Negocjacje w sprawie brexitu: porozumienie bez przełomu

78/2017
12.12.2017
8 grudnia br. negocjatorzy UE i Wielkiej Brytanii przyjęli porozumienie pozwalające stwierdzić tzw. wystarczający postęp w I etapie negocjacji w sprawie brexitu. Jest to krok konieczny, ale niegwarantujący ostatecznego sukcesu rozmów.

Co udało się ustalić podczas pierwszego etapu negocjacji?

Strony osiągnęły w dotychczasowych negocjacjach postęp pozwalający rozpocząć rozmowy na temat docelowego modelu relacji po brexicie. W szczególności uzgodniły metodologię docelowych rozliczeń i uzgodniły, że Brytyjczycy będą wpłacać do funduszy oraz korzystać z nich w ramach wieloletnich ram finansowych 2014–2020 bez zmian wynikających z wyjścia z UE. Brytyjczycy zaakceptowali także gwarancje po brexicie dla praw nabytych obecnych migrantów brytyjskich i unijnych, w tym nadrzędność interpretacji prawa UE przez Trybunał Sprawiedliwości UE wobec sądów brytyjskich przez osiem lat po dacie wyjścia. Rząd brytyjski ma też zapewnić zarówno harmonizację prawa na całej wyspie Irlandii, jak i zachowanie integralności Irlandii Płn. z resztą Zjednoczonego Królestwa.

Jakie są wady porozumienia?

Porozumienie nie jest wiążące prawnie. Kluczowa jest też zasada: „nic nie jest uzgodnione, zanim wszystko nie zostanie uzgodnione” (nothing is agreed until everything is agreed). Los porozumienia zależy więc od zamknięcia negocjacji i ratyfikacji traktatu. Ponadto najbardziej kontrowersyjne decyzje odłożono do czasu otwarcia II etapu. Nie zdecydowano m.in., jaka będzie suma rozliczeń związanych z „rachunkiem rozwodowym”, brak też rozstrzygnięć w sprawie reżimu granicznego na wyspie Irlandii. Nie sposób pominąć ewidentnych sprzeczności porozumienia. Na przykład wykładnia literalna brytyjskich zobowiązań do harmonizacji prawa w Irlandii Płn. ze stanem prawnym w Republice Irlandii (czyli w UE) i do jednoczesnego utrzymania integralności prawnej całego Zjednoczonego Królestwa w istocie wykluczałaby możliwość wyjścia z UE.

Jakie są granice kompromisu?

UE osiągnęła swoje główne cele. Uzyskała wyraźne uznanie polityczne zobowiązań finansowych Wielkiej Brytanii przypadających na okres po brexicie, a także zgodę na ochronę praw swoich obywateli w oparciu o prawo i instytucje UE przez co najmniej osiem lat. Strona brytyjska zaakceptowała harmonizację prawa na całej wyspie Irlandii po brexicie i współfinansowanie dotychczasowych programów pomocowych UE w Irlandii Płn. (np. PEACE). Z perspektywy brytyjskiej najważniejsze jest przełamanie impasu poprzez uzyskanie zgody Unii na negocjowanie przyszłych relacji. Sukcesem taktycznym Brytyjczyków jest odsunięcie rozstrzygnięć w sprawie przyszłej polityki imigracyjnej, a także ustanowienie osobnej ścieżki negocjacyjnej wiążącej dalsze rozmowy nt. Irlandii Płn. z kwestią tranzytu z Republiki Irlandii do UE-26 przez Wielką Brytanię.

Jakie są reakcje na porozumienie po stronie unijnej i brytyjskiej?

Negocjatorzy zgodnie uznają porozumienie za korzystny kompromis. Guy Verhofstadt jako przedstawiciel Parlamentu Europejskiego (izba dysponuje wetem wobec końcowego porozumienia ws. brexitu) zgodził się z oceną, że negocjacje osiągnęły „wystarczający postęp”, choć zgłosił kolejne postulaty do uwzględnienia w dalszych rozmowach. Reakcje brytyjskich partii politycznych są znacznie bardziej złożone. Konserwatyści, laburzyści, liberalni demokraci i demokratyczni unioniści zadeklarowali warunkowe poparcie. Niemniej eurosceptycy w ww. partiach i spoza nich oceniają porozumienie bardzo krytycznie. W rezultacie rząd Theresy May utrzymał mandat do kontynuowania negocjacji, jednak proces ten może zostać zakłócony, jeżeli w łonie samej Partii Konserwatywnej pojawi się wola, by odebrać May przywództwo.

Jakie są wyzwania dla dalszych negocjacji?

Porozumienie oznacza, że na szczycie 14–15 grudnia br. Rada Europejska może otworzyć II etap rozmów. Kluczowym wyzwaniem politycznym, merytorycznym i technicznym jest uzgodnienie do września 2018 r. docelowych zasad współpracy satysfakcjonujących obie strony. Brytyjscy eurosceptycy kwestionują harmonizację prawa i długi okres przejściowy jako podważające podstawowy cel brexitu. Obecne ustalenia bez zrównoważenia ich korzystnym porozumieniem handlowym będą trudne do obrony w Izbie Gmin. Równowaga budowana w rozmowach okazała się krucha. Świadczy o tym fakt, że w grudniu br. Irlandia zagroziła zablokowaniem rozmów w przypadku braku gwarancji zachowania statusu granicy na Zielonej Wyspie. W rezultacie demokratyczni unioniści zapowiedzieli, że wycofają swoje poparcie dla May z powodu obaw o oddzielenie Irlandii Płn. od reszty Zjednoczonego Królestwa.