Strategiczny partner Chin czy wspólnik USA? Polska w retoryce władz i środowisk eksperckich ChRL
1
18.01.2021
Stosunki z Polską nie są istotnym tematem debaty politycznej w ChRL. Stają się elementem retoryki jedynie w szerszym kontekście relacji Chin z USA czy UE. Uczestnicy debaty, w tym przedstawiciele władz, deklarują wolę rozwoju stosunków z Polską, ale uważają, że przeszkodę stanowią przede wszystkim jej bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Sądzą, że ten stan utrzyma się za prezydentury Joe Bidena, a tym samym nie będzie możliwości poprawy relacji z Chinami. Pogorszenie stosunków z Polską nie jest jednak w ocenie władz i ekspertów dużym problemem dla ChRL.
Fot. THOMAS PETER/Reuters

Stosunki polsko-chińskie

Retoryka władz ChRL i środowisk eksperckich wobec Polski kształtuje się wraz z rozwojem relacji dwustronnych. Te zaś przez ostatnie dwa lata znacznie się pogorszyły – po długim okresie intensyfikacji kontaktów dwustronnych, rozpoczętym zawarciem strategicznego partnerstwa[i] w 2011 r. W 2018 r. polski premier Mateusz Morawiecki nie wziął już jednak udziału w szczycie formatu 16+1 w Sofii, mającym być platformą współpracy Chin z państwami Europy Środkowej. Od tego czasu liczba kontaktów politycznych znacząco się zmniejszyła. Wpływ na to miały – podobne do amerykańskich – obawy Polski, że chińskie firmy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. Obawy te potwierdziło zatrzymanie pracownika Huawei na początku 2019 r. w Warszawie pod zarzutem szpiegostwa. Polska wspiera także coraz bardziej asertywne stanowisko UE wobec ChRL. Ostatni dialog strategiczny na szczeblu wiceministrów odbył się w marcu 2019 r.[ii], a spotkanie dwustronne na wysokim szczeblu – w lipcu 2019 r.[iii], kiedy wizytę w Polsce złożył minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi. Wspólnie z szefem polskiego MSZ Jackiem Czaputowiczem przewodniczył on wówczas drugiej sesji polsko-chińskiego komitetu międzyrządowego[iv]. Jeszcze w styczniu 2020 r. wizytę w Chinach złożył wiceminister spraw zagranicznych Polski, Marcin Przydacz, inaugurując drugie, bezpośrednie połączenie lotnicze z Warszawy na nowo otwarte lotnisko w Pekinie[v]

Relacje chińsko-polskie dodatkowo utrudnił wybuch pandemii COVID-19. Na 2020 r. zaplanowany był w Pekinie szczyt inicjatywy 17+1[vi], który po raz pierwszy w historii miał się odbyć pod przewodnictwem Xi Jinpinga. Miał wziąć w nim udział m.in. prezydent RP, przy okazji oficjalnej wizyty w Chinach. Szczyt nie doszedł jednak do skutku (nawet w formule wirtualnej) – formalnie ze względu na pandemię, ale w praktyce także na pogarszające się relacje Chin z UE.

Ponad połowa respondentów z Polski wierzy, że wirus SARS-CoV-2 został stworzony w chińskim laboratorium.

Dla Chin w 2020 r. Polska pozostawała jednym z wielu europejskich partnerów, którym dostarczały one sprzęt medyczny w celu rozbudowy znaczenia i poprawy swojego wizerunku w UE. Podczas pierwszej (wiosennej) fali pandemii dotyczyło to także pomocy ofiarowanej Chinom przez Polskę. Jesienią 2020 r. strona chińska próbowała już wykorzystać wizerunek państwa, które zdołało opanować wzrosty zachorowań, w przeciwieństwie do części krajów europejskich. Władze chińskie na różnych poziomach debaty politycznej podkreślały gotowość wsparcia władz polskich w walce z pandemią. Jednak ze względu na chińskie działania dezinformacyjne wobec Unii, zaniedbania władz ChRL z początków epidemii czy problemy z jakością dostarczanego sprzętu medycznego (przedstawianego jako chińska pomoc) pogarszało się nastawienie do Chin w Polsce. W sondażu przeprowadzonym w październiku/listopadzie ub.r. na potrzeby raportu o europejskiej opinii publicznej na temat Chin w czasie pandemii COVID-19[vii] ponad 40% Polaków wyraziło o nich negatywną opinię (pozytywną – mniej niż 30%). W badaniu Pew Research Center z 2019 r. było to odpowiednio 34% opinii negatywnych i 47% pozytywnych. Polacy dobrze oceniają inwestycje chińskie, jak i np. współpracę z ChRL w ramach Pasa i Szlaku (BRI). Jednak ponad połowa respondentów z Polski wierzy, że wirus SARS-CoV-2 został stworzony w chińskim laboratorium.

