Lider w eksporcie ropy boi się, że straci dostęp do benzyny - Marcin A. Piotrowski dla Agencji Informacyjnej NEWSERIA
21.02.2012
Marcin A. Piotrowski, w wywiadzie dla Agencji Informacyjnej Newseria, omówił wstrzymanie dostaw ropy z Iranu do Francji i Wielkiej Brytanii.

Iran wstrzymał dostawy ropy dla firm francuskich i brytyjskich. To samo grozi również innych krajom UE, m.in. Hiszpanii, Niemcom, Włochom i Grecji. Największe koszty tej decyzji mogą ponieść sami Irańczycy, ponieważ Iran sam nie przetwarza ropy i większość benzyny importuje. Z powodu sankcji, import ten może być zagrożony.

Pierwsze groźby Iranu wobec Unii Europejskiej pojawiły się w styczniu tuż po ogłoszeniu embarga na zakup irańskiej ropy. Zarówno inwestorzy, gracze rynkowi, jak i liderzy importujących surowiec państw starają się na taki scenariusz przygotować.

 - Wygląda na to, że teraz mamy do czynienia nie tyle z potencjalnie negatywnymi konsekwencjami dla gospodarki światowej, ale przede wszystkim cała ta sytuacja uderza stopniowo w irańską gospodarkę - ostrzega Marcin Piotrowski, analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

W ubiegłym roku Iran sprzedawał do Europy ok. 500 tys. baryłek ropy dziennie, czyli blisko 20 proc. swojego eksportu. Jego częściowe ograniczenie sprawia, że jednocześnie Iran musi desperacko szukać innych rynków zbytu.

 - Płyną z Teheranu informacje, że jest gotowy na współpracę z Hindusami i z Chińczykami. Mógłby podjąć takie dostawy od kwietnia lub maja tego roku. Iran szuka desperacko nowych rynków zbytu. W przypadku Indii, które mają bardzo bliskie związki gospodarcze ze Stanami Zjednoczonymi i z UE, importujące firmy indyjskie muszą się zastanowić 2-3 razy nad kolejnymi kontraktami z Iranem - mówi analityk PISM.

Dotyczy to nie tylko importu irańskiej ropy, ale również eksportu do Iranu benzyny.

 - Taką piętą achillesową Iranu jest zależność od importu benzyny. Iran jest drugim eksporterem ropy na świecie, natomiast przez swój przestarzały sektor energetyczny, naftowy jest bardzo zależny od importu przetworzonej ropy, czyli benzyny. To jest kraj, który liczy ponad 70 mln mieszkańców, w którym dotychczas benzyna była tańsza niż woda pitna. Jeżeli rafinerie indyjskie nie będą chciały przerabiać ropy, ważniejsze będzie dla nich uniknięcie sankcji amerykańskich i nie podpiszą kontraktu na przetwarzanie ropy irańskiej na benzynę, która byłaby dostarczana z powrotem do Iranu, wówczas bardzo uderzy to w społeczeństwo. Może to odczuć każdy Irańczyk - ostrzega Piotrowski.

Kolejne sankcje nakładane na Iran przez UE i USA sprawiają, że inwestorzy wycofują się z kraju i wzrasta bezrobocie.

 - Obserwujemy właśnie gwałtowną inflację w samym Iranie, obserwujemy wykupywanie walut, wykupywanie przez Irańczyków zapasów żywności. Po atmosferze w samym Iranie widać, że te sankcje mogą zadziałać - prognozuje Marcin Piotrowski.

Izolacja Iranu na arenie międzynarodowej może mieć również konsekwencje finansowe. Jedna z najważniejszych instytucji finansowych, organizacja SWIFT, pośrednicząca w międzynarodowych transakcjach między bankami, giełdami czy domami maklerskimi zapowiedziała, że odetnie irańskie banki od swojej sieci komunikacyjnej. Za jej pośrednictwem do Iranu płyną pieniądze za eksportowaną ropę naftową. O taką decyzję SWIFT zabiegały długo Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Jeśli tak się stanie, Iran będzie pierwszym krajem spośród 210 uczestników, który zostałby wyrzucony z organizacji.

Spór między Iranem a Zachodem dotyczy podejrzeń o prowadzenie prac nad bronią atomową. Irańskie władze wciąż twierdzą, że ich program nuklearny nie ma charakteru militarnego.



Link do wywiadu i nagrania