Dokąd zmierza turecka demokracja? - Konrad Zasztowt dla Polskiego Radia dla Zagranicy

11.01.2014
Receptą premiera Erdogana na rozwiązanie kryzysu politycznego jest eufemistycznie mówiąc silniejsze uchwycenie sterów rządu, a konkretnie chodzi o dalsze osłabienie opozycji parlamentarnej, pozaparlamentarnej, zaś w tej konkretnej sytuacji, związanej z aferą korupcyjną, wyeliminowanie wewnętrznej opozycji w ramach jego własnej grupy, umiarkowanych islamistów, zwolenników ruchu Fehtullaha Gulena. Gdy proces negocjacji akcesyjnych Turcji z UE stanął w miejscu  premier zaczął umacniać się w przekonaniu, że Unia nie jest Turcji potrzebna, jak również, że może rządzić krajem swoimi sposobami, co oznacza odrzucenie unijnych rekomendacji reform wewnętrznych i stagnację procesu demokratyzacji. W tej chwili dialog turecko-unijny trwa, ale wielkich szans na przełom nie ma. Jednocześnie wydarzenia takie jak brutalne tłumienie protestów w Stambule i Ankarze w lecie tego roku, a obecnie także czystki w policji w związku z aferą korupcyjną, dają argumentację tym politykom europejskim, którzy i tak byli nieprzychylni zbliżeniu Turcji z Unią -  powiedział Konrad Zasztowt w wywiadzie dla Polskiego Radia dla Zagranicy.
Link do wywiadu