Poziomy retoryki

Kształtowanie chińskiej narracji na temat Polski (i prowadzona w tym kontekście polityka informacyjna) odbywa się na wielu poziomach, zróżnicowanych ze względu na realny wpływ na decyzje w polityce zagranicznej ChRL. Jest to proces hierarchiczny, w którym Komunistyczna Partia Chin formułuje ogólne koncepcje, wdrażane następnie na poziomie np. MSZ czy resortów gospodarczych. Nadzorem i kontrolą organów partyjnych (Wydział Organizacyjny KC) i państwowych (rząd ChRL) objęte są również państwowe ośrodki analityczne, zaangażowane w debatę nt. Polski.

Na szczycie hierarchii stoi przewodniczący Xi Jinping, także jako szef Centralnej Komisji Spraw Zagranicznych (CKSZ) w ramach KC KPCh. Niżej znajdują się członkowie Biura Politycznego, m.in. Yang Jiechi – radca państwowy i zaufany współpracownik Xi, który w przeszłości przyjeżdżał do Polski jako szef MSZ, a obecnie sekretarz generalny CKSZ. Udział w debacie politycznej bierze też Wydział Międzynarodowy KC KPCh, który utrzymuje kontakty z polskimi partiami politycznymi[viii]. Jego obecny szef – Song Tao – był w latach 2011–2013 wiceministrem MSZ, odpowiedzialnym m.in. za relacje z Polską. Wcześniej na temat Polski wypowiadał się też publicznie Zhang Dejiang (był w Polsce w 2017 r.), przewodniczący parlamentu Chin, czyli Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL). Nie był on jednak aktywny w debacie na temat relacji dwustronnych, głównie ze względu na brak oficjalnych interakcji z polskimi partnerami w latach 2019–2020.

Niżej od Wydziału Międzynarodowego KC KPCh w hierarchii znajduje się MSZ ChRL. Publiczne wypowiedzi dotyczące Polski formułowane są przez ministra Wang Yi lub Qin Ganga, wiceministra ds. europejskich. Udział w tej debacie bierze również ambasada ChRL w Warszawie, m.in. poprzez wywiady i teksty chińskiego ambasadora Liu Guangyuana publikowane w polskich mediach. Symboliczną, ale nierzadko istotną rolę w ramach MSZ i partii odgrywają także byli ambasadorowie ChRL w Polsce, co jednak jest silnie zależne od ich koneksji partyjnych.

Treść oświadczeń MSZ i deklaracji z KC KPCh jest potwierdzana w tekstach analitycznych publikowanych w Chinach na temat Polski (głównie jednak jako części Europy Środkowej i UE). Najważniejsze ośrodki to Chińska Akademia Nauk Społecznych (CASS), Chiński Instytut Stosunków Międzynarodowych (CIIS), czy Chińskie Instytuty Współczesnych Stosunków Międzynarodowych (CICIR). Każdy z nich jest formalnie powiązany z jedną z instytucji państwowych, np. CIIS z MSZ, a CICIR z Ministerstwem Bezpieczeństwa Państwa. Odrębnym elementem retoryki ChRL na temat Polski, ale w ramach scentralizowanego, jednolitego przekazu, są teksty chińskich dziennikarzy, a także wpisy Chińczyków – zwykłych obywateli w mediach społecznościowych.

Tematy dyskusji

Zainteresowanie polityką Polski nie ma charakteru trwałego, ale doraźny – zależny od aktualnych potrzeb Chin.

