Komentarz PISM: Spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu

20.06.2017
19 czerwca w Warszawie spotkali się premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej i Beneluksu. Polska symbolicznie przekazała Węgrom przewodnictwo w V4, które formalnie rozpocznie się 1 lipca br.

Jaka jest geneza spotkania V4–Beneluks?

Szczyt V4–Beneluks był szczególny ze względu na wysoki szczebel reprezentacji. Pierwsze spotkanie premierów w takim formacie odbyło się w Luksemburgu w 2001 r, zatem zanim jeszcze państwa V4 zostały członkami Unii Europejskiej. Później spotykano się na niższym szczeblu, m.in. ministrów spraw zagranicznych (do takiego spotkania doszło w marcu br.). Impulsem do powrotu do rozmów na poziomie premierów – po 16 latach przerwy – jest tocząca się debata o przyszłości UE. Dlatego wiosną br. kraje Beneluksu skierowały pod adresem V4 zaproszenie do dyskusji na ten temat.

Co było przedmiotem rozmów premierów siedmiu państw?

Dyskutowano przyszłość UE w związku z wynikiem wyborów we Francji, które wzmacniają ideę „Europy wielu prędkości”. Luksemburg, Belgia i Holandia są jej orędownikami. Poruszono tematy takie jak Brexit, kryzys migracyjny i wspólna polityka obronna. Polsce zależało na przekonaniu partnerów do ściślejszej współpracy z krajami Partnerstwa Wschodniego, także w kontekście zaplanowanego na listopad br. szczytu z ich udziałem. Premier Luksemburga Xavier Bettel zachęcał do kontynuowania dialogu z Rosją. Było to zapewne rozeznanie stanowisk państw wyszehradzkich przed zbliżającą się dyskusją w UE na temat przedłużenia sankcji.

Co łączy, a co dzieli V4 i Beneluks?

Główną osią podziału między V4 a Beneluksem jest polityka migracyjna. Państwa Beneluksu opowiadają się za rozwiązaniem kwotowym, czemu sprzeciwiają się kraje V4. Wszyscy obecni na spotkaniu premierzy wyrazili potrzebę ochrony zewnętrznych granic UE. Drugą linia podziału jest integracja europejska w ramach „wielu prędkości”. W tej kwestii są różnice także wewnątrz V4. O ile Polska się temu sprzeciwia, o tyle np. premier Słowacji Robert Fico mówił w Warszawie o konieczności rozmów nad głębszą integracją w ramach eurogrupy.

Jakie są wyniki szczytu?

Spotkanie premierów nie zakończyło się ani podjęciem pisemnych zobowiązań, ani przyjęciem wspólnej deklaracji. Szczyt był okazją do wymiany poglądów na wiele kwestii bieżących i agendę unijną, również ze względu na najbliższy szczyt Rady Europejskiej, który odbędzie się 22–23 czerwca w Brukseli. Spotkanie w Warszawie świadczy o tym, że debata nad przyszłością UE w znacznej mierze toczy się najpierw w obrębie grup regionalnych, między takimi grupami, a później formalnie na forum unijnym. Szczyt miał również znaczenie symboliczne: dialog między trzema założycielskimi państwami UE i czterema relatywnie nowymi członkami miał pokazać szeroki wymiar unijnej współpracy.

Jakie są perspektywy współpracy Wyszehrad–Beneluks?

V4 może próbować formować koalicję z Beneluksem w unijnych głosowaniach, które w celu uzyskania stosownej większości zmuszają do ponadregionalnych porozumień. Przegląd unijnych zagadnień – z tematem reformy UE na czele – każe zachować sceptycyzm w prognozowaniu porozumienia Czech, Węgier i Polski oraz Holandii, Belgii, Luksemburga i Słowacji. Jednocześnie V4, chcąca budować siłę swojego wizerunku na wzór marki Beneluksu, może czerpać przykład współdziałania z takich dziedzin, jak nowe technologie, odnawialne źródła energii oraz innowacje, na których skupia się coraz mocniej współpraca wyszehradzka. O takich ambicjach państw wyszehradzkich świadczy m.in. przyjęcie Deklaracji warszawskiej w marcu br. podczas Central Eastern Europe Innovators Summit.