PISM Policy Paper no 28 (76): “A Beautiful Future for Central Europe:” Hungary’s Regional Policy in the Period 2010–2013
02.10.2013
Kolejny numer PISM Policy Papers autorstwa Dariusza Kałana Premier Węgier Viktor Orbán od początku swoich rządów zapowiadał pogłębianie współpracy z krajami regionu i kreślił ambitne wizje na przyszłość. Ogłoszenie roku 2013, kiedy Węgry przejęły przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej i Inicjatywie Środkowoeuropejskiej, rokiem Europy Środkowej, miało podkreślać znaczenie, jakie przywiązuje się do polityki regionalnej. Między deklaracjami a polityczną rzeczywistością istnieje jednak spora przepaść. Najłatwiej ją dostrzec w relacjach Węgier z Rumunią i Słowacją, które z powodów historycznych były zawsze największym wyzwaniem dla władz w Budapeszcie. Rząd Orbána, podejmując próby kulturowego i politycznego zjednoczenia Węgrów z basenu karpackiego, promując kontrowersyjne historycznie postacie czy zapraszając do parlamentu rewizjonistów takich jak Erika Steinbach, nie tylko utrudnia stworzenie dobrej atmosfery w regionie, ale ukazuje, jak głębokie są w rządzących elitach dawne uprzedzenia i jak silna istnieje pokusa, aby je wykorzystywać dla doraźnych celów politycznych. PISM Policy Paper no 28 (76)

Kolejny numer PISM Policy Papers autorstwa Dariusza Kałana

Premier Węgier Viktor Orbán od początku swoich rządów zapowiadał pogłębianie współpracy z krajami regionu i kreślił ambitne wizje na przyszłość. Ogłoszenie roku 2013, kiedy Węgry przejęły przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej i Inicjatywie Środkowoeuropejskiej, rokiem Europy Środkowej, miało podkreślać znaczenie, jakie przywiązuje się do polityki regionalnej. Między  deklaracjami a polityczną rzeczywistością istnieje jednak spora przepaść. Najłatwiej ją dostrzec w relacjach Węgier z Rumunią i Słowacją, które z powodów historycznych były zawsze największym wyzwaniem dla władz w Budapeszcie. Rząd Orbána, podejmując próby kulturowego i politycznego zjednoczenia Węgrów z basenu karpackiego, promując kontrowersyjne historycznie postacie czy zapraszając do parlamentu rewizjonistów takich jak Erika Steinbach, nie tylko utrudnia stworzenie dobrej atmosfery w regionie, ale ukazuje, jak głębokie są w rządzących elitach dawne uprzedzenia i jak silna istnieje pokusa, aby je wykorzystywać dla doraźnych celów politycznych.