Polska w porównaniu z państwami Europy Zachodniej jest w niewielkim stopniu obecna w chińskiej debacie publicznej. Jest uważana za państwo o niewielkim wpływie na realizację kluczowych interesów przez ChRL, czy to w relacjach z UE, USA, czy w Azji. Sporadycznie pojawia się w retoryce ze względu na wizytę wysokiego szczebla czy ważną chińską inicjatywę (jak BRI czy 17+1). Analiza służy wówczas m.in. ocenie powodzenia takich projektów, w tym również szans handlowych i inwestycyjnych dla ChRL. Zainteresowanie polityką zagraniczną i wewnętrzną Polski nie ma więc charakteru trwałego, ale doraźny – zależny od aktualnych potrzeb Chin. Zazwyczaj politykę Polski w chińskiej debacie definiuje się przez pryzmat jej członkostwa w NATO i UE. Samodzielnie odniesienie do Polski, jej polityki czy historii zdarza się w chińskiej debacie głównie podczas interakcji na poziomie międzypaństwowym. Tak było m.in. w przemówieniu ambasadora ChRL w Polsce, kiedy w 2018 r. (dwa miesiące po objęciu stanowiska) wspominał on o strategicznym znaczeniu i mnogości istniejących mechanizmów polsko-chińskiej współpracy[ix].

Pomimo zainteresowania dalszą współpracą z Polską nie jest ona traktowana jako istotny partner Chin np. w kontekście pandemii COVID-19. Nie znajduje się w grupie państw wskazywanych jako odbiorcy chińskiej szczepionki czy partnerzy w inicjatywie Zdrowotnego Pasa i Szlaku, m.in. ze względu na przekonanie władz ChRL o poparciu przez Polskę USA w ich rywalizacji z Chinami.

Relacje z USA

Polska jest traktowana w chińskim dyskursie jako „uległa ofiara”, a nie „zdeklarowany wspólnik” USA.

Dla ChRL relacje z USA to podstawowy wymiar analizy polskiej polityki zagranicznej. W jego ramach podkreśla się rozczarowanie polityką Polski, podzielającej obawy USA wynikające z działań Chin. Jest to podkreślane zarówno w oficjalnych komunikatach rzecznika MSZ ChRL podczas konferencji prasowych, jak i przez ambasadę ChRL w Warszawie. Znajduje też swoje odbicie w komentarzach medialnych. Podobne tezy odnośnie do USA i Polski padają w bezpośrednich rozmowach z chińskimi ekspertami.

Polska jest jednak traktowana w chińskim dyskursie jako „uległa ofiara”, a nie „zdeklarowany wspólnik” USA. Wskazywała na to szczególnie reakcja ChRL po wizycie sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo w Europie Środkowej w 2019 r. Została ona określona jako antychińska i obliczona na „wyciągnięcie” Polski z grona chińskich partnerów. MSZ ChRL oceniało to wówczas jako ingerencję w sprawy wewnętrzne innych państw, ale w komunikatach nie wspominało o Polsce[x]. Takie stanowisko przedstawił też Cui Hongjian z CIIS, oceniając, że Europa Środkowa jest areną „zmagań pomiędzy wielkimi siłami”, a USA starają się przekuć kooperację w zakresie bezpieczeństwa we współpracę ekonomiczną[xi]. Tak było również w styczniu 2019 r., kiedy zatrzymano w Polsce pracownika Huawei. Oświadczenia zarówno rzecznika chińskiego MSZ[xii], jak i ambasady ChRL w Warszawie miały neutralny wobec Polski charakter i akcentowały konieczność zapewnienia Chińczykowi opieki konsularnej. Taką taktykę wobec Polski potwierdzało też oświadczenie ambasady ChRL w Warszawie po zawarciu przez Polskę i USA deklaracji w sprawie 5G podczas wizyty wiceprezydenta Mike’a Pence’a we wrześniu 2019 r. Ambasada wskazuje w nim m.in., że „Chiny i Polska są dla siebie ważnymi partnerami. Mają wolę, warunki i potencjał do pogłębiania wzajemnie korzystnej współpracy w różnych dziedzinach”[xiii]. Kwestię utrzymania przez Polskę równych kryteriów dla wszystkich oferentów w ramach 5G podkreślał także minister Wang podczas swojej wizyty w 2019 r. Partyjny dziennik „Global Times” sugerował np., że „Polska staje się wspólnikiem USA”, dodając jednak, że Chiny powinny „[…] pozwolić Warszawie zrozumieć, że jest wspólnikiem USA. Pekin nie powinien […] dręczyć Polski, ale dać jej znać, że musi zapłacić za popełnione czyny”[xiv]. Opublikowany dwa dni wcześniej komentarz ekspertów z CASS wprost sugerował, że „Polska będzie przegrana politycznie i gospodarczo, jeśli zdecyduje się podążać drogą USA w sprawie Huawei”[xv]. Inni analitycy wskazywali, że „zbliżenie Polski z USA nie musi oznaczać oddalenia od Chin”[xvi], sugerując tym samym, że rozumieją polską konieczność rozwoju relacji ze Stanami Zjednoczonymi.

