Komentarz PISM: Kampania wyborcza do Bundestagu po wyborach lokalnych w Nadrenii Północnej-Westfalii
15.05.2017
Wybory w Nadrenii Północnej-Westfalii wygrała CDU z 33-procentowym poparciem, wyprzedzając rządzącą obecnie SPD, która zdobyła 31,5% głosów. Trzecią siłą w lokalnym parlamencie będą liberałowie z FDP z 12,5% głosów. Wynik wyborów w tym landzie, ze względu na jego znaczenie, będzie rzutować na kampanię przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu.

Z czego wynika znaczenie tych wyborów?

Wynik w Nadrenii Północnej-Westfalii jest uznawany za barometr nastrojów wyborczych przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu. Po pierwsze, chodzi o największy kraj związkowy, zamieszkały przez ponad 20% ludności RFN. Po drugie, w przeszłości wynik w tym landzie miał istotny wpływ na kierunek kampanii federalnej i często przesądzał o ostatecznym rezultacie wyborów. Tak stało się np. w 2005 r., gdy SPD poniosła porażkę na rzecz CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii, a kilka miesięcy później została pokonana w wyborach do Bundestagu. Po trzecie, land ten uważany jest za bastion SPD, która rządzi tam od 1966 r., z krótką przerwą na rządy CDU-FDP w latach 2005–2010.

Dlaczego CDU wygrała?

Wygrana CDU to w dużej mierze „efekt Merkel”: gospodarka jest w dobrej kondycji, stopa bezrobocia najniższa od lat, także kryzys migracyjny wygląda na opanowany. Partii pomogły również zwycięstwa we wcześniejszych wyborach lokalnych w Saarze i Szlezwiku-Holsztynie. Wygrana CDU to jednak również efekt słabości SPD. W Nadrenii Północnej-Westfalii rząd socjaldemokratów zbierał niskie oceny wyborców, jeśli chodzi o walkę z biedą i przestępczością. Porażkę przypieczętowały kwestie związane z bezpieczeństwem wewnętrznym, takie jak wydarzenia z nocy sylwestrowej w Kolonii w 2015 r. czy ujawnione błędy służb w związku z zamachem w Berlinie w grudniu 2016 r.

Jak porażka wpłynie na strategię wyborczą SPD?

Przegrana to poważny cios dla pozycji lidera SPD Martina Schulza. Zarzuca mu się, że w ostatnich tygodniach kampanii za mało wspierał swoich kolegów w Nadrenii i był praktycznie nieobecny w mediach. Ponadto błędem okazało się budowanie kampanii niemal wyłącznie na hasłach sprawiedliwości społecznej. Wyborcy oczekują więcej konkretów w sprawach takich jak edukacja, ochrona środowiska, przestępczość, polityka migracyjna. W tym kierunku pójdzie zapewne korekta programu SPD. Socjaldemokraci mogą też poszukiwać okazji do podkreślenia różnic z chadekami w sferze polityki zagranicznej, ale i tu napotkają na „efekt Merkel”: kanclerz przejawia inicjatywę w związku z przygotowaniami do szczytu G-20. Z kolei konto SPD obciąża nieudana wizyta w Izraelu ministra spraw zagranicznych, Sigmara Gabriela.

Które z mniejszych partii zostały wzmocnione wynikiem wyborów w Nadrenii Północnej-Westfalii?

Do grona wygranych na pewno należy FDP, która uzyskała dwucyfrowy wynik. To przede wszystkim zasługa młodego, energicznego i charyzmatycznego lidera partii Christiana Lindnera. Liberałowie prowadzili skuteczną kampanię z precyzyjnym, wolnorynkowym programem. Dobry wynik w Nadrenii Północnej-Westfalii pozwala myśleć o sukcesie na poziomie federalnym: ponownym uzyskaniu miejsc w Bundestagu, a nawet stworzeniu koalicji rządzącej z CDU. Dla pozostałych partii wybory w tym landzie były rozczarowujące. Zieloni zanotowali wyraźny spadek poparcia (z 11,3% w 2012 r. do 6,2%), die Linke nie weszła do parlamentu (4,9%), AfD musiała zaś zadowolić się jednocyfrowym wynikiem (7,4%), co zmniejsza jej szanse na dobry wynik na poziomie federalnym.