Szczyt państw bałtyckich i USA w Waszyngtonie
Jaki charakter miała wizyta i w jakim formacie doszło do spotkania?
Wizyta miała charakter oficjalny. Rozmowy przywódców państw bałtyckich z amerykańskim prezydentem toczyły się w formacie wielostronnym, który staje się tradycją przy organizacji spotkań na najwyższym szczeblu z USA. W 2014 r. w takiej formule przywódcy rozmawiali z Barackiem Obamą w Tallinnie, a w marcu br. – ministrowie spraw zagranicznych trzech krajów z ówczesnym sekretarzem stanu Rexem Tillersonem w Waszyngtonie. Model ten został wykorzystany też przez Amerykańską Izbę Handlową przy organizacji towarzyszącego szczytowi Forum Biznesowego (US–Baltic Business Summit). W przypadku tzw. małych państw, które mają ograniczony potencjał, format wielostronny jest przejawem pragmatyzmu i chęci zwiększenia siły oddziaływania w relacjach z kluczowymi partnerami.
Jakie jest znaczenie wizyty dla państw bałtyckich?
Głównym rezultatem szczytu jest podpisana przez strony deklaracja upamiętniająca rocznicę odzyskania niepodległości przez Litwę, Łotwę i Estonię oraz podtrzymująca partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Dokument potwierdza przede wszystkim amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa. Jest to szczególnie ważne dla państw bałtyckich w kontekście zapowiedzi Trumpa z początków jego prezydentury o możliwym ograniczeniu obecności NATO na wschodniej flance. Kraje te konsekwentnie podkreślają wagę zaangażowania USA w regionie, które jest fundamentalne dla ich strategii bezpieczeństwa. Deklaracja zapowiada też zwiększenie aktywności USA w wymiarze odstraszania. Ponadto wskazuje energetykę, rozwój nowych technologii i zacieśnienie relacji międzyludzkich jako ważne kierunki przyszłej współpracy.
O co zabiegają państwa bałtyckie w relacjach z USA?
Litwa, Łotwa i Estonia dążą do ustanowienia stałej obecności wojsk amerykańskich na ich terenie, także poza auspicjami NATO. Stany Zjednoczone nie odniosły się do tej kwestii, choć ich gwarancje bezpieczeństwa przesądzają o sukcesie szczytu z punktu widzenia państw bałtyckich. Zabiegają one także o rozlokowanie na ich terenie systemu przeciwrakietowego (np. Patriot) i o zwiększenie obrony morskiej na Morzu Bałtyckim. Deklaracja nie precyzuje, w jaki sposób miałaby zostać rozbudowana obrona powietrzna. Ponadto jedynie lakonicznie definiuje priorytet współpracy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Jednocześnie Litwa zapowiedziała, że we współpracy z Pentagonem będzie dążyć do utworzenia regionalnego centrum cybernetycznego w Kownie.
Jaką rolę w polityce Stanów Zjednoczonych odgrywają państwa bałtyckie?
Relacje z państwami bałtyckimi stanowią dla USA model współpracy, przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa. Potwierdza on konieczność zwiększenia odpowiedzialności pozostałych członków Sojuszu i dowodzi skuteczności wywieranej na to presji. USA doceniły zaangażowanie Litwy, Łotwy i Estonii, w tym zwiększanie finansowania na obronę (w 2018 r. wydadzą one na ten cel co najmniej 2% PKB) i wsparcie dla reform NATO. Jednocześnie dalsza modernizacja armii czyni z nich partnerów dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. USA tylko w ramach programów pomocowych (FMF, IMET) zamierzają przeznaczyć ok. 170 mln dol. na wzmocnienie potencjału obronnego w państwach bałtyckich. Rośnie też ich rola jako odbiorcy amerykańskiego gazu, co potwierdza, że USA dążą do zwiększenia swojej obecności na europejskim rynku.