Jednocześnie rozpoczęcie w 2020 r. prac nad nowymi polskimi przepisami dotyczącymi 5G (wdrażanymi za zaleceniami KE UE), które prawdopodobnie uniemożliwią Huawei udział w budowie polskiej sieci, nie spotkało się z odpowiedzią Chin. Także wypowiedzi polskich polityków mniej lub bardziej bezpośrednio wskazujące na gotowość do przyjęcia amerykańskich postulatów przeciwko Huawei pozostawały bez publicznego komentarza ze strony chińskiej. To zaś wynikało najprawdopodobniej z dwóch czynników – stosunkowo niewielkiego znaczenia Polski, ale także obaw przed całkowitym zniechęceniem władz RP. Zbyt ostre stanowisko mogłoby przesądzić o kształcie polskich rozwiązań prawnych co do 5G. Stąd nacisk położony został m.in. na kampanię Huawei, podkreślającą działania społeczne tej firmy w Polsce.

Dla chińskich ekspertów jednym z najbardziej kontrowersyjnych postulatów polskiej polityki zagranicznej jest zwiększenie obecności wojskowej USA w Polsce, także jako element wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Wprawdzie w bezpośrednich rozmowach z polskimi analitykami przyznają oni, że jest to z polskiej perspektywy zrozumiałe, jednak w publikowanych opracowaniach (zatwierdzanych przez władze) wskazują, że jest to prowokacja wobec Rosji – ważnego partnera ChRL w rywalizacji z USA. Jeden z ekspertów pisze wprost, że Polska może stać się „pomostem w rywalizacji amerykańsko-rosyjskiej”[xvii], nawiązując m.in. do podpisanej w 2020 r. polsko-amerykańskiej umowy o współpracy wojskowej. W tym samym kontekście politykę Polski wobec USA opisuje też analityczka Song Chaozhu, absolwentka Centralnej Szkoły Partyjnej[xviii]. Przedstawia ona intensyfikację relacji polsko-amerykańskich i związane z tym ochłodzenie w kontaktach polsko-chińskich jako element procesu budowy przez władze Polski silniejszej pozycji państwa na arenie międzynarodowej.

Znaczenie członkostwa Polski w UE i w relacjach z państwami europejskimi

Polska nie występuje obecnie w chińskiej debacie na temat np. brexitu jako państwo wpływające na kształt polityki UE, także wobec ChRL. Inaczej było jeszcze dwa–trzy lata temu, gdy w analizach i wypowiedziach chińscy eksperci wskazywali nawet na możliwość zastąpienia Wielkiej Brytanii w gronie pięciu najważniejszych państw UE[xix].

W chińskim dyskursie na temat Unii Europejskiej istnieje silna tendencja do interpretowania jej działań poprzez „koncert mocarstw”, czyli dominację dwóch największych państw – Niemiec i Francji[xx], przy dużym niezrozumieniu szczegółów funkcjonowania UE i kompetencji jej instytucji. Polityka UE jest postrzegana jako wypadkowa relacji tych dwóch państw, a Europa Środkowa (jako całość) traktowana jest jako słabsze ogniwo, istotne jednak ze względu na swoje powiązania z unijnym „jądrem”, czyli głównie niemiecką gospodarką.

