Polityczny pat w sprawie brexitu po głosowaniach w Izbie Gmin

5/2019
18.01.2019
15 stycznia br. Izba Gmin odrzuciła porozumienie z UE w sprawie brexitu wynegocjowane przez Theresę May. Skutkiem porażki rządu było głosowanie nad wotum nieufności 16 stycznia, zakończone pyrrusowym zwycięstwem premier. Prawdopodobnym następstwem będzie przesuwanie się ośrodka decyzji dotyczących brexitu z rządu do Izby Gmin.

W jakich okolicznościach doszło do obu głosowań w Izbie Gmin?

Pierwsze głosowanie wynikało z wymogu prawnego uzyskania akceptacji politycznej dla porozumienia przed rozpoczęciem prac nad ustawą ratyfikacyjną. Wyzwaniem dla rządu były powszechna krytyka porozumienia z ław rządowych i opozycyjnych oraz próba obalenia przywództwa May przez posłów konserwatywnych podjęta w grudniu. Głosowanie przełożono z 11 grudnia na 15 stycznia w celu uzyskania od UE gwarancji prawnych ws. granicy na wyspie Irlandii oraz mobilizacji poparcia w Izbie Gmin. Niepowodzenie tych działań poskutkowało odrzuceniem porozumienia większością 430 głosów (w tym 118 torysów i 10 unionistów) do 202. Bezprecedensowa klęska skłoniła lidera opozycji Jeremy’ego Corbyna do zgłoszenia wotum nieufności dla rządu. Zostało ono odrzucone następnego dnia nieznaczną większością głosów – 325 do 306.

Jakie są skutki odrzucenia porozumienia dla przebiegu brexitu?

Głosowanie z 15 stycznia przesądza, że nie będzie ratyfikacji porozumienia unijno-brytyjskiego w obecnej postaci. Premier jest zobowiązana do przedstawienia Izbie Gmin alternatywnego planu 21 stycznia. Może on zostać zaakceptowany przez posłów lub prowadzić do opracowania innych rozwiązań przez Izbę, np. rozpisania kolejnego referendum lub zasadniczej rewizji brytyjskich pozycji negocjacyjnych. Kluczowa jest w tym kontekście data wyjścia wskazana w prawie brytyjskim na 29 marca, która może być zmieniona jedynie ustawą. W tym celu rząd musiałby zgłosić własny projekt ustawy lub umożliwić zgłoszenie projektu poselskiego. W praktyce konieczna jest też zgoda państw UE na odroczenie daty wyjścia. W przeciwnym razie UK opuści UE bez porozumienia 29 marca.

Jakie są skutki głosowania nad wotum nieufności dla rządu?

O wyniku przesądziły pełna mobilizacja torysów oraz głosy Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), które Theresie May udało się pozyskać dzięki odrzuceniu w poprzednim dniu porozumienia ws. brexitu wraz z kontestowanym przez DUP protokołem irlandzkim. Rząd May pozostaje zatem narażony na nacisk ze strony każdej z frakcji partyjnych oraz DUP. Próby zaspokojenia ich wykluczających się wzajemnie postulatów osłabią pozycję  rządu w przypadku kolejnych wniosków o wotum nieufności. Wynik głosowania z 16 stycznia wzmocni też presję wewnątrz Partii Pracy na rzecz ogłoszenia poparcia dla powtórzenia referendum ws. brexitu, czego Corbyn dotąd unikał z obawy przed sprzeciwem swoich eurosceptycznych wyborców.

Co najprawdopodobniej zaproponuje May 21 stycznia?

May planuje kontynuację negocjacji na bazie porozumienia z 25 listopada. Odrzuca zarówno powtórne referendum, jak i intencjonalne wyjście z UE bez umowy. Scenariusz braku porozumienia akceptuje jednak część jej ministrów. May mogłaby uzyskać zdolność koalicyjną z dużą częścią posłów opozycji za cenę poparcia dla stałej unii celnej z UE oraz całkowite wykluczenie możliwości wyjścia bez porozumienia. Decyzja taka wiąże się dla niej z ryzykiem utraty poparcia ok. 100 własnych posłów oraz trwałego rozłamu w partii. Dalszy pat wzmocni wysiłki ponadpartyjnej koalicji posłów krytykujących brexit na rzecz przejęcia inicjatywy z rąk rządu. Podejmują oni starania o wzmocnienie konstytucyjnej i prawnej pozycji Izby Gmin wobec rządu i przejęcia kontroli nad negocjacjami.

Czy są jeszcze szanse na porozumienie UE–UK w sprawie brexitu?

Tak, ale okoliczności i wynik obydwu głosowań sprawiły, że obecnie bardziej prawdopodobny jest brexit bez porozumienia. Wynika to z presji czasu (70 dni do daty wyjścia) i z automatyzmu tego scenariusza w przypadku braku zmian w prawie brytyjskim. Z kolei do odwołania brexitu potrzebne byłoby referendum, co również wymaga czasu (12 miesięcy) oraz legislacji, a dodatkowo wynik głosowania nie jest pewny. Ponadto konserwatyści i laburzyści musieliby zająć jasne stanowiska w tej sprawie, a to byłoby kosztowne z uwagi na podziały na tle brexitu w ich elektoratach. Dlatego w UE równolegle toczy się dialog dyplomatyczny na temat realnych granic ustępstw wobec Wielkiej Brytanii oraz trwają przygotowania do scenariusza wyjścia bez porozumienia.