Priorytetową sprawą dla Kijowa jest Donbas. Na to, co zrobić z Krymem, nie ma natomiast pomysłu. Ukraina pozostawiła go i Tatarów krymskich własnemu losowi. W międzyczasie, mimo okupacji, rozwijała się współpraca gospodarcza z tym terytorium: funkcjonowała wymiana handlowa, działały ukraińskie firmy. Władze w Kijowie nie potrafiły natomiast zainicjować bardziej zdecydowanych przedsięwzięć i polityki izolacji Krymu i okupacyjnego reżimu Aksionowa. Dlatego też aktywiści Medżlisu Tatarów krymskich i Prawego sektora zdecydowali się na akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa, jaką jest nielegalna blokada półwyspu - powiedział dr Konrad Zasztowt dla wp.pl