Eksperci chińscy w rozmowach z polskimi analitykami wytykają Polsce spór z UE o praworządność.

Dla chińskich ekspertów wstąpienie Polski do UE w 2004 r. było elementem realizacji jej strategicznego celu, czyli „powrotu do Europy”[xxi].  Podkreślają, że zarówno Polska, jak i inne kraje Europy Środkowej zaangażowały się w „grę interesów” w Unii. W ocenie strony chińskiej spory Polski z Komisją Europejską (np. w odniesieniu do praworządności czy kryzysu migracyjnego[xxii]) wynikają z dwutorowego podejścia do członkostwa w UE – z jednej strony związanych z nim szans rozwoju gospodarczego i korzyści finansowych, a z drugiej obaw obecnych władz RP o utrzymanie suwerenności Polski[xxiii]. Eksperci chińscy w rozmowach z polskimi analitykami wytykają Polsce spór z UE o praworządność. Komentują go jako potwierdzenie słuszności chińskich zarzutów wobec zachodnich demokracji, które domagają się od ChRL wprowadzenia „rządów prawa”, a same mają problemy w tym zakresie. Niektórzy chińscy eksperci identyfikują też politykę Polski w UE przez pryzmat jej sprzeciwu wobec możliwej francusko-niemieckiej koncepcji budowy Europy „dwóch prędkości”[xxiv].

W chińskim dyskursie polska polityka wschodnia w UE jest postrzegana jako zorientowana na podtrzymywanie kursu Unii wobec reżimów w Rosji czy na Białorusi. Przykładem jest wsparcie Polski dla opozycji białoruskiej, które ma wprost wynikać z jej wrogości do Rosji[xxv]. Te protesty zaś oceniane są przez chińskich analityków jako odpowiednik „kolorowych rewolucji”, o których inspirację w ChRL (też np. w odniesieniu do sytuacji w Hongkongu) od dawna władze chińskie oskarżają USA czy państwa UE. Opinie te powielają też wpisy zwykłych Chińczyków na Sina Weibo (chińskim odpowiedniku Twittera) tłumaczące zaangażowanie polskie na Białorusi inspiracją Stanów Zjednoczonych. Pojawiają się tam (choć raczej sporadycznie) teorie tłumaczące politykę wschodnią Polski przez dążenie do odzyskania dawnych ziem polskich.

Relacje dwustronne i współpraca regionalna

Relacje z Polską nie są istotnym tematem debaty ekonomicznej w Chinach.

Podczas wizyty w 2019 r. minister Wang Yi odwoływał się m.in. do „wzajemnego zaufania” i znaczenia Polski dla historii relacji chińsko-amerykańskich (w tym negocjacji toczonych w Warszawie w latach 70. XX w.)[xxvi]. W rozmowie telefonicznej z prezydentem Andrzejem Dudą z marca 2020 r. przewodniczący Xi również przywoływał hasła polsko-chińskiej współpracy w ramach „wspólnoty na rzecz wspólnej przyszłości”[xxvii]. Podobny wymiar miała także rozmowa premiera Li Keqianga z premierem Mateuszem Morawieckim z kwietnia ub.r.[xxviii] Strona chińska uprzedziła władze polskie, że przywiązuje dużą wagę do bezpieczeństwa, zdrowia i interesów obywateli ChRL przebywających poza granicami kraju w czasach pandemii. Powtarzały to komunikaty ambasady w Warszawie, w których ChRL podkreślała m.in. „obiektywizm i bezstronność”, z jaką polskie Ministerstwo Zdrowia podchodzi do walki z wirusem, doceniając m.in. brak dyskryminacji Chińczyków na lotniskach[xxix]. W podobnym duchu wypowiadał się ambasador ChRL Liu Guangyuan w wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita”[xxx] oraz na specjalnej konferencji prasowej w lutym ub.r.[xxxi] Kwestią sporną stało się natomiast zawieszenie połączeń lotniczych z Chin przez LOT, co m.in. skrytykował ambasador Liu we wspomnianym wywiadzie.

