Nowy rząd w Austrii
26/2019
22.05.2019
22 maja został zaprzysiężony rząd przejściowy kanclerza Sebastiana Kurza. Przyczyną upadku rządu koalicji Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP) i Austriackiej Partii Wolności (FPÖ) było ujawnienie nagrania ze spotkania polityków FPÖ z rzekomą bizneswoman związaną z rosyjskimi oligarchami. Kurz liczy na wzmocnienie ÖVP kosztem FPÖ przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i przedterminowymi wyborami parlamentarnymi.

Co ujawniły nagrania, które doprowadziły do upadku rządu?

Niemieckie czasopisma „Der Spiegel” oraz „Süddeutsche Zeitung“​ opublikowały 17 maja br. rozmowę przewodniczącego FPÖ Heinza-Christiana Strachego z rzekomą rosyjską inwestorką z lipca 2017 r. z Ibizy. Zaproponował on m.in. ustawienie przetargów w branży budowlanej w zamian za pomoc w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2017 r. FPÖ miały wesprzeć pieniądze pochodzące z Rosji, a także przychylne tej partii media. Strache przekonywał rozmówczynię do zakupu 50% udziałów w austriackim dzienniku „Kronen Zeitung”. Jednocześnie za wzór podporządkowania mediów partii politycznej postawił Węgry rządzone przez Viktora Orbána, z którym były wicekanclerz utrzymywał bliskie relacje.

Jakie działania podjął kanclerz Kurz?

Kurz zerwał koalicję ÖVP-FPÖ (u władzy od grudnia 2017 r.), ponieważ w jego ocenie dymisja Strachego była niewystarczająca. Jednocześnie złożył wniosek o rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych, co zaaprobował prezydent Alexander Van der Bellen. Najprawdopodobniej odbędą się one we wrześniu br. Ponadto 20 maja Kurz ogłosił, że zwróci się do prezydenta o zdymisjonowanie ministra spraw wewnętrznych Herberta Kickla. W konsekwencji 21 maja ministrowie z ramienia FPÖ (z wyjątkiem niebędącej członkiem FPÖ minister spraw zagranicznych Karin Kneissl) odeszli z rządu. W skład rządu przejściowego weszli dotychczasowi ministrowie ÖVP oraz bezpartyjni eksperci. Nowy gabinet nie ma jednak poparcia większości parlamentarnej, co nie gwarantuje mu dotrwania do jesiennych wyborów.

Co oznaczają przedterminowe wybory dla austriackiej prawicy?

Przedterminowe wybory w Austrii oznaczają przejście ze stabilnego koalicyjnego współrządzenia obu partii prawicowych do konfliktu politycznego. Jego wyrazem w ostatnich dniach były wzajemne oskarżenia o nadużywanie władzy i o upadek rządu. Kurz widzi szansę na zwiększenie poparcia dla ÖVP kosztem skompromitowanej skrajnej prawicy w ostatnich dniach kampanii do Parlamentu Europejskiego oraz przed przedterminowymi wyborami do parlamentu. Odpływ wyborców z FPÖ do ÖVP potwierdzają sondaże po wybuchu afery. Według badania Research Affairs Institut z 20 maja FPÖ straciła 5 pkt proc. poparcia, a ÖVP zyskała 4.

Jaki obraz stosunków austriacko-rosyjskich wyłania się z nagrań?

Nagrania potwierdziły prorosyjską postawę austriackiej skrajnej prawicy i wskazały na możliwe nielegalne finansowanie tej partii z zagranicznych źródeł. FPÖ już przed ujawnieniem taśm uchodziła za najbardziej prorosyjską partię w Austrii. Świadczyły o tym osobiste kontakty jej polityków i mianowanych przez nią ministrów, np. Kneissl, z prezydentem Władimirem Putinem oraz zawarcie w 2016 r. międzypartyjnej umowy z partią Jedna Rosja. Jednak mało prawdopodobna jest zmiana polityki Austrii wobec Rosji. Wspólnota interesów jest szczególnie silna w przypadku dostaw rosyjskiego gazu (w 2017 r. rekordowe 8,25 mld m3). Władze Austrii jednoznacznie wspierają budowę gazociągu Nord Stream 2, a austriacka spółka OMV zainwestowała w ten projekt ok. 600 mln. euro.