To jest próba utrzymania wiarygodności, a poza tym próba podtrzymania pewnego napięcia na Półwyspie Koreańskim, ale na takim poziomie by to nie wymknęło się spod kontroli, bo to jednak nie jest reżim samobójczy i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby wywołał konflikt na pełną skalę, to po prostu zostanie zmieciony z powierzchni ziemi - powiedział Wojciech Lorenz w radiu TOK FM komentując dwie kolejne próby rakietowe Pyongyangu.