Relacje z Polską nie są istotnym tematem debaty ekonomicznej w Chinach. W tym kontekście koncentruje się ona głównie na UE jako organizacji, która ma podstawowe kompetencje dotyczące handlu i inwestycji, a więc możliwość wpływu na sytuację chińskich firm w Polsce. Głównym elementem, który przewijał się w chińskich ocenach współpracy gospodarczej z Polską (oprócz udziału chińskich firm w przetargach na m.in. budowę dróg w Polsce), były kwestie transportowe, w tym uruchamianie nowych połączeń kolejowych z Chin do UE, co dla ChRL było jednym z dowodów na znaczenie Polski w BRI[xxxii]. Eksperci chińscy powtarzają za władzami ChRL stwierdzenia o gotowości władz do ułatwień dla polskiego importu, ale nie wykraczają one poza zwyczajowe formuły o „dobrej woli” i nie obejmują dążenia do zmniejszenia certyfikacji czy ograniczeń eksportu, np. żywności.

Wydaje się jednak, że zapewnienia o współpracy miały wówczas jedynie symboliczny charakter, zgodnie z chińską retoryką, która perspektywę współpracy wpisuje w inicjatywy 17+1 oraz Pasa i Szlaku[xxxiii]. Dążenie do kooperacji polsko‑chińskiej wspierały np. analizy CIIS, których autorzy, oceniając skutki pandemii dla wizerunku Chin, wskazywali, że państwa Europy Środkowej są bardziej niż te z Europy Zachodniej skłonne do współpracy z ChRL”[xxxiv]. Nie zmieniało to jednak faktu, że w chińskim dyskursie politycznym znaczenie Polski w ramach inicjatywy 17+1 jest redukowane na rzecz Węgier – inaczej, niż było to jeszcze dwa–trzy lata temu[xxxv].

Kwestie historyczne

Istotnymi elementami chińskiej debaty na temat Polski są też polityka historyczna oraz przywiązanie do wartości europejskich i zachodnich. Uczestnicy debaty o Polsce wielokrotnie wskazują na te aspekty jako umożliwiające Polsce członkostwo w UE czy NATO[xxxvi]. Kong Tianping z CASS m.in. opisywał transformację Polski i określał ją jako państwo, które osiągnęło „stabilność polityczną, dobrobyt gospodarczy i harmonię społeczną”[xxxvii]. Kwestie historyczne często komentowane są w postach publikowanych przez obywateli Chin w mediach społecznościowych, zazwyczaj przy okazji informacji z Polski pojawiających się w chińskim internecie (Sina Weibo, QQ, Toutiao). Zamieszczane tam opinie są często kontrowersyjne poprzez odwoływanie się do informacji niesprawdzonych, czy wręcz nieprawdziwych. Jednym z głównych tego rodzaju tematów historycznych, który powraca regularnie we wpisach, jest postawa Polski podczas konferencji wersalskiej po I wojnie światowej[xxxviii]. Użytkownicy przywołują historię, w której Polska nie dopuściła do przyjęcia prochińskich rezolucji w Lidze Narodów. Ponadto zarzucają jej, że w 1938 r. uznała marionetkowy i projapoński rząd Mandżukuo oraz – zgodnie z oceną autora wpisu – nie wycofała tego poparcia aż do 1942 r.[xxxix] Historia Polski jest więc w tym kontekście postrzegana jako jeden z elementów konstytuujących jej obecną politykę zagraniczną. Kwestie polityki historycznej i konfliktów z innymi państwami są w tej debacie analizowane i czasami pojawiają się też np. w odniesieniu do Ukrainy[xl] czy Izraela[xli].

Wnioski

Chińska debata o Polsce jest niespójna i uzależniona od zmian w polityce zagranicznej ChRL, głównie wobec USA i UE. 

Chińska debata o Polsce jest niespójna i uzależniona od zmian w polityce zagranicznej ChRL, głównie wobec USA i UE. Tym samym RP jest postrzegana jako państwo dotknięte przez rywalizację USA z Chinami, ale nadal zdolne do podejmowania samodzielnych decyzji w ważnych sprawach, np. 5G.

