Powstanie wielkiej koalicji w Niemczech przesądzone
14/2018
05.03.2018
W partyjnym referendum, którego wyniki ogłoszono 4 marca, 66% z niemal 380 tys. głosujących członków SPD poparło utworzenie koalicji z CDU/CSU. Tym samym zniknęła największa przeszkoda na drodze do utworzenia nowego gabinetu Angeli Merkel.

Czy to już koniec procesu tworzenia rządu?

Poparcie członków SPD dla wielkiej koalicji nie oznacza jeszcze powstania rządu. Kierownictwo socjaldemokratów musi podjąć decyzję, komu spośród członków partii przypadnie kierowanie ministerstwami (polityki zagranicznej, finansów, pracy i spraw socjalnych, ds. rodziny oraz środowiska). Biorąc pod uwagę ostatnie spory w partii, których kulminacją była rezygnacja Martina Schulza z zamiaru kierowania resortem spraw zagranicznych, nie musi być to proces łatwy. Przewodnicząca SPD Andrea Nahles zapowiedziała jednak, że najpóźniej do 12 marca zapadną decyzje o obsadzie ministerstw.

Dlaczego członkowie SPD poparli udział w koalicji rządowej?

Na wyniku głosowania zaważyło przekonanie, że Niemcy potrzebują stabilnego rządu do przeprowadzenia reform wewnętrznych, a także do podjęcia wraz z Francją wyzwania zmian w strefie euro. Ponadto SPD wywalczyła dość korzystne warunki udziału w koalicji. Najważniejszą zdobyczą jest ministerstwo finansów, którym w poprzedniej kadencji kierował Wolfgang Schäuble z CDU. Na wynik głosowania wpłynęły także ostatnie sondaże. Spory wewnątrz SPD okazały się zabójcze dla notowań partii, która uzyskując zaledwie 16%, zrównała się w sondażach z Alternatywą dla Niemiec. „Nie” dla wielkiej koalicji mogłoby oznaczać nowe wybory i bardzo prawdopodobną klęskę SPD.

Czy będzie to rząd na całą kadencję?

Na korzyść wielkiej koalicji przemawiają sytuacja gospodarcza i nadwyżka w budżecie, która umożliwi sfinansowanie inwestycji publicznych i programów socjalnych. Problemem może okazać się sytuacja wewnętrzna w obydwu partiach. SPD musi stworzyć nowy program, który pozwoli odzyskać zaufanie wyborców i skutecznie walczyć o ich poparcie z die Linke, jak również Zielonymi, którzy zgłaszają ambicje do przejęcia centrowego elektoratu. Z kolei CDU musi przygotować się na sukcesję po Angeli Merkel oraz konkurowanie z coraz mocniejszą AfD. Znaczny wpływ na stabilność koalicji będą miały odbywające się co kilka miesięcy wybory w landach – jeśli partie koalicji będą w nich uzyskiwały słabe wyniki, kryzysu rządowego i przedterminowych wyborów nie da się wykluczyć.

Co to oznacza dla Polski?

Umowa koalicyjna zawarta przez CDU/CSU i SPD podkreśla znaczenie „partnerstwa z Polską” i zapowiada „rozbudowę współpracy”, ożywienie Trójkąta Weimarskiego, a także zwiększenie niemieckiego wkładu do budżetu UE. To dobry prognostyk, choć jednocześnie nie brak wyzwań i niewiadomych. SPD opowiada się za kontynuowaniem budowy Nord Stream 2, która od lat jest źródłem sporów w relacjach z RFN, jest też niechętna zwiększeniu wydatków na obronę. Ponadto socjaldemokraci będą zapewne promotorami wspomnianego w umowie pogłębienia strefy euro i budowy ścisłego sojuszu z Francją, która forsuje niebezpieczny dla Polski pomysł różnicowania prędkości integracyjnych, jak również powiązania środków z budżetu UE z przestrzeganiem praworządności.