Komentarz PISM: Uroczyste obchody 250-lecia koliszczyzny na Ukrainie
17 maja 2018 r. Kijowska Rada Miejska podjęła decyzję o organizacji uroczystych obchodów 250. rocznicy powstania chłopskiego zwanego koliszczyzną, uzasadniając to zamiarem upamiętnienia walk skierowanych przeciwko „agresorom i okupantom” zajmującym bezprawnie ziemię ukraińską.
Jakie miejsce zajmuje koliszczyzna w ukraińskiej pamięci narodowej?
Podczas powstania chłopskiego w roku 1768 doszło do masowych mordów na ludności zamieszkującej rejony wschodniej Rzeczypospolitej: szlachcie pochodzenia polskiego i ruskiego, Żydach i unitach. Sprawców masakry nazywano hajdamakami. Mit hajdamaków jako bohaterów narodowych wywodzi się z literatury, przede wszystkim z dzieł ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki. Został wykorzystany przez propagandę i historiografię sowiecką w XX w., gdy podkreślano klasowy wymiar buntu. Obecnie – mimo pojawiających się publikacji naukowych o charakterze rozliczeniowym – mit koliszczyzny wciąż jest obecny, zwłaszcza w kulturze popularnej. Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości wydarzenia te były upamiętniane na szczeblu zarówno centralnym, jak i lokalnym.
Co mogło zdecydować o obecnym upamiętnieniu tego wydarzenia?
Oficjalnym powodem organizacji obchodów jest chęć oddania hołdu „bojownikom walki o niepodległość i wyzwolenie”. Oznacza to jednak, że dominującą na Ukrainie narracją historyczną jest nienaukowa mieszanka dyskursów nacjonalistycznego i sowieckiego, w których obecne terytorium państwa ukraińskiego było okupowane przez „obcych”. Organizatorzy obchodów ignorują także fakty wiążące koliszczyznę z prawdopodobną prowokacją Rosji oraz krwawy charakter tych zdarzeń (rzeź szlachty, Żydów i unitów). W przypadku Kościoła unickiego, zważywszy na jego zaangażowanie w działalność niepodległościową, może być to uznane za akt prowokacji wewnętrznej. Ze względu na rozdźwięk między deklaracjami a faktami historycznymi decyzja kijowskiej Rady Miejskiej dowodzi co najmniej braku wiedzy historycznej.
Jakie mogą być międzynarodowe reperkusje obchodów?
Uczczenie sprawców masowych mordów na Polakach i Żydach wywołuje zdziwienie w Polsce i Izraelu i może wywołać krytykę. Trudno uznać, że upamiętnienie sprawców masakry, której wg opinii wielu historyków dokonano za poduszczeniem Imperium Rosyjskiego, jest aktem wspierającym europejski wybór Ukrainy oraz jej walkę o niepodległość. Pochwała rzezi dokonanej z powodów wyznaniowych, etnicznych czy klasowych nie mieści się we współczesnych standardach. Niefrasobliwość ukraińskich elit politycznych co do potencjalnych reperkusji takiego postępowania wpływa także na rozwiązanie innych sytuacji konfliktowych. Takie działania zostaną z pewnością zdyskontowane przez rosyjską propagandę regularnie wykorzystującą kwestie historyczne w celu pogorszenia wizerunku Ukrainy w krajach zachodniej Europy i w Stanach Zjednoczonych.