Komentarz PISM: Szczyt G20 w Hamburgu – spory z USA o klimat i handel
10.07.2017
Szczyt G20, który odbył się 7–8 lipca w Hamburgu, ujawnił podziały między USA a pozostałymi członkami Grupy w tak istotnych sprawach, jak ochrona klimatu czy handel międzynarodowy. Potwierdził też stopniowe rozrastanie się agendy G20, która – poza tradycyjnymi kwestiami ekonomicznymi – obejmuje takie zagadnienia, jak walka z terroryzmem czy migracje.

W jakich sprawach uczestnicy szczytu byli zgodni?

Członkowie G20 potwierdzili chęć współpracy na rzecz silnego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego. Przyjęto Plan działań z Hamburga, mający być odpowiedzią na takie wyzwania, jak słaby wzrost produktywności gospodarek, nierówności majątkowe czy starzenie się społeczeństw. Zapowiedziano kontynuację działań stabilizujących światowy system finansowy, m.in. przez wdrażanie reform w sektorze bankowym. Potwierdzono wysiłki Grupy w celu realizacji Agendy na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 ONZ (szczególnie w ochronie zdrowia), a także gotowość do zwalczania terroryzmu. Zapoczątkowano Partnerstwo G20 z Afryką (promowane przez prezydencję niemiecką), które dzięki intensyfikacji współpracy gospodarczej ma poprawić warunki życia na tym kontynencie i ograniczyć migracje.

W jakich sprawach zaznaczyły się różnice?

Kością niezgody były kwestie klimatyczne. W deklaracji ze szczytu „przyjęto do wiadomości” zapowiedź USA wycofania się z porozumienia paryskiego, jednak pozostałych 19 członków Grupy uzgodniło zapis o jego „nieodwracalności”. USA uzyskały też zapis o współpracy z innymi krajami w zakresie dostępu do paliw kopalnych i ograniczenia szkodliwości ich wykorzystania. Można w tym upatrywać chęci promocji eksportu amerykańskiej ropy i gazu z łupków oraz węgla. Rozbieżności dotyczyły również handlu. Wprawdzie zgodzono się, że rynki muszą być otwarte, a protekcjonizm zwalczany, ale uznano rolę legalnych instrumentów chroniących rynek, co było ustępstwem na rzecz USA. Ogólnikowe sformułowania dotyczące migracji mogły służyć ukryciu podziałów w łonie G20 w tej kwestii.

Co działo się w kuluarach szczytu?

Najważniejszym wydarzeniem w kuluarach szczytu było zapewne pierwsze spotkanie prezydentów USA i Rosji – D. Trumpa i W. Putina. Głównym efektem tej rozmowy są ogłoszenie rozejmu w południowej Syrii oraz ustanowienie specjalnego wysłannika USA ds. Ukrainy. Sytuację na Ukrainie omawiali też wspólnie kanclerz Niemiec A. Merkel oraz prezydenci Francji i Rosji – E. Macron i W. Putin. Dostrzegli konieczność wdrażania porozumień mińskich i kontynuacji rozmów w formacie normandzkim. Z kolei problem Korei Północnej, która kilka dni przed szczytem przeprowadziła próbę rakiety międzykontynentalnej, był jednym z tematów rozmowy D. Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Prezydent USA uzgodnił też z liderami Korei Południowej i Japonii stanowisko popierające zaostrzenie sankcji ONZ nałożonych na KRLD.

Jaki wpływ będzie miał hamburski szczyt na dalsze funkcjonowanie G20?

Szczyt G20 jest drugim wydarzeniem (po majowym spotkaniu G7) ukazującym istotne różnice między USA i resztą największych potęg gospodarczych. Postawa USA w kwestii ochrony klimatu czy handlu w znacznym stopniu izoluje je na forum G20. Ponieważ są one wciąż największą gospodarką świata, może to negatywnie wpływać na – i tak często kwestionowaną – efektywność całej Grupy. Większa uwaga G20 może się skupić na obszarach, gdzie współpraca jest mniej kontrowersyjna, np. na zwalczaniu rajów podatkowych, finansowania terroryzmu czy na pomocy humanitarnej (USA obiecały przeznaczyć na ten cel ponad 600 mln dol.). W krótkiej perspektywie największe znaczenie mogą mieć ustalenia ze spotkań kuluarowych, czego przykładem jest wprowadzenie uzgodnionego przez USA i Rosję zawieszenia broni w Syrii.