Theresa May pozostaje na stanowisku premiera

88/2018
14.12.2018
Theresa May wyszła zwycięsko z głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności dla jej przywództwa w Partii Konserwatywnej, z ramienia której jest premierem Zjednoczonego Królestwa (UK). Okoliczności i ostateczny rezultat głosowania z 12 grudnia wskazują jednak na to, że May utraciła kontrolę nad większością parlamentarną. Szanse ratyfikacji porozumienia z UE ws. brexitu bez jego renegocjacji spadły tym samym niemal do zera.

W jakich okolicznościach doszło do głosowania?

Wniosek był reakcją na decyzję May z 10 grudnia o odłożeniu głosowania Izby Gmin nad porozumieniem z UE ws. brexitu. May obawiała się, że Izba odrzuci porozumienie wskutek współpracy demokratycznych unionistów (DUP) i części posłów konserwatywnych z opozycją. Parlament zmusił rząd do upublicznienia 6 grudnia wewnętrznej analizy prawnej nt. porozumienia, krytycznej wobec jego postanowień. Mobilizację posłów popierających brexit wzmocniło ponadto orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) uznające możliwość jednostronnego wycofania się z brexitu przez UK, a także zaplanowany na 13–14 grudnia szczyt Rady Europejskiej (RE), postrzegany jako ostatnia okazja do ustępstw ze strony UE.

Jakie są konsekwencje głosowania dla pozycji May w jej partii?

May uzyskała poparcie 200 posłów, za jej odwołaniem głosowało 117. Pozwala to jej zachować stanowiska szefowej partii i premiera oraz chroni ją przed ponownym wotum nieufności ze strony partii przez rok. Jednocześnie May musiała złożyć obietnicę dymisji przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, co uruchamia w partii rywalizację o schedę po niej. W kontekście obecnych podziałów w Izbie Gmin wynik głosowania stanowi faktyczną porażkę. Wśród 317 posłów konserwatywnych do popierania May zobowiązane są 163 osoby sprawujące funkcje rządowe lub partyjne z jej nominacji, zaś wśród pozostałych 154 posłów dominują osoby dążące do zmiany lidera. Dla mniejszościowego rządu May oznacza to utratę kontroli nad większością parlamentarną i konieczność każdorazowej koordynacji głosowań bez pewności sukcesu.

Co oznacza wynik głosowania dla ratyfikacji porozumienia z UE?

Ratyfikacja porozumienia z UE w jego obecnym kształcie przez koalicję parlamentarną torysów i DUP jest obecnie niemożliwa. Kluczową przeszkodą jest niemożność jednostronnego wypowiedzenia przez UK protokołu irlandzkiego do umowy o wyjściu z UE. DUP odrzuca z tego powodu porozumienie, torysi są podzieleni, zaś zrównoważenie straty ich głosów poparciem części posłów opozycji w obecnym układzie sił w Izbie Gmin będzie bardzo trudne. Rozwiązaniem byłoby utworzenie doraźnej „wielkiej koalicji” konserwatywno-laburzystowskiej. Wymagałaby ona jednak zgody May na ryzyko rozłamu w jej partii i przyjęcie laburzystowskiego modelu brexitu (członkostwo w unii celnej i wspólnym rynku UE). Brak tej współpracy uprawdopodobnia brexit bez porozumienia, dokonujący się z braku innych rozwiązań z mocy prawa.

Jakie są możliwe scenariusze?

Wynik głosowania zmusił premier May do podjęcia próby uzyskania dodatkowych gwarancji prawnych związanych z protokołem irlandzkim podczas szczytu RE (13–14 grudnia). Przywódcy państw UE-27 odmówili renegocjacji, zaś całościowe stanowisko Unii (wzmocnione przez TSUE) wskazuje, że preferuje ona odwołanie brexitu. Alternatywnie UE oferuje UK wyjście na warunkach porozumienia z 25 listopada. Wobec odmowy renegocjacji ze strony UE wiodącymi scenariuszami w UK stały się wyjście bez porozumienia albo zasadnicza rewizja modelu brexitu (w kierunku uczestnictwa w unii celnej i wspólnym rynku UE albo wręcz jego odwołanie). Wymaga to zmiany układu sił w parlamencie w wyniku konstytucyjnego wotum nieufności dla rządu na wniosek Partii Pracy, przyspieszonych wyborów i/lub ponownego referendum.

Jakie są skutki tych wydarzeń dla UE?

Unia musi przygotować się do scenariusza wyjścia Zjednoczonego Królestwa bez porozumienia. Może to jednak sprzyjać zawarciu kompromisu między UE a UK w nadchodzących tygodniach, ponieważ w Unii zachodzi (z opóźnieniem w stosunku do UK) zmiana charakteru brexitu z procesu biurokratycznego w polityczny. Wynika ona z rozszerzenia intensywnych przygotowań na wypadek braku porozumienia (np. adaptacja portów i lotnisk, awaryjne procedury celne, magazynowanie komponentów produkcyjnych) z administracji publicznej na podmioty gospodarcze i grupy społeczne w Unii silnie powiązane z UK. W rezultacie, jeżeli brexit nie zostanie odwołany, wzrośnie presja polityczna na rządy poszczególnych państw UE (m.in. Holandii, Hiszpanii, Francji czy Irlandii), aby zawrzeć kompromis z UK przed datą brexitu (29 marca 2019 r.).