduje ewolucję Instytutu w stronę przede wszystkim think tanku, a więc ważnego ośrodka analitycznego zajmującego się sprawami międzynarodowymi.

Oznacza to likwidację biblioteki czy Akademii Dyplomatycznej? Bo takie głosy było już słychać.
Dementuje je. Biblioteka nie może zostać zlikwidowana, bo ustawa o stworzeniu PISM przewiduje jej istnienie. Ponadto to jest bardzo dobra biblioteka, jej księgozbiór jest jednym z najbogatszych zbiorów dotyczących stosunków międzynarodowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Natomiast można podyskutować o pewnej zmianie profilu biblioteki, która obecnie ma charakter bardziej akademicki niż służący działalności przede wszystkim analitycznej. Jakiekolwiek zmiany w funkcjonowaniu biblioteki będą służyć stworzeniu z PISM wpływowego think tanku.

Rolą think tanku jest udzielanie komentarzy dla prasy, pisanie publicznych raportów, działalność intelektualna. W ustawie jest z kolei napisane, że rolą PISM jest przygotowywanie analiz dla rządu czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nie wszystkie analizy dla MSZ nadają się do ujawnienia.
To jest pewnego rodzaju specyfika PISM, który jest państwowym think tankiem. W USA think tanki są prywatne, poza tym często są one motywowane przez sponsorów związanych z konkretnymi opcjami politycznymi.

U nas nie ma tego rodzaju tradycji, w związku z tym publiczne think tanki, które istnieją, są małe. Poza tym w Europie think tanki generalnie wystrzegają się polityczności albo przynajmniej nie ogłaszają jej w sposób ewidentny.

Po drugie, nie ma w Europie silnej tradycji prywatnego sponsoringu. W związku z tym, żeby think tank zaistniał i był silny, bardzo często potrzebuje wsparcia państwa albo jest uzależniony od wąskiej grupy prywatnych sponsorów.

Rolą PISM jest pisanie analiz dla MSZ. Z tym ostatnio był problem. MSZ, jak wynika z informacji portalu Tvp.info, analiz w PISM nie zamawiało. Wolało szukać w think tankach zewnętrznych.
To nieprawda. MSZ zamawiało u nas ekspertyzy i piszemy je non stop. To, że zamawia je też w innych ośrodkach, jest rzeczą naturalną. Dobrze mieć parę opinii na jeden temat.

Jak będziecie współpracować z MSZ przy polskiej prezydencji?
Przygotowujemy serię raportów związanych z priorytetami polskiej prezydencji. Oferujemy MSZ pomoc w organizowaniu różnych imprez, które będą związane z promocją polskiej prezydencji. Mamy na przykład serię dialogów z waszyngtońskim CSIS (Center for Strategic and International Studies), które już się zaczęły. To fantastyczny sposób na wpływanie na debatę w USA.

Należy powiedzieć sobie jasno, że think tanki w Waszyngtonie są traktowane dużo bardziej poważnie niż w Europie. Robienie imprezy w CSIS oznacza, że pojawią się na niej członkowie administracji mający realny wpływ na politykę. W USA istnieje kultura korzystania z think tanków. Teraz mamy administrację demokratyczną, więc w think tankach zasiada wielu Republikanów, którzy czekają na zmianę warty. Po wyborach ci analitycy stają się członkami administracji, ambasadorami, itd.

W Polsce człowieka do rządu oddał prywatny ośrodek DemosEuropa, analityk Adam Jasser został sekretarzem Rady Gospodarczej. Czy PISM też stanie się kuźnią kadr?
Rzeczywiście, u nas także sytuacja się zmienia, pojawia się większa otwartość administracji na think tanki. Wielką zasługę ma w tym minister Sikorski, który jest byłym członkiem think tanku i chętnie korzysta z pomocy analityków.

Z Dyrektorem Marcinem Zaborowskim rozmawiał Agaton Koziński, "Dziennik Polska the Times"
Link do wywiadu