Polska jest słabo obecna w retoryce władz i środowisk eksperckich ChRL, co wynika m.in. z jej niskiego znaczenia w polityce zagranicznej Chin. Baza danych chińskich wydawnictw naukowych w części poświęconej chińskiej polityce zagranicznej i stosunkom międzynarodowym (na przestrzeni kilkudziesięciu lat) zawiera pod hasłem „Polska” ok. 1800 rekordów („Niemcy” – 8000, „Węgry” – 1000). Jako że debata ta jest centralnie sterowana, daje to istotny obraz aktualnych problemów w relacjach polsko-chińskich. Znikoma liczba publikacji medialnych czy prawdopodobnie słaba obecność tematu relacji politycznych z Polską w chińskich mediach społecznościowych (co jest jednak trudno mierzalne) dodatkowo pokazują, że tematy polskie nie budzą w społeczeństwie ChRL większych emocji. Rozpoznawalność Polski rośnie, ale nadal pozostaje na niskim poziomie i ograniczona jest do stereotypów (Chopin, Skłodowska-Curie) oraz konkretnych obszarów (teatr, gry komputerowe). W tym kontekście polska polityka nie emocjonuje chińskich odbiorców, nawet jeśli są oni inspirowani przez władze.

Rozwój obecnej sytuacji w UE, w tym zaostrzenie jej polityki wobec ChRL, a także utrzymanie przez Joe Bidena rywalizacji z Chinami spowodują, że powrót do sytuacji sprzed rządów Donalda Trumpa jest w dużej mierze niemożliwy. Chińska Republika Ludowa czeka jeszcze wprawdzie na decyzje niektórych państw UE (także Polski) dotyczące udziału Huawei w sieci 5G, ale brak jednoznacznej reakcji pokazuje, że praktycznie już się pogodziła z utratą tej części rynku. W tym kontekście i przy negatywnym nastawieniu ChRL do ważnych dla Polski elementów systemu globalnego (np. respektowania prawa międzynarodowego) nie należy zakładać poprawy tej sytuacji. Klisze i stereotypy obecne w debacie na temat Polski nie stanowią zagrożenia, wynikają bowiem nie tyle z negatywnego nastawienia, co ze znikomego zainteresowania Polską w Chinach.

W działaniach wobec Polski ChRL skupi się na podtrzymaniu elementów służących współpracy (handel, inwestycje). Będzie wyczekiwała na możliwość zmiany: albo powrotu do polityki zaangażowania sprzed 2019 r., albo pogorszenia sytuacji gospodarczej państw Zachodu w stopniu, który zmusi je do zacieśnienia współpracy, a nie do konfrontacji z Chinami. W obu tych przypadkach zmiana polityki UE czy USA musiałaby jednak zostać spowodowana fiaskiem ich planów rozwoju (np. technologicznego), bez współpracy z ChRL, a jednocześnie wymagałaby utrzymania w Chinach pozytywnej kondycji gospodarczej, co nie jest pewne. Zarówno BRI, jak i 17+1 stracą na znaczeniu w kontekście skutków gospodarczych i politycznych pandemii COVID-19. Tym samym rola Europy Środkowej w polityce chińskiej będzie mniejsza. Wzrośnie za to nastawienie Chin na rywalizację z USA, w tym poprzez współpracę z Rosją. Nie można więc wykluczyć, że formułowane w części chińskich mediów groźby wobec Polski po ewentualnym wykluczeniu Huawei z budowy sieci 5G znajdą swoje pokrycie w rzeczywistości. Mogą one przybrać formę sygnału politycznego na wzór zatrzymania obywateli kanadyjskich[xlii] czy sankcji gospodarczych wobec firm z Australii[xliii]. Warto, aby Polska – wspierając wspólną politykę UE, USA i NATO – jednocześnie rozwijała kanały komunikacji z ChRL, aby wyjaśniać sporne kwestie. Niska ranga relacji z Polską zmniejsza prawdopodobieństwo ostrej reakcji ze strony Chin, jednak powoduje też, że wpływ RP na politykę ChRL jest mniejszy niż np. Holandii czy Hiszpanii.